sobota, 22 maja 2021

Ślub Karola IV Luksemburskiego z Elżbietą pomorską

 

Wspominając o ślubie Elżbiety pomorskiej z Karolem IV Luksemburskim należy pamiętać o kontekście politycznym w jakim  do niego doszło. XIV wieczna Europa Środkowa i Rzesza Niemiecka były terenem rywalizacji kilku potężnych domów królewskich i książęcych: Piastów, Luksemburgów, Wittelsbachów, Habsburgów i Andegawenów. I tak w skrócie, źródeł konfliktu między Piastami a Luksemburgami należy doszukiwać się w walce o koronę polską a następnie rywalizacji o Śląsk, Luksemburgów, Wittelsbachów i Habsburgów w rywalizacji o koronę królewską niemiecką, czeską i cesarską rzymską a później o panowanie nad Tyrolem i Brandenburgią oraz ambicjami książąt austriackich pragnących wejść w szeregi kolegium książąt elektorów Rzeczy uprawnionych do wyboru króla niemieckiego.Andegawenowie umocnieni na tronie węgiersko-chorwackim rozpoczęli budowę swojego imperium a na horyzoncie była perspektywa przejęcia tronu polskiego po bezpotomnym Kazimierzu III Wielkim.



Korona "czeska" ("palatynacka" lub też korona Blanki)

 

W 1362 r. powstała koalicja przeciwko cesarzowi Niemiec i królowi Czech Karolowi IV Luksemburskiemu, w której znaleźli się król Węgier Ludwik I Wielki i król Polski Kazimierz III Wielki oraz książę Austrii Rudolf IV Założyciel i książęta Bawarii z dynastii Wittelsbachów. W lipcu tego roku król węgierski wraz ze swym wujem królem polskim stał już z wojskiem u granic Królestwa Czech. Wojna jednak nie wybuchła. Być może stało się tak dzięki mediacji Kazimierza III Wielkiego. Niewątpliwie wpływ na postępowanie cesarza musiała też wywrzeć wiadomość o śmierci 15 lipca 1362 r. jego żony Anny świdnickiej, bratanicy księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II Małego, którego cesarz uczynił swoim pośrednikiem w sporze z królem Węgier.

 


 Karol IV Luksemburski, cesarz Niemiec i król Czech

 

We wrześniu 1362 r. przybył do zwaśnionych władców nuncjusz papieski Piotr z Volterry z zadaniem przywrócenia pokoju. Negocjacje trwały do kwietnia 1363 r., kiedy to cesarz unieważnił zrzeczenie się przez patriarchę akwilejskiego Ludwika della Torre swych ziem na rzecz Habsburgów. Książę Rudolf IV Założyciel zadowolił się uzyskaniem Tyrolu, do którego rościł sobie pretensje również hrabia Gorycji Meinhard VI.  Już na początku maja tego roku władcy Czech i Węgier zawarli układ o zawieszeniu broni. Wyznaczono też sędziów polubownych z obu stron, którzy mieli przygotować projekt dokumentu kończącego konflikt. Ludwika I Wielkiego reprezentował Kazimierz III Wielki, zaś Karola IV Luksemburskiego Bolko II Mały. Co ciekawe, Bolko II Mały był siostrzeńcem Kazimierza III Wielkiego, a zatem bliskim kuzynem Ludwika I Wielkiego. Ostateczny tekst ugody sędziowie polubowni ogłosili na kolejnym zjeździe w Krakowie 12 grudnia 1363 r. Skłóceni królowie zaprzysięgli ułożony w Krakowie akt podczas zjazdu w Brnie 11 lutego 1364 r. Obok Karola IV Luksemburskiego i Ludwika I Wielkiego oraz Rudolfa IV Założyciela, Albrechta III i Leopolda III na zjeździe tym obecni byli prawdopodobnie arbitrzy Kazimierz III Wielki oraz Bolko II Mały oraz cały szereg książąt: Bolko III opolski, Przemysław I Noszak cieszyński, Henryk VII z Blizną brzesko-oławski oraz Kaźko IV słupski, brat cesarzowej i ukochany wnuk Kazimierza III Wielkiego. Prawdopodobnie tu zapadła decyzja o kolejnym spotkaniu w Krakowie, na którym miały zostać potwierdzone i umocnione więzy przyjaźni między spokrewnionymi królami.

 

Zbliżeniu zwaśnionych stron miał też służyć projekt ożenienia owdowiałego właśnie Karola IV Luksemburskiego z wnuczką Kazimierza III Wielkiego Elżbietą, córką księcia słupskiego Bogusława V. Podobnie jak poprzednie małżeństwa, było ono częścią kalkulacji politycznych cesarza Karola IV Luksemburskiego.

 

21 mają 1363 r. w Krakowie cesarz Karol IV Luksemburski poślubił 30 lat młodszą Elżbietę pomorską, jako swoją czwartą żonę. Ślubu udzielił im arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria ze Skotnik. W uroczystościach ślubnych a następnie weselnych uczestniczyli władcy Czech (pan młody) i Polski (gospodarz). Byli zapewne też obecni książęta: Bolko II Mały, Bogusław V wraz z synem Kaźkiem IV oraz brat Karola IV Luksemburskiego Jan Henryk, margrabia Moraw. Przybyli również książę czersko-warszawski Siemowit III, książę opolski Władysław Opolczyk, biskupi, opaci oraz możnowładztwo. Uroczystości weselne trwały  prawdopodobnie 20 dni, w trakcie których biesiadowano, a jej uczestników raczono występami kuglarzy, widowiskami, tańcami, odbywały się turnieje rycerskie i gonitwy. Władcy i znamienici goście nocowali w zamku królewskim na Wawelu. Komnaty na tę okazję specjalnie przyozdobiono purpurą, szkarłatem, złotem, perłami i klejnotami. Na ten czas cały Kraków zaopatrzono sowicie w jadło i napoje, tak by nikomu niczego nie zabrakło. Posag Elżbiety pomorskiej, pochodził głównie od królewskiego polskiego dziadka i był ogromną sumą 100 000 węgierskich guldenów. Po uroczystościach weselnych nowo poślubieni wyruszyli w drogę do Czech. 18 czerwca w Pradze Elżbieta pomorska została koronowana na królową Czech. We wrześniu miasta Hradec Králové, Vysoké Mýto i Chrudim zostały przekazane jej  jako dobra osobiste.

 


 Elżbieta pomorska, cesarzowa Niemiec i królowa Czech

 

Nowo zawarty mariaż pozwolił cesarzowi wykluczyć dziadka Elżbiety, króla polskiego Kazimierza III Wielkiego z koalicji antyluksemburskiej na czele, której stali król węgierski Ludwiki I Wielki i król duński Waldemar IV Odnowiciel, a także poprawił relacje z dwoma ostatnimi, z którymi również spokrewniona była Elżbieta. Dzięki temu Karol IV Luksemburski nie tylko wyrwał króla polskiego z grona swoich przeciwników politycznych ale również zacieśnił stosunki z pomorskim domem książęcym Gryfitów co uderzało bardzo mocno w bawarskich Wittelsbachów, którzy usadowili się w Brandenburgii.

 

Natychmiast po przybyciu do Pragi 16 czerwca 1363 r. Elżbieta pomorska została koronowana na królową Czech.  Na trzy dni przed tą koronacją odbyła się inna: królem Czech został 2-letni Wacław, syn Karola IV Luksemburskiego i Anny świdnickiej. Tym samym  cesarz zabezpieczył prawa pierworodnego syna przed pretensjami swojej nowej żony i jej przyszłych dzieci. Było to posunięcie bardzo zręczne i świadczy o szerokim spojrzeniu na relacje rodzinne.

 

Już w 1364 r. Karol IV Luksemburski i Elżbieta pomorska pojawili się ponownie w Krakowie, by wziąć udział w zjeździe krakowskim, uwieńczonym słynną ucztą u Wierzynka. Było to spotkanie europejskich królów i książąt około 22-27 września 1364 r., zwołane z inicjatywy Kazimierza III Wielkiego, które miało prawdopodobnie omówić pomysł zorganizowania krucjaty antytureckiej, o której zwołanie zabiegał król Cypru Piotr I Lusignan. W zjeździe wzięli udział: cesarz niemiecki i jednocześnie król czeski Karol IV Luksemburski, król węgierski Ludwik I Wielki, król cypryjski Piotr I, oraz książę austriacki Rudolf IV Założyciel, margrabia morawski Jan Henryk Luksemburski, książę mazowiecki Siemowit III, książę opolski Władysław Opolczyk, książę świdnicko-jaworski Bolko II Mały, książę wołogosko-słupski Bogusław V z synem Kaźkiem IV słupskim, margrabiowie brandenburscy z rodu bawarskich Wittelsbachów Ludwik VI Rzymianin i Otto V Leniwy i nuncjusz papieski Jan. Należy jednak przypuszczać, że głównym celem owego krakowskiego zjazdu monarchów było omówienie spraw bieżących i sporów jakie miedzy owymi władcami występowały. Można postawić tezę, że chodziło o utrzymanie równowagi sił w Europie Środkowej między rodami Luksemburgów, Wittelsbachów, Piastów, Habsburgów i Andegawenów.

 


 Europa Środkowa w czasach Karola IV Luksemburskiego

 

Jednak najważniejszym wydarzeniem w życiu młodziutkiej Elżbiety pomorskiej była podróż do Rzymu, która trwała od 2 kwietnia 1368 r. do 20 sierpnia 1369 r. W Wiecznym Mieście 1 listopada 1368 r. papież Urban V namaścił i koronował Elżbietę pomorską na cesarzową, a następnie przejechała przez miasto z koroną i mitrą na głowie. Towarzyszyły temu okrzykami i wiwaty Rzymian, a ceremonię zakończyła  uczestnicząc w posiłku koronacyjnym na Lateranie. Prawdopodobnie na cesarską koronację Elżbiety pomorskiej wykonano i użyto korony „czeskiej” lub „palatynackiej”, która jest uważana za szczególnie wybitne dzieło europejskiej biżuterii i obecnie znajduje się w Monachium.

 

Według współczesnych przedstawień cesarzowa była piękną kobietą. Na podstawie badań antropologicznych przeprowadzonych po otwarciu sarkofagu w 1928 r. wiemy, że Elżbieta pomorska była dość wysoka, miała około 169 cm wzrostu. Była obdarzona niezwykłą siłą fizyczną, którą odziedziczyła po pradziadkach litewsko-ruskich. Ponoć księżniczka pomorska gołymi rękami łamała podkowy, zginała miecze i rozrywała koszule. Jeździła konno, polowała, strzelała z łuku, zręcznie posługiwała się bronią białą. Historycy zgodnie twierdzą, że małżeństwo dużo starszego Karola z Elżbietą, mimo iż polityczne, okazało się udane. Nawet bardzo. Żyli długo i szczęśliwie. Doczekali się sześciorga dzieci, czyli więcej niż wszystkie pozostałe żony cesarza. Czworo z nich dożyje wieku dorosłego. Najstarsza, Anna, zostanie królową Anglii, żoną Ryszarda II Plantageneta, i to ona w posagu otrzyma tą słynną koronę „czeską”, która powróci do Niemiec wraz z Blanką Lancaster poślubioną Ludwikowi III Brodatemu przyszłemu elektorowi Palatynatu Reńskiego, stąd też jej druga nazwa korona „palatynacka”, czy też poprostu "korona Blanki".  Małgorzata poślubi burgrabiego Norymbergii i margrabiego Kulmbach Jana III Hochenzollerna. Syn Jan otrzyma księstwo zgorzeleckie (umrze w tajemniczych okolicznościach, w wieku zaledwie 26 lat). Najstarszy syn Elżbiety pomorskiej i Karola IV Luksemburskiego, Zygmunt był nadzieją matki, która pragnęła aby zasiadł kiedyś na tronie pradziadka, Kazimierza III Wielkiego. I faktycznie o mały włos nie został królem Polski ale to już temat na inny post. Zygmunt Luksemburski musiał zadowolić się koroną czeską, węgierską i cesarską.

 

To wszystko sprawiło, że młoda cesarzowa stała się popularna i do dziś pozostała w pamięci polskiej, pomorskiej i czeskiej.

wtorek, 18 maja 2021

Mieszko IV Plątonogi - próba przywrócenia senioratu

 

9 czerwca 1210 r. w Rzymie papież Innocenty III wystawił bullę "Significavit nobis" skierowaną do arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza i jego biskupów, w której, za sprawą nieznanego nam "dux Zlesie" (księcia śląskiego), przywrócono w Polsce ustanowioną przez Bolesława III Krzywoustego zasadę senioratu i pod groźbą ekskomuniki przypominał o jej przestrzeganiu. W tym czasie seniorem rodu Piastów był książę opolsko-raciborski Mieszko I Plątonogi, a władzę w stołecznym i senioralnym grodzie dzierżył Leszek I Biały, przedstawiciel tzw. książąt juniorów.

Tekst bulli "Significavit nobis":

 

„Gneznensi archiepiscopo et universis suffraganeis eius.

Significavit nobis dilectus filius nobilis vir . . dux Zlesie, quod cum quondam . . dux Polonie certam dederit singulis filiorum suorum in Polonia portionem, principalem civitatem Cracon maiori natu reservans instituit, ut semper qui esset de ipsius genere prior natu, civitatem teneret eandem, ita quod si maior decederet vel cederet iuri suo, qui post eum de toto genere maior esset, ipsius civitatis possessionem intraret. Hoc autem perpetuis temporibus observari precipiens per sedem apostolicam optinuit approbari omnes illos faciens excommunicatione percelli, qui statutum huiusmodi auctoritate apostolica roboratum presumerent violare. Unde nobis humiliter supplicavit, ut nostris vobis daremus litteris in mandatis, quod nec vos ipsi statutum violaretis huiusmodo nec permitteretis ab aliis violari illos, qui contravenire presumerent, anathematis sententia ferientes. Quocirca fraternitati vestre per apostolica scripta mandamus, quatenus institutionem de maioritatis preminentia, sicut ad utilitatem et pacem tocius provincie dinoscitur esse facta, faciatis per censuram, ecclesiasticam sublato appellationis obstaculo firmiter observari contradictores censura simili compescentes. Dat. Laterani V idus iunii, pontificatus nostri anno terciodecimo.”

 

 

Do dnia dzisiejszego trwają dyskusje między historykami, który z książąt śląskich stał za wystawieniem tego dokumentu. Według pierwszej hipotezy owym "dux Zlesie" był książę wrocławski Henryk I Brodaty. Myślę, że to mało prawdopodobne, gdyż książę ten był dopiero trzecim co do starszeństwa z żyjących książąt piastowskich, po stryju Mieszku I Plątonogim i stryju drugiego stopnia Władysławie III Laskonogim. Chyba, że liczył na to, że po śmierci ponad 60-letniego stryja łatwo sam opanuje Kraków. Według drugiej hipotezy był to sam książę opolsko-raciborski, któremu jako seniorowi rodu Piastów w myśl testamentu Bolesława III Krzywoustego przynależała się władza w stołecznym Krakowie.

 

Jednak część historyków wykazała, iż do początku XIV w. książęta opolscy i raciborscy nie tytułowali się książętami śląskimi („dux Zlesie”) a ich dzielnice nie były traktowane jako część Śląska. Moim zdaniem nie jest to tak całkiem oczywiste, że Mieszko I Plątonogi nie mógł się takim tytułem posługiwać. Po pierwsze książęta opolsko-raciborscy rzeczywiście takiego tytułu nie używali, ale podkreślić należy, że szereg tych książąt, co do których stwierdzono, że tytułu „książę śląski” nie używali nie obejmuje Mieszka I Plątonogiego. Nie dotyczy to tego księcia, ponieważ nie znamy ani jednego dokumentu, który wyszedł z jego kancelarii. Jest to więc jedynie czysta spekulacja historyków oparta wyłącznie na dokumentach wystawionych przez jego syna i wnuków. W tej sytuacji rodzi się pytanie czy aby na pewno Mieszko I Plątonogi nie używał tytułu „dux Zlesie”? Po drugie, i to jest bardzo istotne, Mieszko I Plątonogi, od innych książąt opolsko-raciborskich różnił się tym, że był pierwszym księciem Raciborza i Opola a zanim nim został był księciem śląskim. Do czasu wydzielenia księstwa raciborskiego z księstwa śląskiego, władzę w księstwie śląskim formalnie sprawowali wspólnie synowie Władysława II Wygnańca – Bolesław I Wysoki i Mieszko I Plątonogi. Co oznacza, że każdy z nich był księciem śląskim. W związku z powyższym Mieszkowi I Plątonogiemu tytuł „dux Zlesie” przysługiwał i miał prawo się tak tytułować, mimo że od 1172 r. panował tylko w Raciborzu a od 1201 r. dodatkowo jeszcze w Opolu. Jeśli jednak Mieszko I Plątonogi rościł sobie jakieś prawa do większej części Śląska, to mógł tym tytułem podkreślać swoje ambicje polityczne i zaznaczać, że na wypadek bezpotomnej śmierci Henryka I Brodatego jest jego najbliższym krewnym i spadkobiercą. Argument mówiący, że  księstwo opolsko-raciborskie nie było traktowana jako część Śląska, moim zdaniem również jest błędne, ponieważ dzielnica ta została wydzielona z księstwa śląskiego, z dzielnicy dziedzicznej Władysława II Wygnańca. Fakt, że w późniejszym okresie dzielnica opolsko-raciborska mogła być uważana za byt odrębny od (Dolnego) Śląska nie oznacza, że wkrótce po wydzieleniu tego księstwa od razu jej książę, w tym wypadku Mieszko I Plątonogi, zapomniał, że jest panem dziedzicznym Śląska. W tym miejscu warto też nadmienić, że księstwo opolskie po śmierci księcia Jarosława w 1201 r. zostało na powrót włączone do księstwa śląskiego pod władzę Bolesława I Wysokiego. A dopiero niedługo potem po śmierci swojego brata Mieszko I Plątonogi wydarł Opole siłą swojemu bratankowi Henrykowi I Brodatemu. W tym okresie ziemia opolska jak i raciborska była traktowana po prostu jak część Śląska, dziedzicznego władztwa synów Władysława II Wygnańca. W związku z tym należy uznać za najbardziej prawdopodobne, że owym „dux Zlesie” był Mieszko I Plątonogi, senior rodu Piastów.

 


 Mieszko IV  Plątonogi, książę raciborski i opolski, książę zwierzchni Polski

 

Przy tej okazji rodzi się kolejne pytanie, czy ów "dux Zlesie" działał na własną rękę czy w tą sprawę było zaangażowanych kilku książąt piastowskich. W tym przypadku wśród historyków istnieją dwa dominujące poglądy. Pierwszy zakłada, że głównym pomysłodawcą tej akcji dyplomatycznej był Henryk I Brodaty a Mieszko I Plątonogi był tylko wykonawcą tego planu. Drugi mówi o tym, że z księciem opolsko-raciborskim miał współpracować książę wielkopolski Władysław III Laskonogi, który był prawdopodobnie drugim w starszeństwie w rodzie Piastów. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że historycy po dziś dzień spierają się, który z książąt był starszy - czy Henryk I Brodaty czy może Władysław III Laskonogi. Dominuje jednak pogląd, że książę wielkopolski był starszy od księcia wrocławskiego. Zwolennicy identyfikacji owego „dux Zlesie” z Mieszkiem I Plątonogim, powołują się na pewne sformułowania dokumentu mówiące o możliwości zrzeczenia się senioratu na rzecz kolejnego najstarszego członka rodu Piastów. Na tej podstawie przypuszczają również, iż pomiędzy księciem wielkopolskim a opolsko-raciborskim doszło do porozumienia w myśl, którego Mieszko I Plątonogi miał przekazać władzę w stołecznym Krakowie Władysławowi III Laskonogiemu. Pogląd tych historyków wzmacnia fakt, iż wkrótce po ogłoszeniu dokumentu to Mieszko I Plątonogi zajął Kraków. Jest to dość logiczne i dobrze wyjaśnia motywy współpracy owych książąt.

 

Warto też rozważyć trzecią hipotezę, że doszło wówczas do wspólnej akcji tych trzech najstarszych książąt piastowskich. Henryk I Brodaty już od dłuższego czasu współpracował ze swoim stryjem Mieszkiem I Plątonogim. W 1208 r. w Głogowie doszło również do zbliżenia między Henrykiem I Brodatym a Władysławem III Laskonogim. Doszło wówczas do spotkania przy okazji chrzcin syna tego pierwszego. Książę wielkopolski został ojcem chrzestnym nieznanego nam z imienia syna księcia wrocławskiego. Możliwe, że powstał swego rodzaju triumwirat mający na celu przywrócenie zasad senioratu i w przyszłości umożliwić przejęcie Krakowa przez zainteresowanych książąt seniorów. W tym okresie władzę w Małopolsce sprawował książę-junior Leszek I Biały, będący bratem stryjecznym Władysława III Laskonogiego i Mieszka I Plątonogiego. W mojej ocenie książę opolsko-raciborski nie odgrywał większej roli w polityce ogólnopolskiej, gdyż panował nad stosunkowo małym księstwem bez potencjału gospodarczego i ludnościowego. To książę wielkopolski i wrocławski dysponowali odpowiednim potencjałem gospodarczym i ludnościowym i tym samym również politycznym. Prawdopodobnie to oni licząc krótkie panowanie w Krakowie starego Mieszka I Plątonogiego na schedę po nim. Najwięcej na przywróceniu zasady senioratu zyskiwał Władysław III Laskonogi, który dzięki temu mógł ograć i powstrzymać swojego bratanka Władysława Odonica oraz uzyskać przewagę w sporze z arcybiskupem gnieźnieńskim Henrykiem Kietliczem. Arcybiskup miał poparcie książąt juniorów - Leszka I Białego, Konrada I mazowieckiego i Władysława Odonica. Władysław III Laskonogi i Henryka I Brodaty bronili swoich książęcych prerogatyw i byli niechętni wobec kolejnych ustępstw wobec Kościoła. Dlatego też, między książętami seniorami doszło do zbliżenia. W Boże Narodzenie 1208 r. Henryk I Brodaty zaprosił z okazji chrzcin swojego nieznanego z imienia syna skłóconych ze sobą Władysława III Laskonogiego i Władysława Odonica oraz Henryka Kietlicza. Dzięki mediacji księcia wrocławskiego zawarto ugodę między skonfliktowanymi stronami. Arcybiskup wrócił do Gniezna i zniósł ekskomunikę rzuconą na Władysława III Laskonogiego, a Władysław Odonic zatrzymał Kalisz. Prawdopodobnie po tych wydarzeniach książę wielkopolski w porozumieniu z księciem opolsko-raciborskim podjął się akcji dyplomatycznej w Rzymie mającej na celu przekonać papieża Innocentego III do przywrócenia senioratu w Polsce. Oczywiście oficjalnie z prośbą wystąpił "dux Zlesie".

 

Wydana bulla papieska wywołała wielkie zamieszanie i konsternację w obozie piastowskich juniorów i wspierającego ich arcybiskupa Henryka Kietlicza. Pamiętajmy, że w tym czasie księciem krakowskim był Leszek I Biały, który w myśl prawa senioralnego nie był uprawniony do sprawowania władzy w dzielnicy senioralnej. Starsi od niego byli: Mieszko I Plątonogi, Władysław III Laskonogi, Henryk I Brodaty i syn tego pierwszego Kazimierz I opolski. W tej sytuacji pod koniec lipca 1210 r. w Borzykowej doszło do synodu prowincjonalnego duchowieństwa polskiego połączonego z wiecem książąt polskich. Uczestnikami zjazdu byli: arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz, biskup krakowski Wincenty Kadłubek, biskup poznański Arnold, biskup wrocławski Wawrzyniec, biskup płocki Gedko, biskup włocławski Ogiersz, biskup lubuski Wawrzyniec, książę krakowski I sandomierski Leszek I Biały, książę mazowiecki Konrad I mazowiecki, książę wrocławski Henryk I Brodaty i książę kaliski Władysław Odonic. Na wiecu nie było Władysława III Laskonogiego i Mieszka I Plątonogiego, którzy jak widać byli beneficjentami papieskiej bulli.

 

Celem zwołanego wiecu w Borzykowej omówienie bulli papieskiej. Książęta juniorzy wydali wielki przywilej dla Kościoła w Polsce w celu pozyskania hierarchów kościelnych przeciwko odnowieniu senioratu. Zdecydowano również o wysłaniu do Rzymu poselstwa, które miało przekonać papieża Innocentego III do cofnięcia bulli "Significavit nobis". Znamienne jest, że w dokumencie rozszerzającym przywileje Kościoła nie jest wymieniony Henryk I Brodaty. Na tej podstawie można domniemywać, że nie zgadzając się z postanowieniami zjazdu opuścił Borzykowa. Prawdopodobnie już w trakcie trwania zjazdu duchowieństwa i książąt juniorów, Mieszko I Plątonogi, prawdopodobnie posiłkowany przez oddziały wielkopolskie Władysława III Laskonogiego, przy wsparciu możnowładczego rodu Gryfitów opanował bez walki Kraków. Leszek I Biały nie podjął próby odzyskania Krakowa ponieważ mogło by to zniweczyć planowaną akcję dyplomatyczną Henryka Kietlicza w Rzymie. Obóz juniorów zdawał sobie sprawę z faktu, że obalenie Mieszka IV Plątonogiego byłoby jawnym złamaniem papieskiego życzenia wyrażonego w bulli "Significavit nobis". Mogła im za to grozić ekskomunika. Na początku 1211 r. odbył się kolejny synod prowincjonalny stronników obozu juniorów i arcybiskupa gnieźnieńskiego. Brak jest informacji o zapadłych na nim decyzjach. Już w kwietniu 1211 r. w Rzymie była obecna delegacja dyplomatyczna książąt juniorów na czele której stał sam Henryk Kietlicz. Efektem misji arcybiskupa gnieźnieńskiego była bulla papieska zatwierdzająca przywilej borzykowski. Większość historyków przypuszcza, że w trakcie tej wizyty Henryka Kietlicza w Rzymie papież Innocenty III zapewnił ustnie arcybiskupa, że cofnie swoją decyzję przywracającą zasadę senioratu w Polsce. Jednak kancelaria papieska nigdy nie wydała dokumentu anulującego bullę z 9 czerwca 1210 r.

 

Napięta sytuacja polityczna w Polsce rozwiązała się sama, 16 maja 1211 r. prawdopodobnie w Krakowie zmarł książę-senior Mieszko IV Plątonogi. Został pochowany w katedrze na Wawelu, jednak jego grób zaginął. Polski historyk i kronikarz Jan Długosz zapisał to w ten sposób:

 

"1211 [...] szesnastego maja umiera książę Raciborza i Opola Mieczysław I, syn zmarłego Władysława Wygańca, pokonanego pod Poznaniem. Wysokiego wzrostu, niezwykle zręczny i biegły w szermierce, stoczył odważnie w Niemczech mnóstwo pojedynków i turniejów, budząc szczery podziw wielu (...) książę Raciborza Mieczysław zmarł na zamku krakowskim - dzierżył bowiem wówczas spokojnie księstwo krakowskie - i został pochowany z należnymi honorami w katedrze krakowskiej...".

 

Źródła milczą o jakichkolwiek próbach opanowania dzielnicy senioralnej przez Władysława III Laskonogiego czy też Henryka I Brodatego. Prawdopodobnie książęta ci wyczekiwali na efekt podróży dyplomatycznej Henryka Kietlicza. Władysław III Laskonogi będąc zręcznym politykiem wykazał się w tej sprawie pasywnością, gdyż chciał zyskać w oczach wysłanników papieża Innocentego III, którzy przybyli aby rozsądzić spór między księciem wielkopolskim a arcybiskupem gnieźnieńskim. Prawdopodobnie obawiał się, że papież pod wpływem Henryka Kietlicza uchylił bullę z 9 czerwca 1210 r. Jeśli zaś chodzi o Henryka I Brodatego to ten w tym czasie zajęty był walką o odzyskanie ziemi lubuskiej, którą opanował margrabia marchii łużyckiej Konrad II z rodu Wettinów. To wszystko pozwoliło Leszkowi I Białemu na ponowne zajęcie Krakowa a Henryk Kietlicz uzyskał uznanie władzy księcia sandomierskiego w stołecznym grodzie. Idea przywrócenia zasady senioratu upadła raz na zawsze.

niedziela, 16 maja 2021

Walki o tron krakowski w latach 1227-1233

Książę krakowski Leszek I Biały próbując wzmocnić swój autorytet princepsa w listopadzie 1227 roku zwołał w Gąsawie na Kujawach wiec, na którym miano rozstrzygnąć spór Władysława Odonica z Władysławem Laskonogim oraz zająć się sprawą Świetopełka gdańskiego, który wykorzystując osłabienie władzy centralnej starał się uzyskać pozycję niezależnego księcia i odmawiał płacenia trybutu. Na zjazd przybyli oprócz Leszka Białego książęta Henryk Brodaty i Władysław Odonic oraz prawdopodobnie Konrad mazowiecki. Obok wspomnianych książąt na wiec przybyli arcybiskup gnieźnieński Wincenty, biskup krakowski Iwo Odrowąż, biskup wrocławski Wawrzyniec oraz biskup-elekt płocki Gunter.

Prawdopodobnie to książę Władysław Odonic dopuścił się zdrady i powiadomił księcia Świętopełka o toczących się rozmowach. Ten postanowił nie czekać na decyzje ogólnopolskiego wiecu i wtargnął ze swoimi siłami do Gąsawy.

  

Według relacji kronikarskich Leszek Biały z Henrykiem Brodatym zażywali wówczas wspólnie kąpieli w łaźni. Księcia śląskiego przed pomorskimi siepaczami uratował jego rycerz Peregryn z Wiesenburga. Zasłonił go własnym ciałem, płacąc za to życiem. Widząc wdzierających się zamachowców, Leszek Biały zdołał wskoczyć na konia i rzucić się do ucieczki. Napastnicy dopadli go jednak i zamordowali w sąsiedniej wsi Marcinkowo. 

  

Warto też oddać tutaj głos "Kronice wielkopolskiej", która bardzo dokładnie opisuje wydarzenia jakie rozegrały się w Gąsawie.  

   

"W roku pańskim 1227 … Świętopełk wielkorządca Górnego Pomorza … przypominając sobie, jak Kazimierz, ojciec Leszka, pewnego dzielnego męża imieniem Bogusław, wielkorządcę Kaszubów, mianował księciem części Pomorza i Kaszub, dla niego jednak i jego następców zachowując (tylko obowiązek) uległości – pragnął i on gwałtownie, uporczywie zwracając się do Leszka z gorącymi prośbami, aby zechciał jego podobnie mianować księciem Górnego Pomorza. Ponieważ Leszko odkładał spełnienie tego, Świętopełk zaniedbywał (okazywanie) mu wiernej uległości i składanie danin w należnym czasie. Leszko rozważywszy i naradziwszy się z Henrykiem Brodatym, księciem Śląska, postanowił zwołać wielkorządców innych ziem swoich dla pokonania wspomnianego wielkorządcy Świętopełka i nakazał, aby w pewnym dniu zeszli się w Gąsawie, opodal Żnina – była to posiadłość ziemska klasztoru w Trzemiesznie – dla omówienia z nim spraw dotyczących pomyślności państwa. Chciał także odzyskać gród Nakło, który podlegał władzy Władysława Odowica. Świętopełk przybywszy tam ośmielił się wypowiedzieć wojnę swojemu panu, księciu Leszkowi. Gdy książę Leszko uchylił się od tej wojny uciekając do wsi Marcinkowo, zdrajca Świętopełk podle zamordował go podczas ucieczki. A wśród obu wojsk szerzy się wielka rzeź. Wspomniany zaś książę Henryk, tamże, w łaźni, otrzymuje ciężką ranę. I tak (zwłoki) księcia Leszka z miejsca mordu sprowadzają do Krakowa i chowają tam z czcią w kościele katedralnym w roku pańskim 1227. Po nim nastąpił jedyny syn jego Bolesław Wstydliwy. Księcia zaś Henryka podobnie odwieziono na Śląsk z wielką boleścią … Potem Świętopełk, najpodlejszy zdrajca, przywłaszczył sobie księstwo na Pomorzu. Lecz podają, że śmierć tego najpobożniejszego księcia Leszka nastąpiło za zgodą i radą księcia wielkopolskiego Władysława Odowica. Albowiem jak twierdzą niektórzy, Władysław Odowic przez stryja swego … z kraju wypędzony, w czasie swego wygnania poją za żonę siostrę wspomnianego Świętopełka w tym celu, aby wsparty pomocą tegoż Świętopełka mógł od stryja na powrót odzyskać swoje ziemie. Po odzyskaniu ich służy także Świętopełkowi radami i oddziałami posiłkowymi."

24(23) listopada 1227 r. w Marcinkowie koło Gąsawy został zamordowany książę zwierzchni Polski Leszek I Biały. Za zbrodnią gąsawską stał książę Pomorza Gdańskiego Świętopełk II Wielki i prawdopodobnie wspierający go książę północno-wschodniej Wielkopolski Władysław Odonic. Nie wchodząc w szczegóły tego zabójstwa, należy podkreślić, że śmierć Leszka I Białego w sposób zasadniczy zmieniła sytuację polityczną w Polsce rozbitej na księstwa dzielnicowe. Leszek I Biały, mimo swoich niezbyt szczęśliwych rządów, naznaczonych ciągłymi konfliktami ze stryjem i seniorem rodu Piastów Mieszkiem III Starym, a po jego śmierci z kolejnymi seniorami rodu i braćmi stryjecznymi - Władysławem III Laskonogim i Mieszkiem IV Plątonogim, był ostatnim księciem krakowskim, którego władzę uznawali wszyscy polscy książęta. Zgodnie z umową zawartą między 1217 a 1227 r. władzę w Krakowie miał przejąć Władysław III Laskonogi i stać się opiekunem Bolesława V Wstydliwego, zaledwie 1,5 rocznego syna zamordowanego księcia. Jednak pretensje do Krakowa i Sandomierza zgłosił brat Leszka I Białego, Konrad I książę mazowiecki, a wkrótce również Henryka (Jędrzych) I Brodaty książę śląski. W tej sytuacji wybuch wojny domowej to była kwestia czasu.

 

 

  Władysław III Laskonogi, książę wielkopolski i książę zwierzchni Polski

 

W sprawie następstwa na tronie krakowskim liczyło się również zdanie możnowładztwa małopolskiego, które chciało ustanowić rządy regencyjne nad niespełna 1,5 rocznym Bolesławem V Wstydliwym, które sprawować miała księżna-wdowa po Leszku I Białym, Grzymisława, wraz z wojewodą Markiem z Brzeźnicy z rodu Gryfitów i biskupem krakowskim Iwem z rodu Odrowążów. Ten układ miał przypominać czasy rządów regencyjnych za małoletności Leszka I Białego, które sprawowała Helena znojemska wraz z biskupem krakowskim Pełką i wojewodą krakowskim Mikołajem Gryfitą. Jednak te plany stały w sprzeczności z układami o przeżycie zawartymi między Leszkiem I Białym a Władysławem III Laskonogim. Jak ustaliły najnowsze badania historyków, rządy regencyjne w stołecznym Krakowie sprawowała przez jakiś czas, żona zamordowanego księcia, wdowa Grzymisława, która opiekowała się swoim synem Bolesławem. Ciało Leszka I Białego zostało przewiezione do Krakowa i pochowane w katedrze na Wawelu prawdopodobnie 6 grudnia 1227 r. lub też kilka dni później.

 

W tym czasie (6 grudnia 1227 r.) w Krakowie przebywał drugi syn Konrada I mazowieckiego, Kazimierz I kujawski, który prawdopodobnie reprezentował swojego ojca na pogrzebie stryja. W tym czasie książę mazowiecki działał dyplomatycznie, miękko i zakulisowo. Za pośrednictwem syna zgłosił pretensje do opieki nad małoletnim bratankiem oraz jego księstwem, jako jego najbliższy męski krewny. Konrad I mazowiecki próbował przeciągnąć swoją bratową Grzymisławę na swoją stronę. Jednak księżna-wdowa nie była taka naiwna, były jej znane autorytarne i okrutne cechy charakteru szwagra. Trwały rozmowy a Grzymisława nie wypowiadała się jednoznacznie po żadnej ze stron konfliktu. Ścierały się ze sobą dwa ugrupowania możnowładcze, które próbowały przeforsować swojego kandydata. Księcia wielkopolskiego Władysława III Laskonogiego popierali przedstawiciele rodu Gryfitów, Odrowążów i Awdańców, a Konrada I mazowieckiego wspierali Starżowie-Toporczycy. W marcu 1228 r. w Skaryszewie doszło do spotkania Konrada I mazowieckiego z jego synami Bolesławem I i Kazimierzem I kujawskim oraz Grzymisławą i panami małopolskimi świeckimi i duchownymi, w sprawie następstwa tronu krakowskiego. Księżna-wdowa nie zgodziła się na rządy opiekuńcze Konrada I mazowieckiego. Rozpoczęto poszukiwania bardziej umiarkowanego i łagodnego kandydata na tron krakowski i opiekuna Bolesław V Wstydliwego.

 

Sytuacja polityczna w Polsce jak widać była dość skomplikowana, gdyż preferowany do objęcia władzy w Krakowie Władysław III Laskonogi prowadził zacięte walki ze swoim bratankiem Władysławem Odonicem. Sytuacja uległa zmianie w kwietniu 1228 r., kiedy to książę pokonał bratanka i uwięził go. Dzięki temu miał rozwiązane ręce i mógł wkroczyć przez przeszkód do gry o stołeczny Kraków. To stronie małopolskiej zależało na ugodowym władcy, tym bardziej, że Grzymisława czuła co raz większą presję i zagrożenie ze strony niecierpliwego Konrada I mazowieckiego. Dlatego też, 5 maja 1228 r. odbył się zjazd w Krakowie, gdzie możni panowie małopolscy wysłali delegację do Władysława III Laskonogiego z propozycją objęcia tronu w Krakowie.

 

Najprawdopodobniej w maju 1228 r. w miejscowości Cienia, leżącej na granicy ziemi kaliskiej i sieradzkiej, odbył się zjazd. W wiecu wzięli udział Władysław III Laskonogi, arcybiskup gnieźnieński Wincenty, biskup poznański Paweł, biskup krakowski Iwo Odrowąż, wojewoda krakowski Marek Gryfita, wojewoda sandomierski Pakosław Stary Awdaniec, kasztelan wiślicki Mściwój i opat tyniecki Liffryd. Na wiecu Władysław III Laskonogi został obrany nowym księciem krakowski.

Oczywiście nie był to wybór bezinteresowny. Książę w zamian za wybór wydał dwa akty. W pierwszym Władysław III Laskonogi zobowiązał się, że będzie bronić granic księstwa, nie będzie nakładać nowych podatków i praw bez zgody możnych świeckich i duchownych, będzie sprawować sprawiedliwe sądy. Książę zobowiązał się zaopiekować Bolesławem V Wstydliwym i nawet go adoptować.

 

"Ja Władysław, książę Wielkopolski, przybieram za syna Bolesława, syna brata mego księcia Leszka i ustanawiam go całkowitym spadkobiercą wszystkich moich ruchomości i nieruchomości zgodnie z przysięgą złożoną przeze mnie i przez ojca jego, mianowicie że jeśli któryś z nas mający potomka umrze, pozostały przy życiu przybierze tego potomka za swojego i uczyni go całkowitym spadkobiercą, jeśli nie będzie miał własnego potomka. W podobny sposób odwrotnie, i to z zachowaniem nieuszczuplonych praw każdego."

 

Jak widać dokument ten w sposób znaczący uderzał w prawa spadkowe Władysława Odonica, bratanka Władysława III Laskonogiego i Konrada I mazowieckiego, brata zamordowanego Leszka I Białego i stryja Bolesława V Wstydliwego. Dlatego też, nie powinny nikogo dziwić działania tych pominiętych w układach książąt. W drugim dokumencie Władysław III Laskonogi potwierdził immunitety Kościoła i nawet je poszerzył o nowe. 

    

Dokładniej daty przejęcia władzy w Krakowie przez Władysława III Laskonogiego nie znamy, ale należy ją umiejscowić między 7 a 12 maja 1228 r. Jeszcze 7 maja br księżna-wdowa Grzymislawa w dokumentach tytułowała się księżną krakowską, czyli sprawowała rządy regencyjne w Krakowie w imieniu syna Bolesława V Wstydliwego, a od 12 maja br w dokumentach Grzymislawa pojawia się jako księżna sandomierska. Rządy Władysława III Laskonogiego w Krakowie były krótkim epizodem, gdyż już latem br władzę tutaj sprawował książę wrocławski Henryk I Brodaty. Jak ustalili historycy, Roman Grodecki i Benedykt Zientara, Henryk I Brodaty przejął rządy w stołecznym grodzie, jako namiestnik Władysława I Laskonogiego, który był zmuszony wrócić do Wielkopolski, gdzie musiał walczyć ze swoim bratankiem Władysławem Odonicem, który uciekł z niewoli. Książę-namiestnik rozpoczął umacnianie ziemi krakowskiej przed potencjalnym najazdem Konrada I mazowieckiego. Zbudowano wówczas umocnienia między Przeginią a Skałą, dzięki czemu chroniono Kraków od północy. Było to bardzo dobry posunięcie, gdyż prawdopodobnie już w lipcu 1228 r. książę mazowiecki wyprawił się na księstwo krakowskie z zamiarem zdobycia jego stolicy. Henryk I Brodaty odniósł zwycięstwo nad najeźdźcą w bitwach pod Skałą, Wrocieryżem nad Mierzawą i Międzyborzem koło Opoczna.

 


   Henryk I Brodaty, książę wrocławski (śląski) i książę krakowski

 

Prawdopodobnie na początku 1229 r. Henryk I Brodaty zwołał wiec możnych krakowskich do Spytkowic w celu omówienia dalszych działań wobec agresywnych poczynań Konrada I mazowieckiego. Część możnych panów krakowskich była negatywnie nastawiona do księcia śląskiego, który był zwolennikiem silnych rządów. Dodatkowo objął rządy namiestnicze prawdopodobnie bez szerszej konsultacji z miejscową elitą polityczną, zupełnie inaczej niż to miało miejsce w Cieni. Tą sytuację wykorzystał Konrad I mazowiecki, który nie zrezygnował z chęci opanowania Krakowa i przejęcia rządów opiekuńczych nad bratankiem. Władca Mazowsza porozumiał się z obecnym na zjeździe w Spytkowicach rodem Starżów-Toporczyków. Henryk I Brodaty został podczas mszy świętej obezwładniony i ciężko rannego uprowadzono oraz uwięziono w Płocku. 

 


    Konrad I mazowiecki, książę mazowiecki i książę krakowski

 

Konrad I mazowiecki triumfował ale Krakowa nie zajął. Prawdopodobnie władzę w księstwie sprawował wojewoda Marek Gryfita wraz z możnymi, którzy pozostali wierni Władysławowi III Laskonogiemu. Dlatego też, latem 1229 r. książę mazowiecki przy wsparciu książąt włodzimiersko-wołyńskich Daniela i Wasylka dokonał najazdu na wielkopolskie posiadłości Władysława III Laskonogiego. Siły ruskie dokonały rajdu na Śląsk, gdzie spustoszyły ziemię wrocławską - m. in. Milicz i Starogród. Władca Mazowsza bezskutecznie obległ Kalisz. Można domniemywać, że wsparł go również Władysław Odonic, który był w konflikcie ze stryjem i pragnął mu wydrzeć Wielkopolskę. W tym czasie do Płocka przybyła, żona Henryka I Brodatego, Jadwiga, która osobiście u Konrada I mazowieckiego wyjednała wypuszczenie męża z niewoli. Odbyło się to oczywiście za cenę rezygnacji z pretensji do Krakowa przez Piasta śląskiego.

 


    Henryk I Brodaty i jego żona Jadwiga z Andechs

    

Konrad I mazowiecki wykorzystując zaangażowanie Władysława III Laskonogiego w walkę z Władysławem Odonicem i Henryka I Brodatego w wojnę o ziemię lubuską z arcybiskupem magdeburskim Albrechtem I uderzył ponownie na Małopolskę. Opanował ziemię sieradzką i łęczycką. W Wierzbicy koło Radomia doszło do zjazdu, na którym Konrad I mazowiecki spotkał się z Grzymisławą i Bolesławem V Wstydliwym. Wymógł na bratowej przekazanie mu ziemi sandomierskiej, gdzie osadził swojego syna Bolesława I, a Grzymisława z synem wyjechała do Wiślicy.

 

Czy walki w Wielkopolsce i Małopolsce dały Konradowi upragniony Kraków? Sprawa nie jest jasna. Brak jest źródeł z tego okresu. Można domniemywać, że prawdopodobnie władca Mazowsza opanował stołeczny Kraków, bo jak inaczej można wytłumaczyć przekazanie Raciborza Władysławowi III Laskonogiemu przez Henryka I Brodatego. Gdyby książę-senior panował w Krakowie, nie musiałby mieszkać w peryferyjnym mieście śląskim. Możliwe też, że książę wielkopolski w Raciborzu sprawował opiekę nad księżną-wdową Wiolą i jej synami Mieszkiem II Otyłym i Władysławem I opolskim, a w jego imieniu władzę namiestniczą w Krakowie sprawował wojewoda Marek Gryfita. Jednego jesteśmy pewni, że książęta mazowieccy usadowili się w Łęczycy, Sieradzu i Sandomierzu.

 

Henryk I Brodaty po wyjściu z niewoli mazowieckiej uzyskał u papieża zwolnienie z danego słowa Konradowi I mazowieckiemu, jako wymuszone siłą w niewoli. Henryk I Brodaty i Władysław III Laskonogi wyprawili się zbrojnie na Wielkopolskę celem wyparcia z niej Władysława Odonica. Jednak zostali odparci pod Gnieznem i zmuszeni do odwrotu na Śląsk. W 1231 r. zmarł bezpotomnie Władysław III Laskonogi. W myśl jego testamentu jego ziemie i tytuły trafić miały do Henryka I Brodatego. Nie zaakceptował tego Konrad I mazowiecki i jeszcze w tym samym roku wyprawił się na Kraków. Księciu śląskiemu udało się przeciągnąć na swoją stronę możnych krakowskich oraz Grzymisławę, która w dalszym ciągu sprawowała opiekę nad małoletnim synem. Jesienią 1232 r. Henrykowi I Brodatemu udało się wyprzeć Konrada I mazowieckiego z Małopolski. 31 października 1232 r. w Skaryszewie zawarto pokój. Władca Mazowsza uznał prawa władcy Śląska do Krakowa i wycofał się z księstwa sandomierskiego. Zatrzymał dla siebie jedynie kasztelanię żarnowską i skrzyńską. Następnie Henryk I Brodaty przekazał Sandomierz nieletniemu Bolesławowi V Wstydliwemu nad którym opiekę sprawować miała matka.

 

Jednak ze strony władcy Mazowsza była to tylko taktyczna przerwa w walkach. Książę ten nie wyrzekł się swych ambicji do Krakowa. Walki wybuchły na nowo. Konrad I mazowiecki uknuł kolejne porwanie. Zaprosił Grzymisławę wraz z jej synem na rozmowy, po czym ich uwięził i przewiózł do Sieciechowa. Jeszcze w tym samym roku możny małopolski Klemens z Ruszczy odbił z niewoli księżnę i jej syna. 2 października 1233 r. Konrad I mazowiecki i Henryk I Brodaty zawarli ugodę w Chełmie. Władca Mazowsza uznał rządy księcia Śląska w Krakowie i jego opiekę nad małoletnim Bolesławem V Wstydliwym, a w zamian uznano jego władzę nad ziemią łęczycko-sieradzką. Oczywiście walki podjazdowe na pograniczu małopolski-mazowieckim trwały do śmierci Henryka I Brodatego w 1238 r., ale jego władza w Krakowie nie była zagrożona. Dzięki temu Henryk I Brodaty mógł stworzyć tzw. Monarchię Henryków Śląskich.

   

Wojna domowa w Norwegii w latach 1130-1240

 Tradycyjnie Harald I Pięknowłosy (Hårfagre) jest uważany za króla, który zjednoczył Norwegię uwieńczoną zwycięską bitwą w Hafrsfjördzie (da...