W Londynie ścięto „tyrana, zdrajcę i wroga ludu”, Karola I Stuarta "z Bożej łaski króla Anglii, Szkocji, Francji i Irlandii, Obrońcę Wiary, etc."
Olivier Cromwell zmierzając do ostatecznej rozprawy z królem Karolem I Stuartem i zniesienia monarchii, postanowił ograniczyć liczbę członków wciąż obradującego Długiego Parlamentu (nazwanego tak ze względu na 13-letnią kadencję), usuwając z niego prezbiteriańską większość. Wykorzystał do tego radykalne stronnictwo independentów, będących w znacznej części fanatycznymi purytanami, znanymi jako okrągłogłowi, i mających oparcie w oddziałach Armii Nowego Wzoru (New Model Army). Dzięki temu zaczął działać kadłubowy parlament angielski, w skład którego wchodziło uległych wobec Cromwell 50 radykałów. Był to tzw. Kadłubowy Parlament. Działanie Cromwella należy traktować w kategoriach zamachu stanu. Spośród 489 wybranych parlamentarzystów 18 było trwale wydalonych i zaginionych, 45 zostało wydalonych z parlamentu i uwięzionych, 186 zostało wydalonych z parlamentu, ale nie trafiło do więzienia, 86 nie zostało wydalonych, ale od tego czasu dobrowolnie trzymało się z dala od parlamentu, 83 pozwolono powrócić do parlamentu po formalnym zagłosowaniu przeciwko przyjęciu propozycji królewskich, a 71 od początku było zwolennikami Armii Nowego Wzoru.
1 stycznia 1649 r. Kadłubowy Parlament, uznał władcę winnym wszystkich nieszczęść, które spadły na kraj i ogłosił ordynans powołujący specjalny Wysoki Trybunał Sprawiedliwości (High Court of Justice), którego zadaniem było sprawiedliwe osądzenie Karola I Stuarta. Do uczestnictwa w sądzie nominowano 135 osób, które miały sprawować funkcje zarówno sędziów, jak i ławy przysięgłych. Na jego czele stał John Bradshaw. W jej składzie byli również Olivier Cromwell i Thomas Fairfax. Inni prawnicy i znane osobistości odrzuciły tę propozycję, gdyż sprawa nie była łatwa i wielu miało wątpliwości co do prawomocności podjętych działań. Algernon Sidney, lord strażnik Pięciu Portów i jeden z członków trybunału, oświadczył wprost Olivierowi Cromwellowi, że nie tylko król, ale żaden człowiek nie może być sądzony przez ten sąd. Pamiętajmy, że wciąż króla uważano za Pomazańca Bożego.
Król został oskarżony o obalenie podstawowych praw i wolności Narodu oraz prowadzenie wojny z Parlamentem i ludem Anglii, i że zdradził swoich poddanych. Gdy Izba Lordów nie zgodziła się z taką wykładnią, Izba Gmin uchwaliła trzy rezolucje stwierdzające, iż to lud jest źródłem wszelkiej sprawiedliwej władzy, a gminy Anglii zgromadzone w Parlamencie są najwyższą władzą Narodu i wszystko co one postanowią ma moc prawa, któremu wszyscy muszą być posłuszni. Tym samym Izba Gmin przeniosła wszystkie uprawnienia parlamentu na siebie, bez zgody króla i lordów.
Do udziału w procesie nad Karolem I Stuartem nominowano 135 osób. Jednakże około 50 odmówiło udziału w tym zgromadzeniu, a kilku wycofało się w niedługim czasie po rozpoczęciu procesu. Tylko 68 członków uczestniczyło w procesie, który rozpoczął się w Westminster Hall 20 stycznia 1649 r. Ostatecznie akt wyroku podpisało tylko 58. Chociaż członkom Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości zależało, by całe postępowanie było postrzegane jako jawne i publiczne, to wprowadzono bardzo rygorystyczne środki ostrożności. Tłum przyglądający się obradom był pilnowany przez żołnierzy, którzy znajdowali się również na dachach. Sprawdzono też piwnice. Z kolei John Bradshaw, w obawie przed zamachem, nosił kapelusz wyłożony stalowym czepcem. Poruszał się w towarzyszystwie gwardzistów i nosił broń. Jak można sie domyślać sytuacja była napięta i nie było pełnej zgody na królewski proces.
Proces rozpoczęto po południu 20 stycznia 1649 r. Prokurator generalny John Cook wygłosił akt oskarżenia przeciwko królowi. Już na początku procesu Karol I Stuart rozdrażnił komisarzy stwierdzając z dumą, że nie odpowie na żadne zarzuty wysunięte przeciwko niemu, gdyż żaden sąd nie ma jurysdykcji nad monarchą. Wierzył, że jego władza wynikała z boskiego prawa królów nadanego mu przez Boga oraz przez tradycje i prawa Anglii, i to z chwilą kiedy został koronowany i namaszczony. Ponadto nie uznał kompetencji Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości i zakwestionował podstawy, na których Izba Gmin uznała się za reprezentanta całości ludu Anglii. Każda sesja kończyła się usunięciem królaz sali sądowej na polecenie Johna Bradshawa. Tym samym podkreślał on słowa Karola I Stuarta, że obecna administracja była gorszym zagrożeniem dla wolności i dobrobytu ludu Anglii, niż kiedykolwiek indziej.
24 stycznia w Painted Chamber sąd wysłuchał 33 świadków zeznających przeciwko królowi. Karol I Stuart nie był obecny w trakcie ich przesłuchiwania i nie miał możliwości przesłuchania świadków. Następnego dnia ich zeznania zostały przedstawione na posiedzeniu jawnym. Według nich Karol I Stuart brał osobisty udział w wojnie domowej, dopuścił się różnych okrucieństw oraz trwał w chęci kontynuowania wojny. 26 stycznia Wysoki Trybunał Sprawiedliwości ogłosił wyrok. Króla uznano za „tyrana, zdrajcę, mordercę i wroga publicznego ludu Anglii” i tym samym skazano na karę śmierci poprzez ścięcie.
Końcowa sesja procesu odbyła się 27 stycznia. John Bradshaw w 40-minutowej przemowie skierowanej do Karola I Stuarta przekonywał, że nawet on podlega prawu, a prawo stanowi Parlament. Ponadto, władca, złamał świętą więź pomiędzy królem a ludem, gdyż występując zbrojnie przeciwko własnemu Narodowi stracił prawo do jego lojalności. Uznano więc jego winę i skazano go na śmierć. Ku rozczarowaniu Karola I Stuarta nie pozwolono mu zabrać głosu i szybko wyprowadzono go z sali sądowej do więzienia, gdzie miał czekać na wykonanie wyroku.
Karol I Stuart spędził ostatnie kilka dni swojego życia w Pałacu św. Jakuba w towarzystwie swoich najbardziej lojalnych poddanych. Zgodzono się by odwiedziła go najbliższa rodzina - dwoje najmłodszych dzieci: Elżbieta i Henryk. 30 stycznia król został zabrany na duży czarny podest zbudowane przed Banqueting House, gdzie miał zostać stracony. Przed wyjazdem William Juxon, biksup Londynu, dał Karolowi Najświętszy Sakrament, aby król nie zemdlał z głodu na szafocie. Wielki tłum zebrał się, by być świadkiem królobójstwa. Karol I Stuart wszedł na szafot i wygłosił swoje ostatnie przemówienie, oświadczając, że jest niewinny i ogłasił się „męczennikiem ludu”.
Karol I Stuart poprosił Wiliama Juxona o nałożenie jedwabnej szlafmycy, aby kat nie kłopotał się jego włosami. Król położył szyję na bloku i poprosił kata, aby poczekał na jego sygnał do ścięcia mu głowy. Minęła chwila i Karol I Sturart dał sygnał a kat ściął mu głowę jednym czystym ciosem. Kat w milczeniu podniósł głowę Karola do widzów. Nie wydał zwyczajowego okrzyku: „Oto głowa zdrajcy!” albo z braku doświadczenia w publicznych egzekucjach, albo ze strachu przed identyfikacją jego osoby. Kat upuścił głowę króla w tłum, a żołnierze otoczyli ją, maczając chusteczki w jego krwi i obcinając kosmyki włosów. Następnie ciało włożono do trumny i przykryto czarnym aksamitem.
Tak oto 30 stycznia 1649 r. Anglia okryła się hańbą pozbawiając życia Pomazańca Bożego Karola I Stuarta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz