Pomorze Gdańskie, ziemia chełmińska wraz z michałowską, część Powiśla i Warmia w 1466 r. na mocy II pokoju toruńskiego przyłączono do Królestwa Polskiego. Określane były one jako Prusy Królewskie. Prowincja ta dzieliła się na trzy województwa: pomorskie, chełmińskie i malborskie oraz księstwo warmińskie. Od początku XVI w. Prusy Królewskie zaczęły się bardzo intensywnie rozwijać pod względem demograficznym i ekonomicznym. W najbliższych okolicach Gdańska powstało znaczące w skali całego Królestwa Polskiego zagłębie hutnicze, na terenie którego funkcjonowało około stu kuźnic, w których przetapiano sprowadzaną ze Szwecji rudę na cenione i kupowane na terenie całej Europy żelazo gdańskie. W pobliskich lasach kaszubskich prężnie działało hutnictwo szkła, które zaopatrywało Gdańsk czy też Elbląg.
Szybki wzrost zapotrzebowania na zboże spowodował szybki przyrost gruntów ornych na wsi. Około połowy XVI w. osadnictwo rolnicze weszło na tereny dotąd trudno dla niego dostępne, czyli na Żuławy, tereny depresyjne, położone poniżej poziomu morza, oraz okresowo zalewane łąki w dolinie Wisły. Było to możliwe dzięki sprowadzeniu do Prus Królewskich olędrów, osadników pochodzących z Holandii i Fryzji, którzy posiadali umiejętność budowania wałów przeciwpowodziowych i skomplikowanych urządzeń przeciwpowodziowych. Najszybciej osadnicy pojawili się w 1536 r. w Lichnowach i już wkrótce powstały kolejne olęderskie osady w Prusach Królewskich: m.in. Nowy Dwór (Tiegenhof w 1562 r.), Orłowo, Żelichowo, Markusy i Jurandowo. Wkrótce kolonizacja objęła również starostwo puckie (m.in. Karwieńskie Błoto i Redę, ale co ważniejsze ruszyła też w górę Wisły.
Do nowej roli dostosowały się też inne wielkie miasta pruskie. Elbląg rozwijał się pomyślnie w II połowie XVI w. m.in. dzięki sprowadzeniu kupców angielskich, którzy w Gdańsku napotkali trudną do przełamania konkurencję Holendrów i Fryzyjczyków. W 1584 r. Anglicy otworzyli w Elblągu filię przedsiębiorstwa Estland Company, która miała się zajmować handlem ze wschodem. Jeśli zaś chodzi o Toruń, to ten stał się centrum wielkich jarmarków, które przyciągały klientów z Wielkiego Księstwa Litewskiego, Gdańska, Wielkopolski i państw niemieckich. Kupcy toruńscy zachowali monopol na handel towarami solonymi z Koroną i Śląskiem.
Mimo tego, że Królestwo Polskie odzyskało tak upragniony bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego, nie zbudowaliśmy własnej floty wojennej. Przywileje Gdańska i brak większego zainteresowania sprawami morskimi przez Jagiellonów nie sprzyjał budowie floty wojennej. Pierwszym władcą, który docenił jej posiadanie był Zygmunt I Stary. Pod wpływem niebezpieczeństwa narastającego ze strony Zakonu Krzyżackiego i Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, postanowił wystawić flotę na Morzu Bałtyckim, by zablokować możliwość swobodnego handlu przez wrogów. Było to w latach 1517-1522, podczas wojny z Wielkim Księstwem Moskiewskim, ale rola kaperów w działaniach wojennych była znikoma. Nazwy „kaper" nie znano w Polsce XVI w. Zygmunt I Stary zwał swoich ochotników na Morzu Bałtyckim „żołnierzami morskimi“. Jego syn Zygmunt II August różnych używał terminów, w śród których najczęściej się pojawia wyrażający strażniczą funkcję kaprów: "speculator", "custodes Maris Nostri Balthici", „custodia maris", „straż nasza morska". Równie często stosował nazwy w zlatynizowanej formie „freibitheri" i w polskiej „frajbiterzy (naszy)". Niekiedy spotykamy w jego pismach łacińskich jeszcze terminy „milites", „servitores", „ministri nostri", w niemieckich zwykle „bestellte Diener" i „Auslieger", w polskich „sługi nasze". Podobna nomenklatura występuje w aktach kancelarii koronnej i urzędów morskich Zygmunta II Augusta.
Większe plany budowy polskiej floty wojennej powstały w latach 50. XVI. Ich pomysłodawcą był książę pruski Albrecht Hohenzollern, który w 1556 r. namawiał Zygmunta II Augusta do utworzenia wspólnej floty wojennej, która miała być użyta przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu w Inflantach. Jednka szybkie zakończenie działań wojennych na terenie Inflant zniweczyło te plany. Zygmunt II August powrócił do nich w 1558 r., po tym jak armia Iwana IV Groźnego pod wodzą księcia Kurbskiego najechała Estonię i opanowała ważny port bałtycki w Narwie. Przez co na nowo rozgorzał konflikt zbrojny na obszarze Inflant a stronie polsko-litewskiej zależało na ograniczeniu korzyści Wielkiego Księstwa Moskiewskiego z handlu narewskiego. Ponadto król miał świadomość niebezpieczeństwa, jakie mogła ściągnąć na jego państwo przez umożliwienie dowozu broni i wyrobów przemysłu zachodniego Wielkiemu Księstwu Moskiewskiemu w Inflantach i na ruskich ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Tym bardziej, że już od stycznia 1560 r. do króla polskiego docierały informacje od Gottharda Kettlera, mistrza krajowego inflanckiego zakonu krzyżackiego, o planowanej przez Hamburg i Lubekę wyprawie flot kupieckich z różnymi towarami i przedmiotami wojennymi do Narwy i Wyborga, będącymi pod kontrolą Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. W pierwszej połowie marca 1560 r. Albrecht Hohenzollern, książę pruski, przekazał Zygmuntowi II Augustowi wiadomości o niebezpiecznych zamierzeniach flot z Lubeki i Hamburga, wysuwając myśl ich udaremnienia przy użyciu Gdańszczan, którzy by się tego podjęli na swój prywatny koszt. Prosił tylko o zgodę na wszczęcie starań w tym kierunku. Jagiellon przychylił się do jego propozycji i sam również zwrócił się do Gdańska w sprawie tej żeglugi Lubeki i Haburga, co więcej, wezwał do przeciw działania jej królów Danii i Szwecji, przedstawiając im zgubne następstwa dowozu towarów i broni carowi Iwanowi IV Groźnemu. Dlatego też, król polski w 1560 r. zorganizowano akcje kaperskie na Morzu Bałtyckim. Dzięki wyasygnowanym przez Zygmunta II Augusta pieniądzom udało się zaopatrzyć na wyprawę 30 statków kaperskich, które przejęły około 10 jednostek pływających z Narwy. Królewscy kaprowie nie ograniczali się jednak do ataków na wrogów Korony, z równym powodzeniem atakowali inne statki pływające po Zatoce Puckiej.
Konieczność uporządkowania problemów floty wojennej skłoniła Zygmunt II August do powołania Komisji Morskiej, będącej zaczątkiem polskiej admiralicji i którą można śmiało nazwać pierwszym ministerstwem ds. morskich. Komisja Morska utworzona została 24 marca 1568 r. przez ostatniego króla z rodu Jagiellonów, jako pierwszy polski urząd morski. Jej powstanie związane było z polityką morską Zygmunta II Augusta. Miała pełnić nadzór nad flotą kaperską, chronić handel morski i bronić portów przed atakami wrogów. Siedmioosobowej komisji przewodził wielki orędownik ożywienia aktywności polskiej na morzu i budowy floty morskiej, kasztelan gdański Jan Kostka, a w jej skład wchodzili również: Kaspar Geschkau, opat klasztoru cystersów w Oliwie, Krzysztof Konarski, starosta jurgeborski, Andrzej Swarożyński, dworzanin królewski, Stephan i Johann młodszy Loitzowie, szczecińscy kupcy i bankierzy królewscy oraz Valentin Überfeld, inspektor lasów królewskich na Litwie. Na budowę floty wojennej przeznaczono dochody z bogatej ekonomii malborskiej oraz ze sprzedaży towarów leśnych z Prus Królewskich i soli z Torunia i Bydgoszczy, z koncesji na poszukiwanie minerałów na terenie Rzeczypospolitej. Ponadto przyznano jej dochody z trzech starostw na Żmudzi - Połąga, Kretynga i Gozdawa oraz dochody z prawa kaduka z miast pruskich. Tak znaczne uposażenie, a także zgoda Zygmunta II Augusta na prowadzenie przez komisarzy operacji handlowych, wynikały z dodatkowego zadania postawionego przed Komisją Morską, a mianowicie spłaty długów wojennych króla zaciągniętych na wojnę w Inflantach (1563–1570). Komisja Morska zbierała się tylko od czasu do czasu w Gdańsku i w miejscach pobytu przewodniczącego Jana Kostki, najczęściej pewnie w jego rezydencji na zamku w Malborku, sporadycznie w Laskach, folwarku ekonomii malborskiej na Żuławach, w Lipnie (w Lipinkach) w powiecie świeckim i w Maćkach w pobliżu Gdańska. Pod koniec 1568 r., Komisja Morska, uzyskała od książąt pomorskich z rodu Gryfitów, Jana Fryderyka, Bogusława XIII, Ernesta Ludwika, Barnima X Młodszego i Kazimierza VII pokaźną pożyczkę w kwocie 100 tysięcy talarów w dobrym srebrze, na 6% rocznie, płatną w całości na św. Marcina 1575 r.
W grudniu 1569 r. rozpoczęła budowę pierwszych trzech okrętów floty wojennej w stoczni elbląskiej. W swoich początkach Komisja Morska musiała zmagać się z niechęcią i wrogością ze strony Gdańska, które prowadziło własną politykę morską oraz obawiało się ograniczenia przywilejów miasta. Kardynał-prezbiter Stanisław Hozjusz, biskup warmiński, dobrze znający nastroje gdańszczan, wyraził się dość dosadnie, że nienawidzą królewskich kaprów bardziej niż psa i węża, bo nie mogą znieść, żeby król miał jakąś władzę na morzu. Już w 1567 r. gdańszczanie doprowadzili do usunięcia kaperów do pobliskiego Pucka, a w roku następnym porwali jedenastu kaperów oczekujących na wyrok Komisji Morskiej za obrabowanie z żywności chłopów i postawili ich przed sądem ławniczym publicznego. Po krótkiej rozprawie skazano kaprów na śmierć i powieszono ich 23 czerwca przed „Wysoką Bramą", po czym martwym odcięto głowy i przymocowano do poprzecznej belki ku przestrodze dla innych. Wszystko to odbyło się za zgodą i przyzwoleniem burmistrza Gdańska Konstantego Ferbera.
W reakcji na to Zygmunt II August powołał komisję w celu zbadania sprawy. Jej przewodniczącym został Stanisław Karnkowski, biskup włocławski. i 29 października 1568 r. komisja dotarła do bram Gdańska. Rada miasta jednak zamknęła je przed nią i wcześniej już pod broń powołała ludność i żołnierzami obsadziła mury miejsckie. Na jednym z domów przy Długiej Ulicy wymalowano szubienicę z napisem, że zasługuje na nią Jan Kostka. Komisarze musieli odejść, nie uzyskawszy wstępu do miasta. Sprawa trafiła do króla. Komisja wydała wyrok niekorzystny dla Gdańska. Kaprowie mieli powrócić z Pucka do Gdańska, powiększono dochody Komisji Morskiej, a gdańskich posłów na sejm lubelski uwięziono. Od grudnia 1569 r. działała w Gdańsku druga komisja na czele z biskupem Karnkowskim, która wydała orzeczenie jeszcze mniej korzystne dla miasta, nakazując wypłatę jednorazowej kontrybucji w wysokości 100 tysięcy złotych. Przygotowany przez nią ogłoszone 15 marca 1570 r. Statut Karnkowskiego, zatwierdzony przez sejm 20 czerwca 1570 r., określił zasady suwerenności Rzeczypospolitej na morzu i w porcie gdańskim: rozszerzono uprawnienia króla w kwestiach morskich i ograniczono przywileje miasta, zobowiązując je m.in. do odstąpienia królowi połowy wpływów z podatku funtowego, pobieranego od wpływających statków. Ponadto nałożono na członków gdańskiej rady i burmistrzów oraz na komendanta twierdzy w Wisłoujściu i Latarni obowiązek składania przysięgi na wierność królowi. W praktyce statut ten nie wszedł w życie, gdyż na przeszkodzie stanęła śmierć Zygmunta II Augusta i dwa kolejne bezkrólewia. W końcu, pod naciskiem potężnego Gdańska, sejm, w okresie panowania Stefana Batorego musiał go anulować. Jeśli zaś chodzi o Komisję Morską to została rozwiązana wkrótce po śmierci króla Zygmunta II Augusta.
BIBLIOGRAFIA:
1. Karola Ciesielska, Osadnictwo „olęderskie” w Prusach Królewskich i na Kujawach w świetle kontraktów osadniczych. „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza”. 1958. tom IV, zesz. 2,
2. Iganacy Tadeusz Baranowski. Wsie holenderskie na ziemiach polskich. „Przegląd Historyczny”. XIX, 1915. Warszawa,
3. Jerzy Antoni Kostka, Kostkowie herbu Dąbrowa, Koszalin 2010,
4. Pertek Jerzy: Polacy na morzach i oceanach. Tom 1, Poznań 1981,
5. Boczar Mieczysław, Galeona Zygmunta Augusta. Próba rekonstrukcji, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1973,
6. Stanisław Bodniak, Polska a Bałtyk za ostatniego Jagiellona, 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz