27 października 1439 r. w Neszmély na Węgrzech niespodziewanie zmarł Albrecht II Habsburg. Oprócz książęcego tronu w Austrii zwolniły się również trony królewskie w Czechach, na Węgrzech i Chorwacji, Niemczech jak i cesarski w Rzymie. Powszechnie wiadomym było, że w chwili śmierci Albrechta II jego żona Elżbieta Luksemburska była w ciąży. Starała się nakłonić stany czeskie i węgierskie, by wstrzymały się z decyzją o obsadzeniu wakujących tronów do czasu jej porodu. Książęta Rzeszy nie zamierzali czekać i wiadomym było, że dziecko nie mogło zostać królem rzymskim. Dlatego też, 2 lutego 1440 r., na kilkanaście dni przed porodem Elżbiety Luksemburskiej, Kolegium Elektorów we Frankfurcie nad Menem wybrało nowym władcą Cesarstwa księcia Styrii, Karyntii i Krainy Fryderyka V Habsburga, kuzyn Albrechta II, który kosztem ewentualnego męskiego potomka Albrechta II został tymczasowym księciem Austrii. Nowy władca Rzeczy panował jako Fryderyk III Habsburg. Jednak 22 lutego 1440 r. w Komarnie, w północnych Węgrzech, urodził się syn Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej - Władysław zwany Pogrobowcą, który po różnych perypetiach dostał się pod opiekę cesarza Fryderyka III Habsburga.
Albrecht II Habsburg i jego żona Elżbieta Luksemburska
Ale zostawmy na boku kwestię austriackiej i węgierskiej sukcesji syna Albrechta II Habsburga, nawet jeśli już samo imię, którym kilka miesięcy później ochrzciła Elżbieta Luksemburska, wskazuje, któremu państwu owdowiała królowa najbardziej chciała sprzyjać, i przyjrzyjmy się bliżej ówczesnej czeskiej scenie politycznej.
W przypadku czeskiej sukcesji nienarodzonego jeszcze syna Elżbieta Luksemburska spodziewała się poparcia przede wszystkim ze strony Oldrzycha II z Rożemberka, jednego z dwóch byłych wojewodów (hetmanów) mianowanych przez Albrechta II Habsburga (drugim był Meinhard z Hradca) oraz dawnych przywódców partii austriackiej (katolickiej), którzy po śmierci Zygmunta Luksemburczyka opowiedzieli się za kandydaturą jego zięcia Albrechta II Habsburga. Wydaje się jednak, że ten czołowy przedstawiciel dawnego nurtu legitymistycznego, czyli grupy zwolenników dziedziczenia korony czeskiej w rodzie Luksemburgów i po kądzieli, poprzez córki królów, filiarum regni, a zarazem zwolennik czesko-austriackich traktatów sukcesyjnych z 1364 r. i 1366 r., podczas rokowań elekcyjnych w 1440 r. zabiegał podobno o względy rywala Władysława Pogrobowca, bratanka królowej Zofii, Albrechta III, księcia bawarskiego na Monachium z rodu Wittelsbachów.
Możemy jedynie spekulować, co skłoniło Oldrzycha II z Rożemberka do późniejszego powrotu do obozu Elżbiety Luksemburskiej, ale wydaje się, że głowę rodu Rożemberków przekonały przede wszystkim obietnice finansowe królowej. Mimo to Oldrzych II z Rożemberka próbował odkładać w nieskończoność ostateczną decyzję o obsadzeniu czeskiego tronu, gdyż bezkrólewie zapewniło mu dalsze zyski.
Władysław Pogrobowiec jako król-dziecię nie był, o ile sądzić z zachowanych przekazów, bardzo pożądaną opcją dla żadnego z rozsądnie myślących przedstawicieli czeskiej klasy politycznej. Kraj wciąż był targany długimi wojnami i potrzebował pokoju, aby ponownie skonsolidować królestwo. Dziecko na tronie, rządzone przez opiekuna lub grupę jego regentów, nie mogło zapewnić tak potrzebnego spokoju by odbudować kraj.
Należy też pamiętać, że wraz ze śmiercią Albrechta II Habsburga rozpadła się unia personalna czesko-austriacko-węgierska. Nagle wszystkie trzy państwa nie miały spadkobiercy i stały się dla siebie konkurentami. Każde z nich miało swoje interesy.
W przeciwieństwie do poprzedniego opróżnienia tronu czeskiego w wyniku śmierci cesarza Zygmunta Luksemburskiego w 1437 r. i późniejszego wyboru jego zięcia i predestynowanego następcy, dziedzic Albrechta II Habsburga, który był niepełnoletni (a ponadto nie nadawał się przez długie lata do samodzielnego rządzenia) nie miał szans by uzyskać wsparcie ze strony którejkolwiek z głównych frakcji na scenie politycznej w Czechach. Działania dwóch czołowych partii, katolickiej (według postaw z lat 1437-1438, także austriackiej lub legitymistycznej) i utrakwistów (kalikstynów), względnie narodowej (odrzucającej od początku automatyczne dziedziczenie po kądzieli i tym samym skłaniającej się ku polskiej kandydaturze Kazimierza Jagiellończyka w 1438 r.), jak i mniej wpływowych ugrupowań radykalnych (partia taborytów, także w proteście przeciwko elekcji Albrechta Habsburga, promująca polski kurs i w przeciwieństwie do bardziej umiarkowanej partii narodowej pozostającej na nim jeszcze po śmierci króla).
Stronnictwo utrakwistów, kierowane przez Hynka Ptáčka z Pirkštejna, jak również partia radykalna, już w 1437 r., kiedy to wybrano Albrechta II, odrzuciło roszczenia Habsburgów do tronu czeskiego. Otwarty opór przeciwko Habsburgowi uwolnił partię Ptáčka od rozpatrywania roszczeń prawnych nie tylko samego Albrechta, ale także jego spadkobierców. Tak więc odwoływanie się do prawa dziedziczenia przez królewskiego syna czy obietnice finansowe nie pomogły znacząco Elżbiecie Luksemburskiej i co za tym idzie Władysławowi Pogrobowcowi.
Z drugiej strony dla usankcjonowanej legitymistycznie prohabsburskiej partii (tj. tej części, która skłaniała się ku przywództwu Oldrzycha II z Rożemberka) narodziny męskiego potomka Albrechta II miały być decydującym momentem w rozważaniach ewentualnej elekcji królewskiej. Gdyby legitymiści już w 1440 r. bardziej energicznie domagali się sukcesji dla Władysława Pogrobowca, mieliby przed sobą znacznie trudniejsze zadanie niż w czasie czeskiej kandydatury jego ojca. Albrecht II ubiegając się o tron czeski powoływał się na traktaty czesko-austriackie i roszczenia dziedziczne swojej żony Elżbiety Luksemburskiej, a ponadto był już monarchą panującym w Austrii, na Węgrzech a także w Morawach. Teraz tron miało przejąć słabe dziecko, a w zasadzie niemowlę (!) i to za pośrednictwem swoich opiekunów. Przywrócenie administracji państwowej, rozwiązanie trudnych kwestii religijnych oraz ponowne zjednoczenie rozpadającej się unii ziem Korony Czeskiej było wielkim wyzwaniem, które pilnie potrzebowało zdolnego i energicznego władca. Nie oszukujmy się, ale rządy króla-dziecka były synonimem słabych i chwiejnych rządów, nie tylko w oczach radykałów i stronników Hynka Ptáčka z Pirkštejna, ale także w oczach austriackiej partii legitymistycznej.
Jeśli stany czeskie chciały silnego króla, musiały koniecznie złamać zasadę dziedziczności uznawaną przynajmniej przez część politycznego spektrum i zignorować roszczenia Elżbiety Luksemburskiej (uznane w 1438 r. w przypadku kandydatury Albrechta Habsburga w całości, jak przypomniała później królowa na sejmie czeskim) i jej syna Władysława Pogrobowca. Jednak to odrzucenie legitymistycznych zasad miało okazać się fatalne w skutkach dla Czech.
W tej sytuacji przedstawiciele czeskich stanów zaczęli realistycznie rozważać ewentualnych kandydatów, z których najbardziej obiecującym okazał się bratanek królowej Zofii, Albrecht III Pobożny, książę bawarski na Monachium.
Albrecht III Pobożny urodził się na zamku Wolfratshausen 27 marca 1401 r. jako jedyny syn Ernesta oraz Elżbiety, córki Barnaby Viscontiego pana Mediolanu. Młodszy brat Ernesta, Wilhelm III, był współwładcą Ernesta w księstwie bawarskim na Monachium, a ich siostra Zofia wyszła za mąż za króla czeskiego Wacława IV Luksemburskiego. Przyrodni brat tej trójki, Jan Grünwalder, został później biskupem Fryzyngii.
Współrządy Ernesta i Wilhelma III należały do najmniej problematycznych w historii księstw bawarskich. Przyczyną tego pokojowego współistnienia był zapewne fakt, że Wilhelm III przez wiele lat był kawalerem i obaj książęta mieli jednego następcę, Albrechta III Pobożnego. Albrechta wysłano na wychowanie na królewski dwór jego ciotki w Pradze, gdzie przebywał do 1417 r. Wtedy, w związku z narastającym ruchem husyckim, ojciec wezwał go z powrotem do Monachium. Ernest był wrogo nastawiony do husytyzmu i monachijska linia Wittelsbachów włączyła się do kampanii antyhusyckich. Książę Wilhelm III brał udział w wyprawie na Pragę w 1420 r., a wraz ze swoim bratankiem Albrechtem III Pobożnym brał także udział w wyprawie na Domažlice.
W czasie wojen husyckich Albrecht III poznał Agnieszkę Bernauer pochodzącą z mieszczańskiej rodziny z Augsburga, z którą zawarł małżeństwo około 1432 r. Było to morganatyczne małżeństwo, czyli związek zawarty przez członka rodu książęcego (Albrechta III) z osobą uznawaną za będącą niższego stanu (Agnieszką), która poprzez związek ten nie uzyskała awansu społecznego, a potomstwo z tego związku nie miało praw do tytułów, funkcji i dóbr dziedziczonych w rodzinie małżonka. Tragiczny koniec życia Agnieszki wiąże się z faktem, że Albrecht III musiał spłodzić prawowitego męskiego potomka. Wysiłki księcia Ernesta w celu rozdzielenia Agnieszki i Albrechta nie dawały skutków. Ernesta postanowił usunąć Agnieszkę siłą, aby nie stanowiła przeszkody w utrzymaniu tronu monachijskiego przez jego syna. Podczas nieobecności Albrechta Agnieszka została na rozkaz Ernesta pojmana pod zarzutem uprawiania czarów i utopiona w Dunaju. Księstwo bawarskie na Monachium stanęło wówczas na progu wojny domowej. Konflikt między ojcem i synem załagodził dopiero cesarz Zygmunt Luksemburski w 1436 r.
W rok po śmierci Agnieszki 6 listopada 1436 r. monachijski książę ożenił się z wybraną przez ojca Anną, córką Eryka I Zwycięskiego księcia brunszwickiego na Grubenhagen. W momencie kandydowania Albrechta III Pobożnego na tron czeski para ta doczekała się już trzech męskich potomków: Jana IV, Ernesta i Zygmunta, co Oldrzych II z Rożemberka przedstawił jako jeden z atutów kandydatury Wittelsbacha.
O ewentualnej elekcji dyskutowano już niewątpliwie podczas pierwszego ogólnokrajowego sejmu czeskiego po śmierci Albrechta II Habsburga w styczniu 1440 r. Pierwotnie sejm zwołano już na dzień św. Łucji, dotychczas propolska strona zrobiła to 17 grudnia w Mělníku i legitymiści Oldrzycha II z Rožmberka w okolicach Bożego Narodzenia w Pradze. Zgromadzenie Ogólne, które odbyło się w praskim Karolinie 6 stycznia 1440 r., przeszło do historii przede wszystkim wydaniem tzw. Listu łagodnego, ustawy zasadniczej na rozpoczynający się wówczas okres czeskiego bezkrólewia.
Oprócz konieczności przyszłej elekcji sejm styczniowy, który przeciągnął się do połowy lutego, musiał wspomnieć o możliwości kandydowania Albrechta III Pobożnego, rządzącego samodzielnie od 1438 r. w księstwie bawarskim na Monachium, które bezpośrednio graniczyło z Królestwem Czech.
Albrecht III Pobożny został przedstawiony jako idealny kandydat do korony Świętego Wacława. Podkreślano, że wychował się w Czechach, zna język czeski i zawsze interesował się ziemią czeską i chciałaby przysłużyć się królestwu czeskiemu i ponownie przyczynić się do wzmocnienia kraju.
Obrady nowego sejmu czeskiego pierwotnie zaplanowane był na koniec kwietnia, ostatecznie jednak został przeniesiony na Boże Ciało 26 maja 1440 r., głównie i przynajmniej oficjalnie na prośbę królowej Elżbiety Luksemburskiej. Oldrzych II z Rožmberka poparł ten pomysł, ale prawdopodobnie z powodu swoich partykularnych interesów. Potrzebował czasu by nawiązać kontakt z margrabia Brandenburgii Fryderykiem I Hohenzollernem, którego wymieniał jako jednego z najbardziej obiecujących kandydatów do korony czeskiej. Utrakwiści pana Ptáčka odmówili jednak uszanowania nowego terminu zjazdu, a jeden z głównych inicjatorów przełożenia terminu zebrania sejmu, Oldrzych II z Rožmberka, został poproszony przez Aleša Holickiego ze Šternberka, by zrobił to samo. Nawet strona katolicka zaczęła się spotykać w Pradze przed terminem zjazdu.
Sejm zanim mógł przystąpić do elekcji, musiał zdecydować, kto faktycznie ma prawo wyboru nowego króla. Wydaje się, że pozostałe ziemie Korony Czeskiej zostały z niego automatycznie bez wyjątku wykluczone. W każdym bądź razie ich przedstawicieli nie ma wśród udokumentowanych elektorów, choć ich przedstawiciele opowiedzieli się za sejmem.
Powstał jednak spór o udział niższej szlachty i miast. Problem tkwił głównie w partii utrakwistów, której mniej lub bardziej możni członkowie w większości skłaniali się wraz ze swoim liderem Hynkiem Ptáčkiem z Pirkštejna do nowych wyborów, podczas gdy większość miast nadal popierała rozwiązania funkcjonujące w Królestwie Polskim.
Po miesięcznych naradach postanowiono, że w elekcji wezmą udział przedstawiciele wszystkich trzech stanów, w których miał wziąć udział także arcybiskup praski Jan Rokycana. Elekcja miała być przeprowadzona przez elektorów, których (oprócz przedstawiciela kościelnego z Rokycanym) było 18 magnackich, 14 rycerskich i 14 mieszczańskich.
W przeddzień elekcji przedstawiciele partii legalistycznej spotkali się u swojego przywódcy Oldrzycha II z Rożemberka, aby omówić kandydatury do tronu. Następnego dnia Oldrzych II z Rożemberka został również zaproszony przez pozostałych elektorów do przedstawienia poszczególnych kandydatów przed pierwszym głosowaniem. Magnat mówił wówczas zarówno o pretensjach Habsburgów, które w idealnym przypadku zostałyby przynajmniej przejściowo przejęte przez króla Fryderyka III lub jego brata Albrechta VI czy też ich kuzyna hrabiego Tyrolu Zygmunta Bogatego, jak i o imionach innych pretendentów. Pojawiła się kandydatura polska - młodego Kazimierza Jagiellończyka i jego starszemu brata, króla polskiego Władysława III Warneńczyka, obecnie raczej zainteresowanego ewentualnym zdobyciem korony węgierskiej. Wymieniono również kandydatów z terenu Cesarstwa – Fryderyka I margrabiego brandenburskiego wraz z synami, Albrechta III księcia bawarskiego na Monachium i Ludwika IV Łagodnego elektora Palatynatu Reńskiego.
Przedstawiając kandydatów do tronu, Oldrzych II przeszedł najpierw do roszczeń Habsburgów, ogłaszając, że król rzymski Fryderyk III odrzucił roszczenia do korony czeskiej, wskazując, że Czesi dobrze wiedzą, kogo chcą na króla. Oldrzych II wraz z innymi elektorami dostrzegał niebezpieczeństwo wyboru małego Władysława Pogrobowca Habsburga, więc nie zaangażował się w żaden znaczący sposób dla sprawy Habsburgów. Według relacji Oldrzycha II, kiedy zwolennicy Ptáčka odrzucili zdolność Władysława Pogrobowca do sprawowania władzy, wśród elektorów wybuchła kłótnia o kandydaturę polską. Na razie jednak kandydatem promowanym przez Oldrzycha II był margrabia brandenburski Fryderyk I i jego synowie.
Potężny magnat poparł kandydaturę bawarską dopiero później, ale jakkolwiek teraz nie był jej zwolennikiem, prezentacja Albrechta III Pobożnego nadal wywierała pozytywne odczucia wśród elektorów.
Oldrzych II z Rożemberku, wpływowy magnat czeski
Oprócz znajomości języka czeskiego, która musiała mieć duże znaczenie dla czeskich elektorów, podkreślono jego pokrewieństwo z królami czeskimi i siłę bawarskiego kandydata oraz bardzo istotny fakt posiadania męskiego potomstwa, co zapewnić miało dziedziczność królestwa czeskiego w jego linii. Możemy na podstawie zaakcentowania tego faktu przez Oldrzycha II w czasie sejmu elekcyjnego przyjąć, że w czasie wyborów elektorzy byli przynajmniej częściowo skłonni do idei ustanowienia nowej dynastii, a nie tylko wyboru nowego monarchy. Tak więc prawdopodobnie Albrecht III Pobożny, książę bawarski na Monachium, mógłby otrzymać królestwo w dziedziczne posiadania po przyjęciu korony, na co strona austriacka bardzo prawdopodobnie zgodziłaby się, jednak tylko w zamian za rekompensatę finansową lub inne ustępstwa. Można też przypuszczać, że spadkobierca Wittelsbacha byłby preferowanym kandydatem na tron czeski po jego śmierci, jeśli w takim przypadku zachowana zostanie pełna elekcyjność tronu jak to miało miejsce w przypadku Polski pod rządami Jagiellonów i Wazów. Istnienie następcy oznaczało w przyszłości uspokojenie sytuacji w kraju - pod warunkiem, że nowo wybrany monarcha nie umrze tak nagle i niespodziewanie, jak jego habsburski poprzednik w czasach, gdy jego spadkobierca był jeszcze niemowlęciem.
Ostatnim kandydatem do tronu czeskiego był elektor Palatynatu Reńskiego Ludwik IV Łagodny, zgłoszony przez innych elektorów, który jednak wkrótce został odrzucony ze względu na oddalenie jego ziem od królestwa czeskiego i młody wiek, o czym już wspomniano w przypadku polskiej kandydatury. Sama elekcja trwała cztery dni, a o wielkim wpływie Oldrzycha II z Rożemberka świadczy fakt, że „jego” kandydat, margrabia brandenburski Fryderyk I, otrzymał początkowo najwięcej głosów. Z biegiem czasu jednak coraz więcej elektorów odwracało się od kandydatury brandenburskiej na rzecz bawarskiej, a w końcu zrobił to nawet sam Oldrzych II widząc, że nie uda mu się przeforsować elekcji Hohenzollerna. Ostateczny wybór Albrechta III Pobożnego czwartego dnia był więc jednomyślny.
Postanowiono na razie zachować w tajemnicy wynik elekcji i tylko dwóch elektorów, Jaroslav Plichta z Žerotína i Jan Malovec z Pacova, wysłano na monachijski dwór, aby powiadomić Albrechta III Pobożnego o wyborze i jednocześnie wręczyć mu kapitulację elekcyjną, w dużej mierze wywodząca się z tej, która została przedstawiona Albrechtowi II Habsburgowi dwa lata wcześniej. Spośród żądań szczegółowych kapitulacja elekcyjna zawierała przede wszystkim prośbę o zjednoczenie Czech z Bawarią. Co ciekawe, pominięto artykuł o bezpieczeństwie kraju na wypadek wyjazdu króla i wysuwa się żądanie, aby władca mianował Czechów nie tylko na zamki i urzędy, ale także na swoim dworze. Najprawdopodobniej więc zakładano, że Wittelsbach osiądzie na stałe w Pradze.
Albrecht III Pobożny odrzuciłby z pewnością interesującą dla Czechów propozycję połączenia obu krajów, wskazując na feudalny stosunek do Cesarstwa i układy rodzinne. Książę monachijski nie mógł połączyć nawet swojej części Bawarii z Królestwem Czeskim w inny sposób niż w formie prostej unii personalnej, gdyż wykluczały to umowy o podziale dóbr Wittelsbachów w Bawarii z 1392 r. i 1402 r. Ustaliły ona prawnie podziału kraju na trzy księstwa bawarskie: na Landshut, na Monachium i na Ingolstadt. Natomiast księstwo bawarskie na Straubing należała do wymarłej w 1425 r. holenderskiej linii Wittelsbachów, a jego istnienie wynikało z poprzedniego podziału Bawarii po śmierci Ludwika IV Bawarskiego.
Umowa z 1392 r. zawierała zakaz sprzedaży lub zastawu poszczególnych księstw, jak również jakiegokolwiek innego wydawania tych ziem z rąk bawarskich Wittelsbachów chyba, że jest to przypadek pilnej potrzeby finansowej i nawet wtedy ten krok może być przeprowadzony tylko za zgodą stanów danego księstwa i pod warunkiem, że dobra te zostaną najpierw wystawione na sprzedaż innym przedstawicielom bawarskiej gałęzi rodu Wittelsbachów. Ze względu na czeskie żądania istotny jest również następujący fragment dotyczący praw do wzajemnego dziedziczenia poszczególnych linii rodu Wittelsbachów:
“Ustanawiamy to wszystko, aby wszystkie nasze ziemie i zamki pozostały na zawsze w Domu Bawarskim”.
Trzeba też przypomnieć artykuł o prawie do dziedziczenia i później nabytego majątku poszczególnych linii tegoż rodu:
“Jeśli jeden lub kilku z nas umrze – co Bóg raczy odłożyć na długi czas – i jeśli nie pozostawiliśmy syna zrodzonego ze związku małżeńskiego, niech pozostali z nas lub ich spadkobiercy, którzy są synami z małżeństwa, odziedziczą ziemię i lud, twierdze i zamki ze wszystkim, co do nich należy, każdy po równo. I to nie tylko te, które teraz między sobą podzieliliśmy, ale także te, które po tym podziale przejmiemy lub poddamy pod naszą władzę.”
Podział Bawarii na cztery księstwa - Monachium, Straubing, Landshut i Ingolstadt
Jak dalece ten artykuł byłby brany pod uwagę w przypadku, gdyby Albrecht III Pobożny naprawdę został królem Czech i otrzymał również dziedziczność tronu?
Wittelsbach odpowiedział własną listą warunków, które zaczął od prośby o odpowiednie zabezpieczenie finansowe dla swojego dworu, a nieco dalej następuje żądanie dziedziczności korony czeskiej w rodzie Albrechta. W związku z postawionym powyżej pytaniem, jak Wittelsbachowie rozumieliby to dziedzictwo, książę bawarski pozostawił w kapitulacji artykuł uzupełniający instrukcję. Bowiem rościł sobie pretensje do dziedziczenia królestwa czeskiego w linii krwi.
Wittelsbach obiecał ponadto wypełnić artykuły kapitulacji czeskiej w zakresie wykupu mienia, ale zakładał i oczekiwał udziału Czech w tym przedsięwzięciu, zarówno finansowym, jak i przy bezpośredniej pomocy militarnej przedstawicieli stanów. Albrecht III Pobożny zdawał sobie również sprawę, że jego wybór nie miał pełnego poparcia w kraju i prosił o pomoc w tej sprawie, a także w sprawie przywrócenia kościelnej administracji kraju.
Jednak żądania Wittelsbacha i ich stosunek do indywidualnych próśb strony czeskiej to nie tylko treść tej jednej kapitulacji. Obok mamy cały komplet zachowanych dokumentów strony bawarskiej, których centralną część stanowi szereg instrukcji dla negocjatorów Albrechta. Poruszona została kwestia ważności elekcji królewskiej, roszczenia Władysława Pogrobowca Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej, a także ostrożne pytanie, czy czeskie niepokoje religijne już się skończyły. W sprawie przyłączenia Bawarii do Królestwa Czeskiego Albrecht III Pobożny powtórzył swoje stanowisko o niemożności realizacji tego postulatu w świetle statusu kraju jako lenna cesarskiego i układów wewnątrzrodzinnych Wittelsbachów. Jednak w przypadku zagrożenia Królestwa Czeskiego książę obiecał pomoc i wsparcie księstwa bawarskiego na Monachium nawet w przypadku, gdy oba kraje pozostaną niezależne. Jednocześnie Albrecht III Pobożny zdawał sobie sprawę z konieczności osobistego przedyskutowania niektórych kwestii z przedstawicielami państwa czeskiego (w tym zakresie były to prawdopodobnie przede wszystkim kwestie religijne) i zaprosił swoich elektorów do dolnobawarskiego miasta Cham (wtedy znany w Czechach jako Kouba) na sierpień 1440 r.
Wiemy, że w sporach wewnątrzrodzinnych książęta bawarscy zmuszeni byli często uciekać się do prośby o pośrednictwo króla rzymskiego, czyli cesarza. Zdarzyło się to kilkakrotnie za życia Albrechta III Pobożnego. W 1422 r. decyzją króla Zygmunta Luksemburskiego zakończyła się tzw. wojna bawarska między trzema liniami rodu Wittelsbachów; także spór o sukcesję po wymarłej linii Wittelsbachów na Straubing (1425-1429), z którego na mocy wyroku Zygmunta Luksemburskiego zwycięsko wyszła monachijska linia rodu. Na początku lat 30-tych Zygmunt Luksemburski był skłonny przedwcześnie obiecać Wilhelmowi III dziedzictwo w księstwie bawarskim na Ingolstadt, a w połowie tej dekady również Ernest zabiegał o jego pośrednictwo w uregulowaniu stosunków z synem po egzekucji jego morganatycznej żony. Jednak latem 1440 r. Albrecht III Pobożny nie zwrócił się do nowo wybranego Fryderyka III Habsburga, ale najpierw zapytał o stanowisko Kurię Rzymską, a konkretnie soboru bazylejskiego i jego papieża. To właśnie poparcie dla tego kierunku czeskiej polityki znalazło się wśród aktów kapitulacji przedstawionych Albrechtowi przez jego elektorów.
Pytanie może brzmieć, czy Albrecht III Pobożny zwrócił się do soboru bazylejskiego, czyli do papieża Feliksa V, a nie do króla rzymskiego w sprawie akceptacji czeskiego wyboru, bo wiedział (lub podejrzewał), że ubiega się o czeski tron przeciwko Habsburgom - prawom Władysława Pogrobowca. Nawet w tym miejscu chciałbym podkreślić powtarzane przez Wittelsbacha pytanie o ważność czeskiej elekcji - z mojego punktu widzenia są one - najlepszym wyrazem stosunku Albrechta do jego czeskiej kandydatury. Książę nie mógł wiedzieć, zwłaszcza gdy sami Czesi nie mieli jasności co do prawa wyboru monarchy.
O tym, że Albrechtowi rzeczywiście zależało na spotkaniu ze swoimi czeskimi elektorami i z pewnością przez długi czas nie miał wątpliwości, że zgodzi się na czeską elekcję, świadczy także ciągłe przygotowywanie rokowań zainicjowanych przez Wittelsbacha w Cham. Decydującym kamieniem milowym w pojawieniu się wątpliwości księcia był najwyraźniej list czeskiej królowej Elżbiety Luksemburskiej wskazujący na nieważność czeskiej elekcji Albrechta. Wydaje się, że to właśnie w tym liście opinia o niekwestionowanym dziedziczeniu tronu czeskiego w przypadku istnienia męskiego następcy poprzedniego monarchy w linii prostej skłoniła Bawarczyka do ponownego postawienia kwestii prawomocności czeskich elektorów na zjeździe w Cham. Przypominam jednak, że w zachowanych dokumentach dotyczących elekcji czeskiej z 1440 r. pytanie to pojawia się po raz pierwszy już w kwietniu 1440 r. w liście Jana z Sedlec i był to jeden z warunków elekcji Bawarczyka.
Ale cofnijmy się o kilka tygodni. Po jawnym zatwierdzeniu przez Albrechta kandydatury i rozpoczęciu negocjacji w sprawie przyjęcia korony, udokumentowanych wspomnianym już serią instrukcji, wybór został ogłoszony publicznie także w Czechach, na sejmie św. Jakuba. Postanowiono spełnić prośbę Albrechta, by osobiście spotkać się i omówić szczegóły objęcia władzy, w mieście położonym najbliżej granicy czesko-bawarskiej, czyli we wspomnianym Cham. Zjazd chamski rozpoczął się w dniu św. Bartłomieja 24 sierpnia 1440 r. z udziałem większości czeskich elektorów Albrechta. Wiemy, że Albrecht przyjechał do Cham już z wątpliwościami, widać to było po życzliwym, ale względnie zdystansowanym przyjęciu czeskiej delegacji. Drobny wypadek, który przydarzył mu się po drodze - upadek z konia na moście w Straubing - mógł przyczynić się do jego wątpliwości, o czym dowiadujemy się z listu od żony Anny brunszwickiej. Bez względu na to, jak drobny był ten wypadek, miejsce, w którym się wydarzył, było najwyraźniej pewną przestrogą dla Wittelsbacha. To właśnie w Straubing utonęła jego pierwsza żona, Agnieszka Bernauer.
W trakcie rokowań chamskich doszło do tajnego spotkania Oldrzycha II z Rożemberka z Albrechtem III Pobożnym, na którym Wittelsbach ponownie zapoznał się z okolicznościami swego wyboru i jego podstawą prawną, zapytał o roszczenia królowej Elżbiety Luksemburskiej i jej syna Władysława Pogrobowca Habsburga oraz też otwarcie zapytał o kompaktaty. Jednak Bawarczyk, wskazując na pakt i potrzebę uzyskania więcej informacji na jego temat od Soboru Bazylejskiego, prosi swoich elektorów o przełożenie spotkania i jego ostatecznej decyzji. Jednocześnie wyrażone przez niego wątpliwości co do prawomocności elekcji w Czechach i odczuwana konieczność bliższego przedyskutowania tej kwestii z królową Elżbietą Luksemburską i królem rzymskim Fryderykiem III Habsburgiem były w oczach czeskich elektorów równoznaczne z odrzuceniem korony. Istotnym faktem w tym kierunku jest pewne zadowolenie Albrechta III Pobożnego z przebiegu wydarzeń, wyrażone w liście do Oldzycha II z Rożemberku po otrzymaniu przez Wittelsbacha kolejnego listu od czeskiej królowej i króla rzymskiego.
Różne bywają interpretacje przyczyn ostrożnego podejścia księcia bawarskiego podczas negocjacji w Cham, które historiografia uważa za decydujący moment w odrzuceniu czeskiej korony. Mówi się o naturalnej nieśmiałości księcia, braku funduszy na czeską wyprawę czy o zamiłowaniu do sprawiedliwości. Mówi się nawet o nadmiernie trudnych warunkach, jakie Czesi postawili Wittelsbachowi, których nie chciał ani nie mógł zaakceptować. Ale jaka była rzeczywistość?
W ten sposób dochodzimy do sedna tego postu, czyli powodów, dla których Albrecht III Pobożny, po początkowo pozytywnej reakcji na ewentualne objęcie tronu czeskiego, później bez walki wycofał się ze starań o Pragę. O tym, że on i nie tylko jego żona naprawdę opowiadali się za koroną czeską świadczy między innymi fakt, że Wittelsbach przez całą wiosnę 1440 r. starał się zakończyć spory na pograniczu czesko-bawarskim.
Albrecht odrzucił problematyczną czeską koronę królewską i w 1449 r. całkowicie podporządkował się decyzji króla rzymskiego Fryderyka III w sprawie spadku po wymarłej linii książąt bawarskich na Ingolstadt, był już inną osobą niż ten młody i rozgorączkowany Albrecht z końca lat 20. i pierwszej połowy lat 30.
W tym kontekście wydaje się, że finansowa strona czeskiej przygody była dla Bawarczyka tylko drobnym problemem. Ale problem na pewno pojawił się w czasie wojen husyckich, nie tylko Królestwo Czeskie zubożało, ale także sąsiednie kraje, które musiały inwestować w swoją obronę, lub „sprawiedliwą wojnę” z czeskimi „heretykami”.
Czy Eneasz Sylwiusz Piccolomini (późniejszy papież Pius II) miał rację mówiąc, że Wittelsbach przyjąłby czeską koronę, gdyby królestwo było tak bogate jak przed wybuchem wojen husyckich? Na to pytanie nie jest łatwo jednoznacznie odpowiedzieć. Głównym problemem stojącym przed nowym królem był wykup zastawionych dóbr w Czechach i odzyskanie majątków czeskich leżących poza granicami królestwa.
Mimo to Bawarczyk nie odrzucił oferowanej korony, a wręcz przeciwnie, obiecał spełnić czeskie warunki. Otwarcie przyznał, że w tej chwili nie dysponuje pieniędzmi, ale jednocześnie zapewnił stronę czeską, że jak tylko zaoszczędzi trochę środków, to przeznaczy ją na wykup zastawionych dóbr. Aby spełnić inne wymagania, Albrecht III Pobożny zwrócił się do Czech o wsparcie i jednocześnie zapewnił, że otrzyma środki na utrzymanie dworu. Te warunki nie były nie do spełnienia, a negocjatorzy prawdopodobnie z góry obiecali Wittelsbachowi ich wypełnienie. Z drugiej strony, kufry Bawarczyka były notorycznie puste. Z okresu po wojnach husyckich mamy dowody w postaci korespondencji między księciem Ernestem a jego synem, który w tym czasie rezydował jako namiestnik w Straubing. Na problemy finansowe monachijskiego dworu w latach panowania Albrechta III Pobożnego wskazuje stałe zadłużenie księcia wobec członków jego rady. Aspekt finansowy nie był głównym powodem odmowy Wittelsbacha i działał jedynie jako dodatkowy czynnik demotywujący obok naturalnej skłonności Bawarczyka do rozstrzygania sporów grożących wciągnięciem jego księstwa dziedzicznego w konflikt zbrojny. Spory wolał rozstrzygać na drodze prawnej w duch idei, że książę powinien prowadzić sprawiedliwe wojny, w czym utwierdzał go jego osobisty spowiednik i członek książęcej rady Jan von Indersdorf.
W związku z powyższym bawarski sen o czeskiej Pradze pozostał w sferze marzeń, a Czechy pogrążyły się w chaosie pod rządami króla-dziecię Władysława Pogrobowca Habsburga.
Albrecht III Pobożny, książę bawarski na Monachium, odmawia przyjęcia czeskiej korony królewskiej
BIBLIOGRAFIA:
1. Helga Czerny, Der Tod der bayerischen Herzöge im Spätmittelalter und in der frühen Neuzeit 1347–1579, München 2005,
2. Roman Heck, Marian Orzechowski, Historia Czechosłowacji. Wrocław 1969,
3. Anna Kubíková, Oldřich II. z Rožmberka, České Budějovice, 2004,
4. Wacław Felczak, Historia Węgier, Wrocław 1983,
5. Henryk Wereszycki, Historia Austrii, Wrocław 1986,
6. Władysław Czapliński, Adam Galos, Wacław Korta, Historia Niemiec, Wrocław 1981,
7. pod red. Antoniego Mączaka, Dynastie Europy, Wrocław 2003,
8. Vladimír Liška, Ženy českých vládců, Praha 2015,
9. František Palacký, Dějiny národu českého v Čechách a v Moravě. Praha 1907,
10. Martin Šandera, Hynce Ptáček z Pikrštejna - opomíjený vítěz husitské revoluce, Praha 2011,
11. Gerda Maria Lucha, Kanzleischriftgut, Kanzlei, Rat und Regierungssystem unter Herzog Albrecht III. von Bayern-München (1438–1460), Frankfurt am Main 1993,
12. Max Spindler, Andreas Kraus, Das Alte Bayern. Der Territorialstaat vom Ausgang des 12. Jahrhunderts bis zum Ausgang des 18. Jahrhunderts. 2. Auflage. München 1988
13. pod red. Blažena Rynešová, Josef Pelikán, Listář a listinář Oldřicha z Rožmberka II. 1438-1444, Praha 1932.