Król
Czech zdecydował się na zbrojne wyegzekwowanie swoich roszczeń do Królestwa
Polskiego i zorganizował wyprawę na Kraków. Nie przyniosła ona zamierzonych
rezultatów. Jednak demonstracja sił ze strony Czechów opłaciła się, gdyż
skłoniła pięciu Piastów górnośląskich do złożenia hołdu lennego królowi Janowi
Luksemburskiemu w Opawie i Bytomiu w lutym 1327 roku. Byli to: książę
niemodliński Bolesław I Pierworodny, książę cieszyński Kazimierz I, książę
kozielski Władysław bytomski, książę raciborski Leszek i książę oświęcimski Jan
I Scholastyk.
18
lutego 1327 r. w Opawie książę niemodliński Bolesław I Pierworodny złożył hołd
lenny królowi czeskiemu Janowi Luksemburskiemu.
Jan Luksemburski, król Czech i król Polski
Poniżej
przedstawiam tekst przysięgi księcia niemodlińskiego Bolesława I Pierworodnego
w języku łacińskim:
"(N)os Polko dei gracia dux Opuliensis et dominus
in Valchenberch recognoscimus et fatemur tenore presencium universis, nos esse
principem et vasallum magnifici domini nostri Joannis Boemie et Polonie regis
illustris ac comitis Lucemburgensis et ab eo terram nostram Valchenberch cum
suis civitatibus videlicet Valchenberch, Glogovia minore et Czuloss necnon
Strelicz opido cum municione ibidem et Pramsym municione cum eciam villis
hominibus vasallis et militibus ad ipsas spectantibus ac aliis suis
pertinenciis universis, in quibuscunque consistant, quas nunc habemus et
inposterum sumus quocunque titulo habituri, nostro, heredum et successorum
nostrorum nomine ducum Opuliensium et dominorum ibidem in Valchenberch
recepisse in feudum et ab ipso tenere ac possidere iure et titulo feudali,
volentes, quod heredes ac successores nostri duces Opolienses et domini in
Valchenberch prelibati iuxta litterarum continenciam, quas a prefato domino
nostro rege Boemie super eo recepimus et habemus, quandocunque predictam terram
nostram vacare contigerit, eam ab ipso domino nostro aut a suis heredibus vel
successoribus suis Boemie regibus in feudo recipere semper deinceps debeant et
tenere et facto sibi servande perpetuo fidelitatis homagio sicut et nos nunc
spontanea et libera voluntate ei vel eis tanquam eius vel eorum princeps et
vasallus sincera fide intendere debeant et parere. In cuius rei testimonium
presentes litteras fieri et sigillo nostro iussimus communiri.
Actum
Opavie a°. d. MCCCXXVII kalendas Martii."
Nie
każdy z Nas zna łacinę, więc wypada wyjaśnić co też ten nieszczęsny książę
uczynił.
W
dokumencie tym czytamy, że Bolesław (Bolko), książę opolski i pan na
Niemodlinie (dux Opuliensis et dominus in Valchenberch), ogłosił, że stał się księciem i wasalem króla Czech i Polski oraz hrabiego Luksemburga Jana (Joannis
Boemie et Polonie regis), od którego otrzymał swoją ziemię (terram nostram
Valchenberch) niemodlińską z miastami: Niemodlin, Głogówek, Biała, miasteczkiem
Strzelce oraz Prężynem (Valchenberch, Glogovia minore et Czuloss necnon
Strelicz opido cum municione ibidem et Pramsym), wraz z wsiami, ludnością,
wasalami i rycerstwem do nich przynależnymi. Po czym książę przyjął je w
imieniu własnym oraz swoich spadkobierców w lenno (in feudum) i miał je odtąd
posiadać zgodnie z prawem i tytułem lennym (iure et titulo feudali). Dziedzice
i sukcesorzy książąt opolskich i panów w Niemodlinie mieli zawsze przyjmować
ziemię niemodlińską od dziedziców i sukcesorów królów Czech w lenno i składać
wieczysty hołd wierności (fidelitatis homagio), dobrowolnie i swobodnie w
obecności króla oraz jego książąt i wasali.
Tego
samego dnia podobny hołd lenny złożył książę cieszyński Kazimierz I. Nie będę
już przytaczać pełnej wersji tekstu w łacinie ale w dokumencie tym czytamy, że Kazimierz,
książę cieszyński (dux Thesschinensis), ogłosił, że stał się princepsem i
wasalem króla Czech i Polski oraz hrabiego Luksemburga Jana (Joannis Boemie et
Polonie regis illustris ac comitis Lucemburgensis), od którego otrzymał swoją
ziemię (terram nostram Tesschynensem) cieszyńską z miastami: Cieszyn, Frysztat,
Bielsko, miasteczkiem Skoczów oraz Jemniczem (Tesschyn civitate cum castro,
Freyenstat et Belicz civitatibus, Zchotschow et Jemnicz), wraz z wsiami,
ludnością, wasalami i rycerstwem do nich przynależnymi. Po czym książę przyjął
je w imieniu własnym oraz swoich spadkobierców w lenno (in feudum) i miał je
odtąd posiadać zgodnie z prawem i tytułem lennym (iure et titulo feudali).
Dziedzice i sukcesorzy książąt cieszyńskich mieli zawsze przyjmować ziemię cieszyńską
od dziedziców i sukcesorów królów Czech w lenno i składać wieczysty hołd
wierności (fidelitatis homagio), dobrowolnie i swobodnie w obecności króla oraz
jego książąt i wasali.
19
lutego 1327 roku w Opawie książę bytomski i kozielski Władysław bytomski złożył
hołd lenny królowi czeskiemu Janowi Luksemburskiemu.
Poniżej
przedstawiam tekst przysięgi księcia Władysława bytomskiego w języku łacińskim:
"Nos Wladislaus dux Coslensis recognoscimus et
fatemur tenore presencium universis, nos esse principem et vasallum magnifici
domini nostri domini Joannis Boemie et Polonie regis illustris ac
Lucemburgensis comitis et ab eo terram nostram Coslensem cum suis civitatibus
Kosla, Peutum, Peyzenchreschin ac castris videlicet Tost et Slabatyn cum eciam
villis hominibus vasallis et militibus ad ipsas et ipsa spectantibus ac aliis
suis pertinenciis, in quibuscunque consistunt, quas et que nunc habemus et in
posterum sumus quocunque tytulo habituri, nostro, heredum et successorum
nostrorum ducum Coslensium nomine recepisse in feudum et ab ipso tenere ac
possidere iuste ac tytulo feodali, volentes, quod heredes et successores nostri
duces Coslenses prelibati iuxta litterarum continenciam, quas a prefato domino
nostro rege Boemie super eo recepimus et habemus, quandocunque predictam terram
nostram Coslensem vacare contigerit, eam ab ipso domino rege Boemie aut a suis
heredibus vel successoribus regibus Boemie in feudo recipere semper deinceps
debeant et tenere et facto sibi per eos servande perpetuo fidelitatis homagio,
sicut et nos nunc spontanea et libera voluntate fecimus, ei vel eis tanquam
eius vel eorum principes et vasalli sincera fide intendere semper debeant et
parere.
Harum
nostrarum testimonio litterarum datum in Opavia a°. d. MCCCXXVII. XI kalendas
Martii."
Co
w skrócie można przetłumaczyć:
"
My Władysław, książę kozielski, ogłaszamy i donosimy wszystkim treścią
niniejszego pisma, że jesteśmy księciem i wasalem Wielmożnego Pana Naszego
Jana, Najjaśniejszego Króla Czech i Polski oraz Hrabiego Luksemburga. Od niego
będziemy chcieć przyjąć w lenno księstwo nasze kozielskie ze [znajdującymi się]
w nim miastami: Koźlem, Bytomiem, Pyskowicami oraz grodami: Toszkiem i
Sławięcicami [. . .], w imieniu naszym i następców naszych książąt kozielskich
[...].
Gdyby
kiedyś zdarzyło się, że nasze księstwo kozielskie pozostałoby bez następcy,
[wówczas] winno być przyjęte przez tegoż króla, Pana Czech, bądź przez jego
dziedziców lub następców [...]."
Tego
samego dnia podobny hołd lenny złożył książę raciborski Leszek. W jego wypadku
nie będę już przytaczać pełnej wersji tekstu po łacinie. W dokumencie tym
czytamy, że Leszek, książę raciborski (dux Ratiboriensis), ogłosił, że stał się
princepsem i wasalem króla Czech i Polski oraz hrabiego Luksemburga Jana (Joannis
Boemie et Polonie regis illustris ac comitis Lucemburgensis), od którego
otrzymał swoją ziemię (terram suam Ratibor) raciborską z miastami: Racibórz, Koźle,
Żory, Pszczyna oraz podlegające mu miasto Gliwice i zamek w Rybniku wraz z miastem
(Ratbor civitas cum castro, Cosla, Sor et Plesna civitatibus et Klewicz civitas
sibi obligata, Ribinek castro cum oppido), wraz z wsiami, ludnością, wasalami i
rycerstwem do nich przynależnymi. Po czym książę przyjął je w imieniu własnym
oraz swoich spadkobierców w lenno (in feudum) i miał je odtąd posiadać zgodnie
z prawem i tytułem lennym (iure et titulo feudali). Dziedzice i sukcesorzy
książąt raciborskich mieli zawsze przyjmować ziemię cieszyńską od dziedziców i
sukcesorów królów Czech w lenno i składać wieczysty hołd wierności (fidelitatis
homagio), dobrowolnie i swobodnie w obecności króla oraz jego książąt i
wasali.
24
lutego 1327 r. w Bytomiu książę oświęcimski Jan I Scholastyk złożył hołd lenny
królowi czeskiemu Janowi Luksemburskiemu.
Również
w jego wypadku nie będę już zanudzać pełną wersją tekstu po łacinie ale w
dokumencie tym czytamy, że Jan książę oświęcimski i scholastyk krakowski (dux
Osswencinensis et scolasticus Cracoviensis), ogłosił, że stał się princepsem i
wasalem króla Czech i Polski oraz hrabiego Luksemburga Jana (Joannis Boemie et
Polonie regis illustris ac comitis Lucemburgensis), od którego otrzymał swoją
ziemię (terram nostram Osswencinensem) oświęcimską z miastami: Oświęcim, Zator,
Kęty, Żywiec, Wadowice i Spytkowice (Osswencin civitate cum castro, Zathor
civitate, Kant Zipscha Waclowicz et Spikowicz opidis), wraz z wsiami,
ludnością, wasalami i rycerstwem do nich przynależnymi. Po czym książę przyjął
je w imieniu własnym oraz swoich spadkobierców w lenno (in feudum) i miał je
odtąd posiadać zgodnie z prawem i tytułem lennym (iure et titulo feudali).
Dziedzice i sukcesorzy książąt raciborskich mieli zawsze przyjmować ziemię cieszyńską
od dziedziców i sukcesorów królów Czech w lenno i składać wieczysty hołd
wierności (fidelitatis homagio), dobrowolnie i swobodnie w obecności króla oraz
jego książąt i wasali.
Jakby
tego wszystkiego było mało, pod naciskiem mieszczan wrocławskich, 6 kwietnia 1327
r., książę wrocławski Henryk VI Dobry zawarł porozumienie z Janem
Luksemburskim, w którym zrezygnował ze swojego księstwa na rzecz króla
czeskiego, zachowując dla siebie dożywotnie rządy we Wrocławiu. W zamian władca
Czech podarował Henrykowi w dożywocie ziemię kłodzką i roczną rentę pieniężną w
kwocie 1000 grzywien. Mieszczaństwo wrocławskie na czeską stronę przeciągnęło
potwierdzenie przez Jana Luksemburskiego posiadanych przywilejów i wydanie
nowych. Dodatkowo przynależność do silnego królestwa czeskiego gwarantowała
Wrocławiowi stabilność i swobodny handel. Słabe księstwo wrocławskie czy też
niedawno co odtworzone królestwo polskie nie dawały takich gwarancji. W taki oto sposób w "Kronice książąt
polskich" Piotr z Byczyny opisał to wydarzenie:
"A
ponieważ ten książę [wrocławski] Henryk [VI Dobry] nie posiadał spadkobierców
płci męskiej z żoną [Anną Habsburżanką], córką księcia austriackiego [Albrechta
I Habsburga, który był również królem Niemiec], która [...] urodziła mu trzy
córki [Elżbietę, Eufemię i Małgorzatę] [...], niektórzy radzili [mu] by dla
swej obrony poddał się królowi czeskiemu Janowi [Luksemburskiemu]. Dlatego też,
doszło do układów między tym królem a księciem. Wreszcie skończyło się na tym,
że książę Henryk na złość bratu [Bolesławowi III Rozrzutnemu księciu
legnickiemu] zrzekł się księstwa wrocławskiego po swej śmierci na rzecz króla i
Królestwa Czeskiego. I dlatego król dla wynagrodzenia straty podobnie dał
księciu w dożywocie Kłodzko z okręgiem".
Henryk VI Dobry, książę wrocławski
Książę
Henryk VI Dobry swoim układem z królem Janem Luksemburskim zdradził nie króla
Polski Władysława I Łokietka, ale przede wszystkim najbliższą rodzinę, braci:
Bolesława III Rozrzutnego i Władysława legnickiego. Wydziedziczył również własne
dzieci, trzy córki, z których dwie już miały mężów: Elżbieta poślubiła księcia
oleśnickiego Konrada I, a Eufemia wyszła za mąż za księcia niemodlińskiego
Bolesława I Pierworodnego.
Jego
śmierć oznaczała, że księstwo wraz z największym miastem Śląska, Wrocławiem,
zostało połączone bezpośrednio z Królestwem Czeskim - król czeski stał
się dziedzicznym księciem wrocławskim, a tym samym stał się również patronem
księstwa nyskiego należącego do biskupów wrocławskich.
Dzień
wcześniej bo 5 kwietnia 1327 r. we Wrocławiu książę opolski Bolko II ulegając przewadze
militarnej króla czeskiego złożył hołd lenny Janowi Luksemburczykowi, jako
ostatni z piastowskich książąt Górnego Śląska. W dokumencie tym czytamy, że Bolesław
książę opolski (dux Opoliensis), ogłosił, że stał się princepsem i wasalem
króla Czech i Polski oraz hrabiego Luksemburga Jana (Johannis Bohemie et Polonie
regis ac Lucemburgensis comitis), od którego otrzymał swoją ziemię (terram
nostram Opoliensem) opolską z miastami: Opole, Olesno wraz z zamkiem Krasków (Opoliensem cum civitate Opol et castra ibidem
cum civitate Rosenberch et castro Crasslow), wraz z wsiami, ludnością, wasalami
i rycerstwem do nich przynależnymi. Po czym książę przyjął je w imieniu własnym
oraz swoich spadkobierców w lenno (in feudum) i miał je odtąd posiadać zgodnie
z prawem i tytułem lennym (iure et titulo feudali). Dziedzice i sukcesorzy
książąt raciborskich mieli zawsze przyjmować ziemię cieszyńską od dziedziców i
sukcesorów królów Czech w lenno i składać wieczysty hołd wierności (fidelitatis
homagio), dobrowolnie i swobodnie w obecności króla oraz jego książąt i
wasali.