sobota, 25 marca 2023

Oblężenie Fellina

24 lipca 1599 r. Riksdag w Sztokholmie zdetronizował Zygmunta III Wazę. Unia  personalna pomiędzy Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim a Królestwem Szwecji przestała istnieć. Po powrocie do Polski, Zygmunt III ogłosił na sejmie 12 marca 1600 r. przyłączenie szwedzkiej Estonii do Rzeczypospolitej, aby w ten sposób wciągnąć stronę polsko-litewską w konflikt dynastyczny ze swoim stryjem Karolem, księciem Sudermanii (Södermanland), który ogłosił się regentem Szwecji. Szwed zdecydował się na atak. 19 sierpnia 1600 r. w Rewlu i Narwie wylądowała silna armia szwedzka licząca 10 000 żołnierzy. Gdy dołączyła do niej szlachta estońska i chłopska piechota dymowa, siły szwedzkie osiągnęły liczbę 14 000 żołnierzy. Całością dowodził sam Karol Sudermański. Dowodzący siłami polskimi w Inflantach wojewoda wendeński Jerzy Farensbach miał jedynie 2400 zaciężnych żołnierzy (w tym 800 husarii i 1000 piechoty). Gdy dotarły do niego kontyngenty miasta Rygi, posiłki kurlandzkie, pospolite ruszenie inflanckie i Tatarzy litewscy siły polsko-litewskie osiągnęły stan 4500 żołnierzy. W taki oto sposób rozpoczęła się wojna pomiędzy Rzeczpospolitą a Szwecją trwająca w latach 1600-1611, która była w zasadzie kontynuacją sporu o ziemie dawnego Zakonu Krzyżackiego w Inflantach. Król polski, oprócz przyłączenia Estonii do naszego państwa, chciał także odzyskać koronę szwedzką.



Twierdza Fellin - rekonstrukcja zamku


Karol Sudermański początkowo odnosił sukcesy, korzystając z nieprzygotowania wojsk polsko-litewskich do wojny. 17 października 1600 r. zajął Parnawę a 3 listopada Fellin. Następnie 6 stycznia 1601 r. skapitulował Dorpat. Dalszych sukcesów Karola Sudermańskiego nie zatrzymała nawet klęska w stoczonej następnego dnia bitwie pod Kiesią, gdyż nieopłacone wojsko litewskie rozeszło się po kraju, szukając żywności i grabiąc okolicznych mieszkańców. Sprawiło to, że miejscowa ludność w coraz większym stopniu sprzyjała Szwedom, którzy wkrótce po przegranej bitwie zdobyli Wolmar po czym ruszyli pod Rygę.


Na wieść o upadku Parnawy i na prośbę wojewody wendeńskiego Jerzego Farensbacha, Zygmunt III przekazał hetmanowi wielkiemu litewskiemu i wojewodzie wileńskiemu Krzysztofowi Mikołajowi Radziwiłłowi „Piorunowi” dowództwo w Inflantach. Nakazał mu także, aby powołał pod broń szlachtę z powiatów litewskich. W parę dni później król prosił senatora, aby zaciągnął własnym sumptem wojsko do obrony Inflant. Otrzymawszy królewskie polecenie Krzysztof Mikołaj Radziwiłł „Piorun” natychmiast wysłał uniwersały do szlachty litewskiej i inflanckiej, zwołując ją na 30 listopada pod Zelbork Radziwiłł przybył pod Zelbork z oddziałem wystawionym na własny koszt. Niestety prócz marszałka wielkiego litewskiego Krzysztofa Dorohostajskiego w wyznaczonym miejscu nie pojawił się nikt więcej.


W związku z tym hetman wielki litewski 12 grudnia wysłał listy na zbliżające się sejmiki litewskie. Zaapelował w nich do szlachty o zwołanie pospolitego ruszenia lub zaciągu żołnierza powiatowego. Następnie wysłał nieliczne wojska zebrane pod Zelborkiem do Inflant, a sam wyjechał do Wilna, gdzie dowiedział się, że sejmiki powiatowe, nie zgodziły się na pobór oraz zwołanie pospolitego ruszenia. Najostrzejsza w swojej wymowie była odpowiedź sejmiku nowogródzkiego, którą podpisał również brat stryjeczny Krzysztofa Mikołaja Radziwiłła „Pioruna”, Mikołaj Krzysztof Radziwiłł „Sierotka", wojewoda trocki. Całą winę za sytuację w Inflantach zrzucano tutaj na hetmana wielkiego litewskiego. Nie zezwalano również na zwołanie pospolitego ruszenia ani uchwalenie poboru, odkładając wszelkie decyzję do zjazdu głównego w Słonimiu, który miał się zebrać 13 stycznia 1601 r. Krzysztof Mikołaj Radziwiłł „Piorun” świadomy szwedzkiego niebezpieczeństwa, wysłał rozkazy do chorążych tatarskich, aby natychmiast zbierali swoje siły i jak najszybciej ruszali do Inflant. Natomiast on sam ruszył do Słonimia na zjazd główny litewski, aby osobiście wpłynąć na przebieg obrad. Hetman wielki litewski liczył, że uda mu się przekonać szlachtę i niebawem wróci do Inflant z nowym wojskiem. Litwini nie podjęli jednak żadnej uchwały, gdyż obawiano się, że koszty prowadzonej wojny spadną głównie na skarb litewski. Dlatego też, decyzje postanowiono odłożyć do najbliższego sejmu Rzeczypospolitej. Krzysztof Mikołaj Radziwiłł „Piorun” udał się więc na sejm, by tu zabiegać o środki na prowadzenie wojny. 


Zygmunta III Wazy


Jak wiemy, Sejm Rzeczypospolitej odmówił na początku środków na wojnę ze Szwecją, którą uważano za prywatną sprawę Zygmunta III Wazy. Mógł on jedynie polegać na oddziałach zaciężnych. Sukcesy szwedzkie spowodowały jednak, że w styczniu 1601 r. sejm zdecydował się wesprzeć króla. Dowództwo nad tworzoną armią powierzono hetmanowi wielkiemu koronnemu Janowi Zamoyskiemu. Do czasu utworzenia tej armii Kurlandii i Żmudzi przed Szwedami bronić miał hetman wielki litewski Krzysztof Radziwiłł „Piorun”. 26 lipca 1601 r. do Parnawy przybył Jan VII Średni, hrabia Nassau-Siegen, a regent Karol Sudermański mianował go naczelnym dowódcą armii szwedzkiej w Estonii i Inflantach. Nowy dowódca wyposażył piechotę w piki i nowoczesne muszkiety. W drugiej połowie sierpnia Szwedzi ruszyli na Rygę. Miasto od strony morza zablokowała flota szwedzka, wysadzając jednocześnie desant w sile 1500 żołnierzy. Oblężonemu miastu z odsieczą przybyły wojska litewskie pod dowództwem  hetmana wielkiego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”. Szwedzki regent zamierzał zdobyć Rygę zanim przybędą wojska polskie dowodzone przez  hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, jednak szturm, który przeprowadził w nocy z 8 na 9 września, został odparty, a Szwedzi ponieśli bardzo poważne straty. Wkrótce w szeregach wroga zaczął panować głód i choroby, w wyniku czego armia szwedzka zmniejszyła się. Z powodu nadciągających wojsk koronnych w nocy z 26 na 27 września Karol Sudermański zwinął oblężenie i wycofał się na północ, wzmacniając jednocześnie załogi w zamkach, w których zostawił aż 7400 piechoty. Regent powrócił do Szwecji by poczynić nowe zaciągi, a w Inflantach dowództwo zostało w rękach Jana VII Średniego, hrabiego Nassau. W 1601 r. strona szwedzka nie odniosła już większych sukcesów.


Hetman wielki koronny Jan Zamoyski, w towarzystwie samego króla Zygmunta III Wazy, na czele swych wojsk wkroczył do Inflant, gdzie próbowano rozbić szwedzką armię w polu. Niestety nie udało się dopaść Szwedów i zniszczyć ich armii w walnej bitwie, ale nie zaprzestano działań i przerzucono się na obleganie nieprzyjacielskich twierdz. Armia koronna liczyła 15 000 żołnierzy i 50 dział, w tym 15 ciężkich kolubryn. 19 grudnia 1601 r., po długim oblężeniu, zdobyto Wolmar. Jednak na skutek  głodu, chorób i dezercji oraz podjazdowej wojnie prowadzonej przez Szwedów armia Jana Zamoyskiego skurczyła się znacznie, do 5000 żołnierzy. Dlatego też, hetman wielki koronny z nową ofensywą ruszył dopiero na wiosnę 1602 r.



Ruiny zamku w Fellinie


Twierdza Fellin stała się pierwszym celem dla Jana Zamoyskiego. 25 marca 1602 r. nad twierdzą zamknął się krąg oblężenia, gdy przybyła straż przednia wojsk koronnych dowodzona przez Stanisława Żółkiewskiego. Siły główne przybyły kilka dni później. Jednak dopóki nie przybyły ciężkie działa, ograniczono się tylko i wyłącznie do blokowania garnizonu. Dopiero 19 kwietnia przybyła artyleria i rozpoczęło się prawdziwe oblężenie. Gdy wyłomy w murach miasta stały się wystarczająco duże, polskie oddziały ruszyły do szturmu 4 maja. Wkrótce miasto zostało opanowane, a Szwedzi wycofali się do zamku, gdzie kontynuowali obronę. Kolejny szturm rozpoczął się 16 maja. Na skutek zażartych walk wielu żołnierzy straciło życie i konieczne było wycofanie się. Następnego dnia atak miał zostać ponowiony, ale załoga twierdzy skapitulowała. Jedynie garstka Finów służących w szwedzkiej armii nie pogodziła się z klęską i postanowiła wysadzić się w powietrze.


Hetman wielki koronny Jan Zamoyski opanował twierdzę i zostawił w niej załogę, a z pozostałym wojskiem ruszył na Biały Kamień, który także został przez niego opanowany. Jan VII Średni, hrabia Nassau, odnosząc porażki na froncie inflanckim zrezygnował z dowództwa nad armią szwedzką w 1602 r.. W późniejszym czasie Jan Zamoyski zrezygnował z dowodzenia, a jego miejsce zajął Jan Karol Chodkiewicz, który w 1605 r. odniósł wspaniałe zwycięstwo pod Kircholmem.



BIBLIOGRAFIA:

1. Leszek Podhorodecki, Rapier i koncerz, Warszawa 1985,,

2. Leszek Podhorodecki, Stanisław Żółkiewski, Warszawa 1988,

3. Stanisław Herbst, Wojna Inflancka 1600-1602, wyd. II, 2007,

4. Henryk Wisner, Kircholm 1605, Warszawa, 2011,

5. Tadeusz M. Nowak, Jan Wimmer, Historia oręża polskiego 963-1795, Warszawa, 1981,

6. Piotr Łabędź, Konflikt Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna” z  Zygmuntem III Wazą a działania wojenne w Inflantach w latach 1600–1602,  Toruń, 2012.

piątek, 24 marca 2023

Utworzenie Komisji Morskiej

Pomorze Gdańskie, ziemia chełmińska wraz z michałowską, część Powiśla i Warmia w 1466 r. na mocy II pokoju toruńskiego przyłączono do Królestwa Polskiego. Określane były one jako Prusy Królewskie. Prowincja ta dzieliła się na trzy województwa: pomorskie, chełmińskie i malborskie oraz księstwo warmińskie. Od początku XVI w. Prusy Królewskie zaczęły się bardzo intensywnie rozwijać pod względem demograficznym i ekonomicznym. W najbliższych okolicach Gdańska powstało znaczące w skali całego Królestwa Polskiego zagłębie hutnicze, na terenie którego funkcjonowało około stu kuźnic, w których przetapiano sprowadzaną ze Szwecji rudę na cenione i kupowane na terenie całej Europy żelazo gdańskie. W pobliskich lasach kaszubskich prężnie działało hutnictwo szkła, które zaopatrywało Gdańsk czy też Elbląg.

Szybki wzrost zapotrzebowania na zboże spowodował szybki przyrost gruntów ornych na wsi. Około połowy XVI w. osadnictwo rolnicze weszło na tereny dotąd trudno dla niego dostępne, czyli na Żuławy, tereny depresyjne, położone poniżej poziomu morza, oraz okresowo zalewane łąki w dolinie Wisły. Było to możliwe dzięki sprowadzeniu do Prus Królewskich olędrów, osadników pochodzących z Holandii i Fryzji, którzy posiadali umiejętność budowania wałów przeciwpowodziowych i skomplikowanych urządzeń przeciwpowodziowych. Najszybciej osadnicy pojawili się w 1536 r. w Lichnowach  i już wkrótce powstały kolejne olęderskie osady w Prusach Królewskich: m.in. Nowy Dwór (Tiegenhof w 1562 r.), Orłowo, Żelichowo, Markusy i Jurandowo. Wkrótce kolonizacja objęła również starostwo puckie (m.in. Karwieńskie Błoto i Redę, ale co ważniejsze ruszyła też w górę Wisły.
Do nowej roli dostosowały się też inne wielkie miasta pruskie. Elbląg rozwijał się pomyślnie w II połowie XVI w. m.in. dzięki sprowadzeniu kupców angielskich, którzy w Gdańsku napotkali trudną do przełamania konkurencję Holendrów i Fryzyjczyków. W 1584 r. Anglicy otworzyli w Elblągu filię przedsiębiorstwa Estland Company, która miała się zajmować handlem ze wschodem. Jeśli zaś chodzi o Toruń, to ten stał się centrum wielkich jarmarków, które przyciągały klientów z Wielkiego Księstwa Litewskiego, Gdańska, Wielkopolski i państw niemieckich. Kupcy toruńscy zachowali monopol na handel towarami solonymi z Koroną i Śląskiem.



Próba rekonstrukcji galeonu Smok w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku


Mimo tego, że Królestwo Polskie odzyskało tak upragniony bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego, nie zbudowaliśmy własnej floty wojennej. Przywileje Gdańska i brak większego zainteresowania sprawami morskimi przez Jagiellonów nie sprzyjał budowie floty wojennej. Pierwszym władcą, który docenił jej posiadanie był Zygmunt I Stary. Pod wpływem niebezpieczeństwa narastającego ze strony Zakonu Krzyżackiego i Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, postanowił wystawić flotę na Morzu Bałtyckim, by zablokować możliwość swobodnego handlu przez wrogów. Było to w latach 1517-1522, podczas wojny z Wielkim Księstwem Moskiewskim, ale rola kaperów w działaniach wojennych była znikoma. Nazwy „kaper" nie znano w Polsce XVI w. Zygmunt I Stary zwał swoich ochotników na Morzu Bałtyckim „żołnierzami morskimi“. Jego syn Zygmunt II August różnych używał terminów, w śród których najczęściej się pojawia wyrażający strażniczą funkcję kaprów: "speculator", "custodes Maris Nostri Balthici", „custodia maris", „straż nasza morska". Równie często stosował nazwy w zlatynizowanej formie „freibitheri" i w polskiej „frajbiterzy (naszy)". Niekiedy spotykamy w jego pismach łacińskich jeszcze terminy „milites", „servitores", „ministri nostri", w niemieckich zwykle „bestellte Diener" i „Auslieger", w polskich „sługi nasze". Podobna nomenklatura występuje w aktach kancelarii koronnej i urzędów morskich Zygmunta II Augusta.



Król Zygmunt II August


Większe plany budowy polskiej floty wojennej powstały w latach 50. XVI. Ich pomysłodawcą był książę pruski Albrecht Hohenzollern, który w 1556 r. namawiał Zygmunta II Augusta do utworzenia wspólnej floty wojennej, która miała być użyta przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu w Inflantach. Jednka szybkie zakończenie działań wojennych na terenie Inflant zniweczyło te plany. Zygmunt II August powrócił do nich w 1558 r., po tym jak armia Iwana IV Groźnego pod wodzą księcia Kurbskiego najechała Estonię i opanowała ważny port bałtycki w Narwie. Przez co na nowo rozgorzał konflikt zbrojny na obszarze Inflant a stronie polsko-litewskiej zależało na ograniczeniu korzyści Wielkiego Księstwa Moskiewskiego z handlu narewskiego. Ponadto król miał świadomość niebezpieczeństwa, jakie mogła ściągnąć na jego państwo przez umożliwienie dowozu broni i wyrobów przemysłu zachodniego Wielkiemu Księstwu Moskiewskiemu w Inflantach i na ruskich ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Tym bardziej, że już od stycznia 1560 r. do króla polskiego docierały informacje od Gottharda Kettlera, mistrza krajowego inflanckiego zakonu krzyżackiego,  o planowanej przez Hamburg i Lubekę wyprawie flot kupieckich z różnymi towarami i przedmiotami wojennymi do Narwy i Wyborga, będącymi pod kontrolą Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. W pierwszej połowie marca 1560 r. Albrecht Hohenzollern, książę pruski, przekazał Zygmuntowi II Augustowi wiadomości o niebezpiecznych zamierzeniach flot z Lubeki i Hamburga, wysuwając myśl ich udaremnienia przy użyciu Gdańszczan, którzy by się tego podjęli na swój prywatny koszt. Prosił tylko o zgodę na wszczęcie starań w tym kierunku. Jagiellon przychylił się do jego propozycji i sam również zwrócił się do Gdańska w sprawie tej żeglugi Lubeki i Haburga, co więcej, wezwał do przeciw działania jej królów Danii i Szwecji, przedstawiając im zgubne następstwa dowozu towarów i broni carowi Iwanowi IV Groźnemu. Dlatego też, król polski w 1560 r. zorganizowano akcje kaperskie na Morzu Bałtyckim. Dzięki wyasygnowanym przez Zygmunta II Augusta pieniądzom udało się zaopatrzyć na wyprawę 30 statków kaperskich, które przejęły około 10 jednostek pływających z Narwy. Królewscy kaprowie nie ograniczali się jednak do ataków na wrogów Korony, z równym powodzeniem atakowali inne statki pływające po Zatoce Puckiej.

Konieczność uporządkowania problemów floty wojennej skłoniła Zygmunt II August do powołania Komisji Morskiej, będącej zaczątkiem polskiej admiralicji i którą można śmiało nazwać pierwszym ministerstwem ds. morskich. Komisja Morska utworzona została 24 marca 1568 r. przez ostatniego króla z rodu Jagiellonów, jako pierwszy polski urząd morski. Jej powstanie związane było z polityką morską Zygmunta II Augusta. Miała pełnić nadzór nad flotą kaperską, chronić handel morski i bronić portów przed atakami wrogów. Siedmioosobowej komisji przewodził wielki orędownik ożywienia aktywności polskiej na morzu i budowy floty morskiej, kasztelan gdański Jan Kostka, a w jej skład wchodzili również: Kaspar Geschkau,  opat klasztoru cystersów w Oliwie, Krzysztof Konarski, starosta jurgeborski, Andrzej Swarożyński, dworzanin królewski, Stephan i Johann młodszy Loitzowie, szczecińscy kupcy i bankierzy królewscy oraz Valentin Überfeld, inspektor lasów królewskich na Litwie. Na budowę floty wojennej przeznaczono dochody z bogatej ekonomii malborskiej oraz ze sprzedaży towarów leśnych z Prus Królewskich i soli z Torunia i Bydgoszczy, z koncesji na poszukiwanie minerałów na terenie Rzeczypospolitej. Ponadto przyznano jej dochody z trzech starostw na Żmudzi - Połąga, Kretynga i Gozdawa oraz dochody z prawa kaduka z miast pruskich. Tak znaczne uposażenie, a także zgoda Zygmunta II Augusta na prowadzenie przez komisarzy operacji handlowych, wynikały z dodatkowego zadania postawionego przed Komisją Morską, a mianowicie spłaty długów wojennych króla zaciągniętych na wojnę w Inflantach (1563–1570). Komisja Morska zbierała się tylko od czasu do czasu w Gdańsku i w miejscach pobytu przewodniczącego Jana Kostki, najczęściej pewnie w jego rezydencji na zamku w Malborku, sporadycznie w Laskach, folwarku ekonomii malborskiej na Żuławach, w Lipnie (w Lipinkach) w powiecie świeckim i w Maćkach w pobliżu Gdańska. Pod koniec 1568 r., Komisja Morska, uzyskała od książąt pomorskich z rodu Gryfitów, Jana Fryderyka, Bogusława XIII, Ernesta Ludwika, Barnima X Młodszego i Kazimierza VII pokaźną pożyczkę w kwocie 100 tysięcy talarów w dobrym srebrze, na 6% rocznie, płatną w całości na św. Marcina 1575 r.

W grudniu 1569 r. rozpoczęła budowę pierwszych trzech okrętów floty wojennej w stoczni elbląskiej. W swoich początkach Komisja Morska musiała zmagać się z niechęcią i wrogością ze strony Gdańska, które prowadziło własną politykę morską oraz obawiało się ograniczenia przywilejów miasta. Kardynał-prezbiter Stanisław Hozjusz, biskup warmiński, dobrze znający nastroje gdańszczan, wyraził się dość dosadnie, że nienawidzą królewskich kaprów bardziej niż psa i węża, bo nie mogą znieść, żeby król miał jakąś władzę na morzu. Już w 1567 r. gdańszczanie doprowadzili do usunięcia kaperów do pobliskiego Pucka, a w roku następnym porwali jedenastu kaperów oczekujących na wyrok Komisji Morskiej za obrabowanie z żywności chłopów i postawili ich przed sądem ławniczym publicznego. Po krótkiej rozprawie skazano kaprów na śmierć i powieszono ich 23 czerwca przed „Wysoką Bramą", po czym martwym odcięto głowy i przymocowano do poprzecznej belki ku przestrodze dla innych. Wszystko to odbyło się za zgodą i przyzwoleniem burmistrza Gdańska Konstantego Ferbera.

W reakcji na to Zygmunt II August powołał komisję w celu zbadania sprawy. Jej przewodniczącym został Stanisław Karnkowski, biskup włocławski. i 29 października 1568 r. komisja dotarła do bram Gdańska. Rada miasta jednak zamknęła je przed nią i wcześniej już pod broń powołała ludność i żołnierzami obsadziła mury miejsckie. Na jednym z domów przy Długiej Ulicy wymalowano szubienicę z napisem, że zasługuje na nią Jan Kostka. Komisarze musieli odejść, nie uzyskawszy wstępu do miasta. Sprawa trafiła do króla. Komisja wydała wyrok niekorzystny dla Gdańska. Kaprowie mieli powrócić z Pucka do Gdańska, powiększono dochody Komisji Morskiej, a gdańskich posłów na sejm lubelski uwięziono. Od grudnia 1569 r. działała w Gdańsku druga komisja na czele z biskupem Karnkowskim, która wydała orzeczenie jeszcze mniej korzystne dla miasta, nakazując wypłatę jednorazowej kontrybucji w wysokości 100 tysięcy złotych. Przygotowany przez nią ogłoszone 15 marca 1570 r. Statut Karnkowskiego, zatwierdzony przez sejm 20 czerwca 1570 r., określił zasady suwerenności Rzeczypospolitej na morzu i w porcie gdańskim: rozszerzono uprawnienia króla w kwestiach morskich i ograniczono przywileje miasta, zobowiązując je m.in. do odstąpienia królowi połowy wpływów z podatku funtowego, pobieranego od wpływających statków. Ponadto nałożono na członków gdańskiej rady i burmistrzów oraz na komendanta twierdzy w Wisłoujściu i Latarni obowiązek składania przysięgi na wierność królowi. W praktyce statut ten nie wszedł w życie, gdyż na przeszkodzie stanęła śmierć Zygmunta II Augusta i dwa kolejne bezkrólewia. W końcu, pod naciskiem potężnego Gdańska, sejm, w okresie panowania Stefana Batorego musiał go anulować. Jeśli zaś chodzi o Komisję Morską to została rozwiązana wkrótce po śmierci króla Zygmunta II Augusta.



BIBLIOGRAFIA:
1. Karola Ciesielska, Osadnictwo „olęderskie” w Prusach Królewskich i na Kujawach w świetle kontraktów osadniczych. „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza”. 1958. tom IV, zesz. 2,
2. Iganacy Tadeusz Baranowski. Wsie holenderskie na ziemiach polskich. „Przegląd Historyczny”. XIX, 1915. Warszawa,
3. Jerzy Antoni Kostka, Kostkowie herbu Dąbrowa, Koszalin 2010,
4. Pertek Jerzy: Polacy na morzach i oceanach. Tom 1, Poznań 1981,
5. Boczar Mieczysław, Galeona Zygmunta Augusta. Próba rekonstrukcji, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1973,
6. Stanisław Bodniak, Polska a Bałtyk za ostatniego Jagiellona, 2018.

czwartek, 23 marca 2023

Egzekucja Karola I Stuarta

  W Londynie ścięto „tyrana, zdrajcę i wroga ludu”, Karola I Stuarta "z Bożej łaski króla Anglii, Szkocji, Francji i Irlandii, Obrońcę Wiary, etc."

 Olivier Cromwell zmierzając do ostatecznej rozprawy z królem Karolem I Stuartem i zniesienia monarchii, postanowił ograniczyć liczbę członków wciąż obradującego Długiego Parlamentu (nazwanego tak ze względu na 13-letnią kadencję), usuwając z niego prezbiteriańską większość. Wykorzystał do tego radykalne stronnictwo independentów, będących w znacznej części fanatycznymi purytanami, znanymi jako okrągłogłowi, i mających oparcie w oddziałach Armii Nowego Wzoru (New Model Army). Dzięki temu zaczął działać kadłubowy parlament angielski, w skład którego wchodziło uległych wobec  Cromwell 50 radykałów. Był to tzw. Kadłubowy Parlament. Działanie Cromwella należy traktować w kategoriach zamachu stanu. Spośród 489 wybranych parlamentarzystów 18 było trwale wydalonych i zaginionych, 45 zostało wydalonych z parlamentu i uwięzionych, 186 zostało wydalonych z parlamentu, ale nie trafiło do więzienia, 86 nie zostało wydalonych, ale od tego czasu dobrowolnie trzymało się z dala od parlamentu, 83 pozwolono powrócić do parlamentu po formalnym zagłosowaniu przeciwko przyjęciu propozycji królewskich, a 71 od początku było zwolennikami Armii Nowego Wzoru.





1 stycznia 1649 r. Kadłubowy Parlament, uznał władcę winnym wszystkich nieszczęść, które spadły na kraj  i ogłosił ordynans powołujący specjalny Wysoki Trybunał Sprawiedliwości (High Court of Justice), którego zadaniem było sprawiedliwe osądzenie Karola I Stuarta. Do uczestnictwa w sądzie nominowano 135 osób, które miały sprawować funkcje zarówno sędziów, jak i ławy przysięgłych. Na jego czele stał John Bradshaw. W jej składzie byli również Olivier Cromwell i Thomas Fairfax. Inni prawnicy i znane osobistości odrzuciły tę propozycję, gdyż sprawa nie była łatwa i wielu miało wątpliwości co do prawomocności podjętych działań. Algernon Sidney, lord strażnik Pięciu Portów i jeden z członków trybunału, oświadczył wprost Olivierowi Cromwellowi, że nie tylko król, ale żaden człowiek nie może być sądzony przez ten sąd. Pamiętajmy, że wciąż króla uważano za Pomazańca Bożego.


Król został oskarżony o obalenie podstawowych praw i wolności Narodu oraz prowadzenie wojny z Parlamentem i ludem Anglii, i  że zdradził swoich poddanych. Gdy Izba Lordów nie zgodziła się z taką wykładnią, Izba Gmin uchwaliła trzy rezolucje stwierdzające, iż to lud jest źródłem wszelkiej sprawiedliwej władzy, a gminy Anglii zgromadzone w Parlamencie są najwyższą władzą Narodu i wszystko co one postanowią ma moc prawa, któremu wszyscy muszą być posłuszni. Tym samym Izba Gmin przeniosła wszystkie uprawnienia parlamentu na siebie, bez zgody króla i lordów.


Do udziału w procesie nad Karolem I Stuartem nominowano 135 osób. Jednakże około 50 odmówiło udziału w tym zgromadzeniu, a kilku wycofało się w niedługim czasie po rozpoczęciu procesu. Tylko 68 członków uczestniczyło w procesie, który rozpoczął się w Westminster Hall 20 stycznia 1649 r. Ostatecznie akt wyroku podpisało tylko 58. Chociaż członkom Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości zależało, by całe postępowanie było postrzegane jako jawne i publiczne, to wprowadzono bardzo rygorystyczne środki ostrożności. Tłum przyglądający się obradom był pilnowany przez żołnierzy, którzy znajdowali się również na dachach. Sprawdzono też piwnice. Z kolei John Bradshaw, w obawie przed zamachem, nosił kapelusz wyłożony stalowym czepcem. Poruszał się w towarzyszystwie gwardzistów i nosił broń. Jak można sie domyślać sytuacja była napięta i nie było pełnej zgody na królewski proces.


Proces rozpoczęto po południu 20 stycznia 1649 r. Prokurator generalny John Cook wygłosił akt oskarżenia przeciwko królowi. Już na początku procesu Karol I Stuart rozdrażnił komisarzy stwierdzając z dumą, że nie odpowie na żadne zarzuty wysunięte przeciwko niemu, gdyż żaden sąd nie ma jurysdykcji nad monarchą. Wierzył, że jego władza wynikała z boskiego prawa królów nadanego mu przez Boga oraz przez tradycje i prawa Anglii, i to z chwilą kiedy został koronowany i namaszczony. Ponadto nie uznał kompetencji Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości i zakwestionował podstawy, na których Izba Gmin uznała się za reprezentanta całości ludu Anglii. Każda sesja kończyła się usunięciem królaz sali sądowej na polecenie Johna Bradshawa. Tym samym podkreślał on słowa Karola I Stuarta, że obecna administracja była gorszym zagrożeniem dla wolności i dobrobytu ludu Anglii, niż kiedykolwiek indziej.

24 stycznia w Painted Chamber sąd wysłuchał 33 świadków zeznających przeciwko królowi. Karol I Stuart nie był obecny w trakcie ich przesłuchiwania i nie miał możliwości przesłuchania świadków. Następnego dnia ich zeznania zostały przedstawione na posiedzeniu jawnym. Według nich Karol I Stuart brał osobisty udział w wojnie domowej, dopuścił się różnych okrucieństw oraz trwał w chęci kontynuowania wojny. 26 stycznia Wysoki Trybunał Sprawiedliwości ogłosił wyrok. Króla uznano za „tyrana, zdrajcę, mordercę i wroga publicznego ludu Anglii” i tym samym skazano na karę śmierci poprzez ścięcie.

Końcowa sesja procesu odbyła się 27 stycznia. John Bradshaw w 40-minutowej przemowie skierowanej do Karola I Stuarta przekonywał, że nawet on podlega prawu, a prawo stanowi Parlament. Ponadto, władca, złamał świętą więź pomiędzy królem a ludem, gdyż występując zbrojnie przeciwko własnemu Narodowi stracił prawo do jego lojalności. Uznano więc jego winę i skazano go na śmierć. Ku rozczarowaniu Karola I Stuarta nie pozwolono mu zabrać głosu i szybko wyprowadzono go z sali sądowej do więzienia, gdzie miał czekać na wykonanie wyroku. 


Karol I Stuart spędził ostatnie kilka dni swojego życia w Pałacu św. Jakuba w towarzystwie swoich najbardziej lojalnych poddanych. Zgodzono się by odwiedziła go najbliższa rodzina - dwoje najmłodszych dzieci: Elżbieta i Henryk. 30 stycznia król został zabrany na duży czarny podest zbudowane przed Banqueting House, gdzie miał zostać stracony. Przed wyjazdem William Juxon, biksup Londynu, dał Karolowi Najświętszy Sakrament, aby król nie zemdlał z głodu na szafocie. Wielki tłum zebrał się, by być świadkiem królobójstwa. Karol I Stuart wszedł na szafot i wygłosił swoje ostatnie przemówienie, oświadczając, że jest niewinny i ogłasił się „męczennikiem ludu”. 

Karol I Stuart poprosił Wiliama Juxona o nałożenie jedwabnej szlafmycy, aby kat nie kłopotał się jego włosami. Król położył szyję na bloku i poprosił kata, aby poczekał na jego sygnał do ścięcia mu głowy. Minęła chwila i Karol I Sturart dał sygnał a kat ściął mu głowę jednym czystym ciosem. Kat w milczeniu podniósł głowę Karola do widzów. Nie wydał zwyczajowego okrzyku: „Oto głowa zdrajcy!” albo z braku doświadczenia w publicznych egzekucjach, albo ze strachu przed identyfikacją jego osoby. Kat upuścił głowę króla w tłum, a żołnierze otoczyli ją, maczając chusteczki w jego krwi i obcinając kosmyki włosów. Następnie ciało włożono do trumny i przykryto czarnym aksamitem.

Tak oto 30 stycznia 1649 r. Anglia okryła się hańbą pozbawiając życia Pomazańca Bożego Karola I Stuarta.

niedziela, 12 marca 2023

Gaston IV Krzyżowiec

Gaston IV Krzyżowiec był wicehrabią Béarn w latach 1090-1131. Swój przydomek Krzyżowiec zawdzięcza udziałowi w pierwszej krucjacie do Ziemi Świętej. Nosił także przydomek Pan Saragossy, po tym jak w imieniu króla aragońskiego Alfonsa I Walecznego poprowadził armię w celu zdobycia tego miasta.

W 1090 r., po śmierci ojca Centulla V Młodszego, objął we władanie wicehrabstwo Béarn. W pierwszej kolejności musiał się skupić na konflikcie z potężnym rodem wicehrabiów Dax, któremu odebrał tereny Mixa i Ostabarret. Były to ziemie, które jego ojciec próbował wcześniej zająć bez powodzenia. Gaston IV, dzięki małżeństwu z Talesą aragońską, córką Sancho Ramíreza, hrabiego Aybar i Ribagorzy, nieślubnego syna króla Aragonii Ramiro I, który był nieślubnym synem Sanczo III Wielkiego króla Nawarry, wszedł w posiadanie wicehrabstwa Montaner.



Gaston IV Krzyżowiec, wicehrabia Béarn w latach 1090-1131


W 1096 r., odpowiadając na wezwanie papieża Urbana II, Gaston IV zaciągnął się wraz ze swoim przyrodnim bratem Centulem II do armii krzyżowców dowodzonej przez hrabiego Tuluzy Rajmunda IV z Saint-Gillesa złożonej głównie z oksytańskiego i prowansalskiego rycerstwa z południa Francji. Kroniki nie wspominają o udziale Gastona IV w pierwszej krucjacie przed wydarzeniami spod Nicei (14 maja - 18 czerwca 1097 r.), gdzie brał udział w bitwie z wojskami Sułtanatu Rumu próbującymi przyjść z odsieczą oblężonym Turkom Seldżuckim. Następnie, 1 lipca, zmierzył się z połączoną armią Sułtanatu Rumu i Daniszmendydów, w wąwozie w pobliżu miejscowości  Doryleum, gdzie armia krzyżowców odniosła spektakularne zwycięstwo. Podczas długiego i bolesnego oblężenia Antiochii (20 października 1097 r. - 28 czerwca 1098 r.) Gaston IV brał udział w budowie katapult, być może wykorzystując techniki wyuczone od Bizantyjczyków podczas oblężenia Nicei. 28 czerwca 1098 r. otrzymał pierwsze ważne dowództwo: u boku legata papieskiego i biskupa Le Puy-en-Velay Ademara z Monteil, a w zastępstwie chorego Rajmunda IV z Saint-Gilles, poprowadził rycerstwo Gaskonii i Poitou do bitwy z wojskami atabega  Mosulu Kurbugha. Bitwa zakończyła się sukcesem krzyżowców, a Gaston IV uczestniczył w niszczycielskiej szarży, która zadecydowała o zwycięstwie i zapewniła krzyżowcom kontrolę nad miastem. Po zdobyciu Antiochii, w bliżej nieokreślonym czasie, Gaston IV zdecydował się opuścić Rajmunda IV z Saint-Gilles, ponieważ jego nazwisko było wymieniane wśród 150 rycerzy, którzy pomogli Baldwinowi z Boulogne zdobyć miasto Edessę. Z tego powodu nie brał udziału w zdobyciu i masakrze Ma’arratu (27 listopada - 12 grudnia 1098 r.). Oblężenie jest znane przede wszystkim z aktów kanibalizmu, jakich mieli dopuścić się chrześcijanie. Później, gdy krzyżowcy udali się w kierunku Jerozolimy, Gaston IV był w szeregach armii.

3 czerwca 1099 r. Gaston IV, na czele straży przedniej armii krzyżowców, wkroczył do Ramallah, podczas gdy Norman Tankred z Hauteville skierował się do Betlejem. Z Ramallah dotarł aż do Jerozolimy i jako pierwszy z krzyżowców ujrzał jej mury. Tam został zaatakowany przez garnizon Fatymidów i mógł zginąć, gdyby nie przybycie na czas sił na czele z Tankredem z Hauteville.

Podczas oblężenia Jerozolimy Gaston IV ujawnił się jako centralna postać w kronikach pierwszej wyprawy krzyżowej. Był odpowiedzialny za budowę maszyn niezbędnych do oblężenia, ruchomych wież oblężniczych. Wykorzystał obecność w Hajfie floty genueńskiej, która po sprowadzeniu posiłków została zablokowana przez flotę Fatymidów. Gaston IV uzyskał od dowódców floty stolarzy i drewno z ich statków potrzebne do budowy machin wojennych.

Gaston IV objął wraz z Tankredem z Hauteville dowództwo nad oddziałami Gaskończyków, naprzeciw Bramy Goliata, na zachód od Jerozolimy. Rankiem 15 lipca ludziom Godfryda z Bouillon udało się zbliżyć do zamku i wedrzeć się do niego. Tankred z Hauteville i Gaston IV (mówi się, że był pierwszym krzyżowcem, który wkroczył do Świętego Miasta) natychmiast przypuścili atak, minęli wieże Dawida i Goliata, po czym skierowali się w stronę esplanady Świątyni, podczas gdy armia krzyżowców zajmowała się plądrowaniem i rzezią obrońców, i mieszkańców miasta. W Świątyni pozostawili swoje sztandary grupie cywilów, którzy schronili się na szczycie meczetu. Następnego dnia grupa podekscytowanych krzyżowców zmierzających do Świątyni zamordowała cywilów, czym rozgniewali Tankreda z Hauteville i Gastona IV.

Nie interesując się osobistą chwałą i nie uzyskując ważnego tytułu w Ziemi Świętej, Gaston nie brał udziału w intrygach i walkach o władzę, z którymi musieli się zmierzyć różni dowódcy wyprawy krzyżowej. Wicehrabia zdecydował się pozostać pod rozkazami Godfryda z Bouillon, gdy ten został mianowany Obrońcą Grobu Świętego (Advocatus Sancti Sepulchri), zamiast wyruszyć w osobistą przygodę, jak to zrobili Tankred z Hauteville czy Rajmund IV z Saint-Gilles.

Ostatnim wyczynem zbrojnym Gastona IV w Ziemi Świętej był udział w bitwie pod Askalonem (12 sierpnia 1099 r.). Saracenii zdecydowali się poddać miasto tylko hrabiemu Tuluzy, jednak Gotfryd z Bouillon, nie przystał na takie warunki obrażony postawą Rajmunda IV z Saint-Gilles, który od początku całej wyprawy uważał się za najznamienitszego spośród krzyżowców. Z kolei zawistne zachowanie władcy Jerozolimy oburzyło pozostałych przywódców krucjaty, którzy opuścili jego obóz. W tej sytuacji Gotfryd z Bouillon był zmuszony zrezygnować z oblężenia Askalonu, gdyż bez ich pomocy miał za małe wojsko, aby zdobyć miasto. Bitwa pod Askalonem była ostatnim starciem zbrojnym podczas I wyprawy krzyżowej. Po tym zwycięstwie wielu krzyżowców powróciło do Europy. Poza Gotfrydem z Bouillon władającym Jerozolimą, na Bliskim Wschodzie pozostał jeszcze jego młodszy brat Baldwin z Boulogne, będący hrabią Edessy, Tankred z Hauteville, który został księciem Galilei oraz rządzący w Antiochii Boemund I z Hauteville.

We wrześniu 1099 r. Gaston IV wyruszył z portu w Laodycei do Konstantynopola. Wraz z nim wypłynęli hrabia Flandrii Robert II Jerozolimski, książę Normandii Robert II Krótkoudy i prawdopodobnie niewymienionym w kronikach brat Gastona IV, Centullem II.



Wicehrabstwo Béarn i jego otoczenie polityczne


Po powrocie z Ziemi Świętej Gaston IV wykazywał się dużą aktywnością. Musiał ponownie skonsolidować swoje posiadłości, walcząc ze zbuntowanymi społecznościami chłopskimi z dolin Aspe, Barétons, Ossau i Oloron. W kwietniu 1101 r. założył szpital dla pielgrzymów w Lescar. Był to pierwszy akt z długiej serii mającej na celu zabezpieczenie drogi do Santiago de Compostela, której główna trasa przebiegała przez Béarn i Aragonię. W 1104 r. żona wicehrabiego Talesa aragońska przekazała ważną darowiznę na rzecz Klasztoru i szpitala Świętej Krystyny w Somport, przełęczy najczęściej używanej przez pielgrzymów do przekraczania Pirenejów (opactwo Roncevaux nie było jeszcze założone). Dzięki ich darowiznom posiadłości Klasztoru Świętej Krystyny w Somport rozciągały się od brzegów rzeki Adour do rzeki Ebro. W XII wieku różne instytucje religijne były zależne od Klasztoru Świętej Krystyny w Somport w wicehrabstwie Béarn, w królestwach Aragonii i Nawarry, ale także w Kastylii - Cuenca i Soria. Nieograniczony fizycznymi i politycznymi granicami klasztor mógłby być w swoich założeniach uważany za instytucję transgraniczną, zlokalizowaną na terytorium Aragonii i charakteryzował się wyraźnymi wpływami béarneńskimi (Béarn). Jego pierwszy znany opat, Wilhelm z Lafita, pochodził z wicehrabstwa Béarn, podobnie jak większość członków wspólnoty. Gaston IV i Talesa aragońska byli założycielami szeregu schronisk i szpitali w lasach prowadzących do Somport: Mifaget (1114 r.), Lacommande (1118 r.) i Sauvelade (1128 r.) (warto zauważyć, że Sauvelade zostało zbudowane na polecenie Gastona IV po powstaniu Zakonu Najświętszego Zbawiciela i że nazwa nadana temu szpitalowi, nie jest bez znaczenia lub niezwiązana z Zakonem).

Wicehrabia był wielkim promotorem sztuki romańskiej w wicehrabstwie Béarn, inicjując prace nad katedrą w Lescar i katedrą Świętej Marii w Oloron. Ukończył także budowę kościoła Świętej Wiary w Morlaàs. Wszystkie te budowle powstały pod wpływem katedry św. Piotra Apostoła w Jaca, stolicy Królestwa Aragonii, co było logiczne, biorąc pod uwagę polityczne afiliacje Gastona IV.







Katedra pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lescar


W 1102 r. wicehrabia ogłosił przywilej dla miasta Morlaàs, ówczesnej stolicy wicehrabstwa. Ten przywilej był rdzeniem przyszłego For de Morlaàs, który z kolei stał się jednym z dokumentów założycielskich Fors du Béarn. Były to zbiory tekstów prawnych łączących statuty feudalne, przywileje wiejskie, przywileje miejskie, a także akty prawne i publiczne lub sądownictwo prywatne.


W ramach swojej polityki zagranicznej, oprócz solidnego sojuszu z królem aragońskim Alfonsem I Walecznym, Gaston IV Krzyżowiec podpisał w 1104 r. pokój z Bernardem III, hrabią Armagnac.

Od 1102 r. był w konflikcie z wicehrabiami Dax i Soule, którym udało się po długiej i krwawej wojnie odzyskać prawie wszystkie ziemie utracone w 1090 r., za wyjątkiem małych terytoriów Mixe i Ostabarret, a także miasta Orthez, które pozostawało na stałe pod kontrolą wicehrabstwa Béarn.

Béarn i Bigorre były odpowiednio częścią terytoriów Księstwa Akwitanii i Królestwa Francji, ale w XII wieku przynależność ta była czysto teoretyczna, w przeciwieństwie do powiązań z Aragonią. Centulle II hrabia Bigorre przyrzekł wierność Alfonsowi I Walecznemu w 1122 r., formalnie opuszczając w ten sposób orbitę wpływów Akwitanii. Gaston IV Krzyżowiec jednak był zawsze uważany za równego sobie przez króla Aragonii, któremu nigdy nie musiał przysięgać wierności. Można dzięki temu powiedzieć, że Gaston IV rządził wicehrabstwem Béarn jako niezależnym księstwem.


W 1110 r. w bitwie pod Valtierrą rycerze gaskońscy pomogli Alfonsowi I Walecznemu powstrzymać emira Taifatu Saragossy, Al-Musta'ina II. Nie wiadomo, czy Gaston IV Krzyżowiec brał udział w tej bitwie, ale dokument z 1113 r. wspomina o jego tytule jako pana Barbastro, z czego wynika, że musiał walczyć w Aragonii i otrzymał to miasto w nagrodę.

Pierwsza udokumentowana bitwa, w której brał udział Gaston IV u boku Alfonsa I Walecznego, miała miejsce w 1117 r., Doprowadziła ona do zdobycia Morelli i przejęcia kontroli nad Maestrazgo, blokując komunikację między Saragossą a Walencją. Saragossa, leżaca nad rzeką Ebro, została w ten sposób odizolowana od swojego głównego wsparcia i wystawiona na atak w następnym roku. W niedzielę 8 lipca 1117 r. Alfons I Waleczny w towarzystwie Gastona IV Krzyżowca i jego brata Centulla II wyruszył pod Saragossę w celu rozpoznanie murów i umocnień miasta, aby przygotować się do przyszłego oblężenia. W tym samym roku obaj bracia wrócili do swoich włości rodowych, aby szukać posiłków i namówić innych władców feudalnych Oksytanii do udziału w wyprawie. Propaganda na rzecz zdobycia Saragossy nabrała zupełnie nowego wymiaru, gdy papież Gelazjusz II zwołał w styczniu 1118 r. synod w Tuluzie i ogłosił krucjatę przeciwko Saragossie. Biskupi z obu stron Pirenejów brali w nim czynny udział, a Alfons I Waleczny wysłał Wilhelma, biskupa Pampeluny, ​​Rajmunda, biskupa Barbastro i Stefana, biskupa Huesca, którzy byli Oksytańczykami, i pełnili ważne funkcje w królestwach Aragonii i Nawarry. Owi duchowni na soborze w Tuluzie przedstawili korzyści płynące z udziału w krucjacie przeciwko Saragossie, przez co zachęcili możnych panów zza Pirenejów do przyłączenia się do oblężenia miasta. W ataku na Saragossę Alfons I Waleczny skorzystał, z oprócz własnych sił aragońskich i nawarrskich, ze wsparcia wielu rycerzy z południa Francji. Gaston IV powitał Oksytańczyków w Béarn w maju 1118 r. i poprowadził ich pod Saragossę, po czym objął dowództwo nad oblężeniem. 


Gaston IV Krzyżowiec i Centulle II nie byli jedynymi francuskimi panami feudalnymi, którzy wzięli udział w tej wyprawie. Byli także Bernard II, hrabia Comminges, Piotr II, wicehrabia Gabarret, Auger III wicehrabia Miramont (czasami używali tytułu wicehrabiów Tursan), i Arnaud, wicehrabia Lavedan  czy też Gwidon z Lons, biskup Lescar. Trudno podać dokładną liczbę wszystkich rycerzy. Kiedy przekraczał Pireneje, Gastonowi IV Krzyżowcowi towarzyszyła jego klientela. Następnie zajmował centralną pozycję w systemie feudalnym księstw gaskońskich. Jego córka, Guiscarda, wyszła za mąż za Piotra II, wicehrabiego Gabarret, który sam był powiązany z wieloma rodzinami arystokratycznymi, takimi jak Miramontowie. Pan Béarn rozszerzył swoje wpływy i władzę nad Bigorre, Lavedan i Soule. Wszyscy rycerze z tych regionów walczyli u jego boku w dolinie rzeki Ebro.


Zdobycie przedmieść Saragossy nie sprawiło problemu, ale miasto stawiało opór przez wiele miesięcy. Gaston IV Krzyżowiec zbudował 20 katapult i kilka ruchomych wież oblężniczych podobnych do tych używanych przy zdobywaniu Jerozolimy. Miasto ostatecznie skapitulowało 2 grudnia. Nie mamy potwierdzenia w źródłach czy oblężeni poddali się z głodu, czy z powodu wyłomu, który krzyżowcy zdołali utworzyć. Nie doszło ani do grabieży, ani masakry mieszkańców miasta, w przeciwieństwie do tego, co Gaston IV Krzyżowiec widział i prawdopodobnie potępił w Ziemi Świętej. Uszanowano życie i mienie mieszkańców, a ci, którzy chcieli opuścić mury miasta, mogli to zrobić. Zwycięzcy podzielili wielki majątek gubernatora Almorawidów i ustanowili kontrolę nad różnymi dzielnicami miasta. Wicehrabia został szczególnie nagrodzony przez Alfonsa I Walecznego tytułem pana Saragossy i parem korony Aragonii. Wasale Gastona IV Krzyżowca otrzymali od swojego pana majątki i ziemię. W 1119 r. nadał Garcii Fort z Aspe i Arnaudowi z Gornes różne ziemie wokół Saragossy. Świadkami tego czynu byli w większości Gaskończycy, w tym Arnaud Sobranzer, Compagnon, Vidal z Condom i Wilhelm z Oloron. Pomniejsi rycerze zostali nagrodzeni pieniędzmi i urzędami publicznymi. Osiedlając się w Aragonii, Arnaud Sobranzer stał się w ten sposób ważnym przywódcą Saragossy. Co do Compagnona, wspomnianego w grudniu 1128 r., otrzymał on urząd zalmedina, czyli odpowiedzialnego za porządek w miastach. Jak widać rola Gastona IV Krzyżowca w podboju Saragossy była fundamentalna, ale działał w ścisłej współpracy z Alfonsem I Walecznym. Zwycięstwo pozostało wspólne dla wojsk aragońsko-nawarrskich i przybyłych posiłków z Oksytanii.



Aljaferia - ufortyfikowany średniowieczny pałac muzułmański w Saragossie


W następnym roku (1119) wicehrabia brał udział w udanej kampanii przeciwko Tudeli, Borji, Tarazonie i Sorii, w której jego rola została prawdopodobnie przyćmiona przez zaangażowanie normańskich rycerzy. Almorawidzi, zaalarmowani natarciem chrześcijan, zmobilizowali dużą armię, która w 1120 r. pomaszerowała w kierunku Saragossy. W odpowiedzi utworzono dużą armię chrześcijańską pod dowództwem Alfonsa I Walecznego i Wilhelma IX Trubadura, księcia Akwitanii i Gaskonii, w skład której wchodzili również Gaskończycy. Odcięło drogę Almorawidom i zadano im decydującą klęskę w bitwie pod Cutandą (18 czerwca 1120 r.). Następnie miasta Calatayud i Daroca łatwo wpadły w ręce Aragończyków. Interwencję Wilhelma IX Trubadura można analizować pod kątem różnych aspektów. Udając się do Aragonii, książę Akwitanii chciał odkupić swoje dawne grzechy przez udział w walce z muzułmanami. Rzeczywiście, Wilhelm IX Trubadur odmówił udziału w pierwszej krucjacie i wykorzystał nieobecność hrabiego Tuluzy, ówczesnego krzyżowca, do ataku na jego ziemie. Co więcej, zauważył, że jego pirenejscy wasale, Centulle II, hrabia Bigorre, Gaston IV Krzyżowiec, wicehrabia Béarn, zbliżyli się do króla Aragonii, więc Wilhelm IX Trubadur uznał, że popełniłby nowy błąd nie interweniując tym razem na południe od Pirenejów. 

Wilhelm IX Trubadur chciał również zademonstrować Alfonsowi I Walecznemu swoją siłę, gdyż w kampaniach militarnych z lat 1120-1121 wzięli udział: możni baronowie Saintonge, Limousin i Périgord, Rajmund wicehrabia Turenne, Hélie, Godfryd z Rochefort, możni baronowie Gujenny i Gaskonii, Stefan z Caumont, Wilhelm z Saint-Martin, Robert wicehrabia Tartas, Amanieu III baron Albret, Piotr baron Mugron, Llobet wicehrabia Maremne, Bertrand wicehrabia Bayonne, Wilhelm z Heugas biskup Dax, wicehrabiowie Soule i Arboucave. Jednak nie mamy pewności co tego do wyliczenia wszystkich tych rycerzy towarzyszących Wilhelmowi IX Trubadurowi, ponieważ źródła podają jedynie szczegóły wydarzeń militarnych. Korzyści przyznane przez Alfonsa I Walecznego księciu Akwitanii pozostają nieznane i wydaje się, że Wilhelm IX Trubadur był zadowolony z części łupów wojennych.










Katedra Najświętszej Marii Panny w Oloron


4 listopada 1076 r., po zamachu na króla Nawarry Sancho IV Szlachetnego, wicehrabia Béarn, Centule V Młodszy, ojciec Gastona IV Krzyżowca i krewny króla, został wielkim mistrzem Zakonu Dębu. Zakon Dębu wchłonął wszystkie istniejące formacje milicyjne i bractwa, takie jak Monzon utworzony w 1063 r., Castro założone przez rycerza Bérarda Wilhelma, klasztor San Juan de la Peña w 1085 r., klasztor Montaragon w 1093 r., Murillo z Callégo w 1104, Tarazona w 1118 r. Wszystkie te formacje zostały utworzone przez rycerzy Zakonu Dębu.

W 1118 r. Zakon Dębu, do którego należał Gaston IV Krzyżowiec i którego ojciec Centule V Młodszy był wielkim mistrzem,  decyzją Rady przemianowało się, zgodnie z planem cystersów, w „Zakon Rycerzy Chrystusa”. Od tego momentu Zakon Dębu stopniowo przekształcił się w Zakon Świętego Zbawiciela z Monrealu. Już w 1110 r. klasztor Świętego Zbawiciela z Leyre otrzymał bardzo ważną kompanię Zakonu Dębu, i zaczęto nazywać Rycerzy Dębu „Rycerzami Świętego Zbawiciela”. Ta nazwa pozostała z nimi do 1128 r., kiedy to „Zakon Rycerzy Chrystusa” a dawny Zakon Dębu oficjalnie stał się Zakonem Świętego Zbawiciela z Monrealu.

W 1122 r. Alfons I Waleczny założył Bractwo Belchite w celu obrony granicy, w którym Gaston IV Krzyżowiec był reprezentowany przez Gwidona z Lons biskupa Lescar. Były to wówczas bractwa świeckie, których członkowie nie składali ślubów czystości, ubóstwa ani posłuszeństwa, w przeciwieństwie do późniejszych zakonów rycerskich, takich jak Zakon Rycerski Kalatrawy czy Zakon Świętego Jakuba.

W 1124 r. teren dzisiejszego Monréalu został powierzony opatowi Rajmundowi, aby ten mógł go zaludnić i zbudować zamek klasztorny, który miał nosić tę samą nazwę. W 1126 r. wicehrabia Gaston IV Krzyżowiec został panem Monréalu.

W 1128 r. Zakon Rycerzy Chrystusa stał się Zakonem Świętego Zbawiciela. Otrzymał swój dom w Monrealu i swoją regułę, która łączyła w sobie aspekty: świecki i religijny. W sferze religinej reguła zakonników z Monrealu była inspirowana regułą Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, podczas gdy sfera świecka była inspirowana regułą Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona.

Dokładnie w tym momencie powstał Zakon Świętego Zbawiciela z Monrealu, który wchłonął milicję z Monrealu, która stała się siedzibą Zakonu, Bractwo z Belchite i wszystkie równoległe bractwa założone przez Alfonsa I Walecznego podczas różnych kampanii. Zakon Dębu został całkowicie wchłonięty przez Zakon Monrealski, który otrzymał swoją regułę od arcybiskupa Auch Wilhelma II z Andozile. Znakiem rozpoznawczym Zakonu był zakotwiczony krzyż gueule, który był wznowieniem zakotwiczonego krzyża Zakonu Dębu, w rzeczywistości Zakon Świętego Zbawiciela zachował krzyż i porzucił dąb. Co istotne ten krzyż nosili tylko rycerze Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu.

Według historyków to Gaston IV Krzyżowiec zasugerował Alfonsowi I Walecznemu utworzenie Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu w jego ostatecznej wersji i związanie z nim wszystkich założonych wcześniej milicji i bractw. Jest też prawdopodobne, że król aragoński miał również pomysł kontynuowania ścieżki obranej przez jego przodków w koncentracji różnych milicji pod jednym sztandarem: najpierw Zakonu Dębu, a następnie Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu.

Twierdzenie to może potwierdzać list pasterski arcybiskupa Auch, Wilhelma II z Andozile, w którym to można przeczytać:


"Oto Alfons, pierwszy tego imienia, dzielny i chwalebny król Aragonii, dokonał najwspanialszych czynów ze swoją niezwyciężoną armią. Pod natchnieniem Ducha Świętego, z jego pomocą i udzieloną łaską, a także zgodnie za mądrą radą wicehrabiego Gastona z Béarn i wielu innych dobrych książąt, król był na tyle łaskawy, że wysłuchał moich słów."


Gaston IV Krzyżowiec, pan Monrealu, został prawnie mianowany pierwszym wielkim mistrzem Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu.

Zimą 1124/1125 wicehrabia powrócił do prowadzenia wojny w Hiszpanii, biorąc udział w wyprawie przeciwko Peña Cadiella. Krzyżowcy odbili Peña, odparli kontratak Almorawidów, ale potem musieli się wycofać, nie mogąc utrzymać tak odległej twierdzy. 

Doświadczenia walk o Peña Cadielli podsunęły Alfonsowi I Walecznemu pomysł zorganizowania jeszcze bardziej ambitnej wyprawy, której celem była Granada. Ta wyprawa, w której naturalnie brał udział Gaston IV Krzyżowiec, została obszernie opisana w średniowiecznych kronikach i przeszła do historii pod nazwą Batalionu Hiszpańskiego. Król aragoński, wicehrabia Béarn i ich żołnierze (szacowani według kronik na 3000 do 5000 rycerzy) opuścili Plasencia del Jalón 29 września 1125 r. i przybyli pod Walencję 20 października. Tam Alfons I Waleczny ogłosił prawdziwy cel wyprawy: Grenadę, gdzie Mozarabowie, jak się wydaje, byli gotowi obalić rząd Almorawidów lub przynajmniej wyruszyć z chrześcijanami aż do Aragonii. Przechodząc przez Alcirę (zaatakowaną bez powodzenia), Denię i Peñę Cadiellę, ruszyli w kierunku Murcji, a stamtąd w kierunku Purcheny, Baezy (której atak również zakończył się niepowodzeniem) i wreszcie Kadyksu, gdzie świętowano Boże Narodzenie.


7 stycznia 1126 r. armia chrześcijańska dotarła przed mury obronne Granady, mając nadzieję, że Mozarabowie z miasta otworzą przed nimi bramy, co jednak się nie stało. Gaston IV Krzyżowiec nie mógł też zbudować machin oblężniczych, jak w Jerozolimie czy Saragossie, z powodu braku materiałów. 23 stycznia Alfons I Waleczny nakazał zwinąć oblężenie i rozpoczął akcję zniszczenia sadów Granady i Kordoby, mając nadzieję na sprowokowanie bitwy w otwartym polu z armią Almorawidów. Ostatecznie bitwa rozegrała się 10 marca pod Luceną i zakończyła się niepokojącym zwycięstwem chrześcijan. Pokonawszy wrogów, siły króla aragońskiego przekroczyły Alpuharę, aż dotarły nad Morze Śródziemne w Motril. Stamtąd rozpoczęli odwrót, obładowani łupami i w towarzystwie Mozarabów, którzy mieli ponownie zaludnić podbite ziemie Królestwa Aragonii. Prześladowania Almorawidów i szybko wybuchające epidemie zdziesiątkowały znaczną część sił chrześcijańskich, wśród ocalałych rycerzy pozostał Gaston IV Krzyżowiec.








Kościół pw. Świętej Fides z Agen w Morlaàs


Ostatni dokument wystawiony przez Alfonsa I Walecznego i Gastona IV Krzyżowca jest datowany na wrzesień 1129 r., w Tafalla. Podczas gdy król aragoński udał się do Doliny Aran, Gaston IV Krzyżowiec i Stefan, biskup Huesca pozostali na Półwyspie Iberyjskim. Prawdopodobnie pod nieobecność władcy obaj byli odpowiedzialni za obronę granic królestwa przed Almorawidami, przy czym obaj stracili życie. Okoliczności ich śmierci nie są jasne, z powodu braku źródeł. Nie wiemy, czy padli ofiarą jakiegoś nieroztropnego wypadu przeprowadzonego na terytorium wroga, czy też przygotowanego przez muzułmanów ataku na wieść o wyjeździe króla.

Jerónimo Zurita y Castro, hiszpański XVI-wieczny historyk i kronikarz pochodzący z Aragonii, podaje, że wicehrabia i biskup zostali zabici przez Maurów. Natomiast Ibn Idhari, marokański historyk żyjący na przełomie XIII/XIV wieku,  podaje nam więcej szczegółów:


"W tym samym roku (534 Egiry) zmarł gubernator Walencji Mohamad Yidar. Yintan bin Ali rządził dzięki łasce Boga. Pokonał chrześcijan, a głowa ich przywódcy, Gastona, została sprowadzona do Granady w drugim miesiącu Yumada [24 maja 1131 r. według obliczeń hiszpańskiego mediewisty José Maríi Lacarra]. Paradowano z nią nabitą na ostrzu włóczni po ulicach, przy akompaniamencie bębnów. To wywołało uśmiech na twarzy emira muzułmanów Ali ibn Jusufa [władca Maroka z dynastii Almorawidów], który przebywał w Marakeszu."


Ciało Gastona IV Krzyżowca zostało zwrócone po zapłaceniu dużego okupu i złożone w Bazylice Matki Bożej na Kolumnie (Nuestra Señora del Pilar) w Saragossie. Niestety grobowiec wicehrabiego zaginął podczas prac w 1681 lub 1717 r. Jednak do naszych czasów zachował się oliphant lub róg bojowy Gastona IV Krzyżowca, który znajduje się w skarbcu Katedry Świętego Zbawiciela (San Salvador) w Saragossie.


Jego syn, Centulle VI, objął po śmierci ojca władzę w wicehrabstwie Béarn, ale nie udało mu się, biorąc pod uwagę jego młody wiek, stanąć na czele Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu, a drugim wielkim mistrzem zakonu został Garcès Cazals, bliski królowi Alfonsowi I Walecznemu. Syn Gastona IV Krzyżowca znajdował się pod opieką swojej matki Talesy aragońskiej, która sprawowała rządy regencyjne w Béarn. Podobnie jak jego ojciec, wziął udział w rekonkwiście i wspierał swojego krewnego, Alfonsa I Walecznego, w jego walkach z Almorawidami. W ten sposób poległ 17 lipca 1134 r. w bitwie pod Fragą, gdzie zginęło wielu rycerzy Zakonu Świętego Zbawiciela z Monrealu na czele z jego wielkim mistrzem Garcèsem Cazalsem. W bitwie tej wojska chrześcijańskie poniosły ciężkie straty. Alfons I Waleczny zmarł 7 września 1134 r., prawdopodobnie w wyniku obrażeń odniesionych w walce. Zwycięstwo pod Fragą było ostatnim zwycięstwem Almorawidów w walkach z chrześcijanami.


BIBLIOGRAFIA:

1. Steven Runciman, Dzieje wypraw krzyżowych. Tom I, Warszawa 1987,

2. Thomas Asbridge, Pierwsza krucjata. Nowe spojrzenie, Poznań 2006,

3. David Nicolle, Pierwsza krucjata 1096-1099, Poznań 2009,

4. José María Lacarra, Alfonso el Batallador, Zaragoza 1978,

5. Alexandre Guinta, Les francos dans la vallée de l’Ebre (XIe-XIIe siècles), Volume I, Paris 2015,

6. Pierre Tucoo-Chala, Quand l'Islam était aux portes des Pyrénées : de Gaston IV le Croisé à la croisade des Albigeois, Biarritz, 1994.