wtorek, 16 sierpnia 2022

Śmierć Stanisława "Diabła" Stadnickiego

 14 sierpnia 1610 r. w bitwie pod Tarnawcem starosta leżajski Łukasz Opaliński starszy odniósł zwycięstwo nad rezydującym w Łańcucie rotmistrzem królewskim i starostą zygwulskim Stanisławem "Diabłem" Stadnickim. 

Bitwa była ostatnim akordem prywatnych awanturniczych wojen magnata Stadnickiego. W 1586 r. Stanisław "Diabeł" Stadnicki przejął za długi od Anny Sienińskiej miasto Łańcut, które uczynił swoją siedzibą. Łańcut pod rządami magnata był twierdzą i punktem wypadowym dla jego rozbójników, którzy terroryzowali okoliczne dobra. W 1588 r. Stadnicki spustoszył województwo krakowskie. Prowadził też prywatną wojnę z Konstantym Korniaktem z Białobok, którego szlachectwo kwestionował. Korniakt był synem pochodzącego z Krety greckiego kupca, który uzyskał szlachectwo w Polsce za panowania Zygmunta II Augusta. 

“Diabeł łańcucki” w taki oto sposób pisał do Korniakta: 

 

"Ja Stanisław Stadnicki ze Żmigrodu na Łańcucie, starosta zygwulski, tobie Konstanty Korniakt oznajmuję to, że czyniąc dosyć prawu pospolitemu, posyłam ci odpowiedź przez dwóch szlachciców (…) iż ty, nie umiejąc uważać sobie stan zacny szlachecki polski, ważyłeś się tego, targnąc na honor mój, przeto się mnie strzeż na wszelakim miejscu: chodząc, śpiąc, jedząc, pijąc, w domu, w drodze, w kościele, w łaźni, bo się tej krzywdy na tobie mścić będę i da Pan Bóg na gardle twym usiędę". 



Stanisław "Diabeł" Stadnicki

 


Diabeł Stadnicki złupił chłopów i spalił folwarki we wsiach Krzemienica, Czarna i Albigowa należących do Korniakta. Podczas najazdu na Sośnicę magnat-awanturnik złupił wszystkie dobra tam zgromadzone i pojmał Konstantego Korniakta, którego przewiózł do Łańcuta, przetrzymując przez pół roku w lochach swego zamku, aż ten podpisał wraz z matką Elżbietą Ossolińską i bratem ugodę o zrzeczeniu się pretensji o najazd na Sośnicę. Z kolei w 1606 r. zdobył nawet Lwów. 

 

Największym rywalem Stanisława "Diabła" Stadnickiego był Łukasz Opaliński starszy, który był równie pyszny i kłótliwy jak Stadnicki. Można powiedzieć, że trafiła "kosa na kamień". Początki konfliktu między magnatami należy upatrywać w porwaniu przez "Diabła" karła, który wcześniej służył u Opalińskiego, ale został podarowany szlachcicowi Sojeckiemu z Lachowic. Łukasz Opaliński starszy uznał występek Stanisława "Diabła" Stadnickiego za afront i doskonały pretekst do wszczęcia wojny. Panowie na wzajem dokonywali na siebie najazdów. W listopadzie 1607 r. w trakcie jednej z bitew o mały włos by nie zginął Opaliński. Ten sukces pozwolił Stadnickiemu splądrować zamek w Łące. Wiosną 1608 r. Opaliński w ramach odwetu zaatakował i zdobył Łańcut, który spalono wraz z zamkiem. Ukuto wówczas stwierdzenie, że „Opaliński diabła pobił, a piekło spalił”. 



Łukasz Opaliński starszy

 

Stanisław "Diabeł" Stadnicki schronił się w dobrach swojego brata Marcina Stadnickiego kasztelana sanockiego. "Diabeł" zawzięty awanturnik zebrał ludzi i spór rozgorzał na nowo. Najechał ziemie Opalińskiego, co w znaczny sposób osłabiło finansowo magnata. 15 lipca 1610 r. Łukasz Opaliński starszy napadł na Wojtuczyce i pojmał żonę oraz dzieci "Diabła" Stadnickiego. Magnat w tym czasie przebywał na Węgrzech, gdzie dokonywał zaciągu. W trakcie powrotu z Węgier Stadnicki został zaatakowany przez Opalińskiego 14 sierpnia 1610 r. pod Tarnawcem w okolicach Chyrowa. "Diabeł" z Łańcuta został pokonany i w trakcie odwrotu ukrył się w lesie, ale gdy nieostrożnie wychylił się zza kłód drewna, został dostrzeżony przez Kozaków. „Diabła” dobił Tatar Persa, sługa wojewodziny wołyńskiej księżnej Anny Ostrogskiej z Kostków. W uznaniu za ten czyn otrzymał nobilitację i nazwisko Macedoński. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna domowa w Norwegii w latach 1130-1240

 Tradycyjnie Harald I Pięknowłosy (Hårfagre) jest uważany za króla, który zjednoczył Norwegię uwieńczoną zwycięską bitwą w Hafrsfjördzie (da...