12 grudnia 1408 r. król Węgier Zygmunt Luksemburski i jego żona Barbara cylejska założyli rycerski Zakon Smoka.
Jego statut, spisany po łacinie, nazywa go społeczeństwem (societas), którego członkowie noszą "signum draconis", ale nie przypisują mu żadnej nazwy. Współczesne zapisy odnoszą się jednak do szeregu różnych podobnych, choć nieoficjalnych nazw, takich jak Gesellschaft mit dem Drachen, Divisa seu Societas Draconica, Societas Draconica seu Draconistarum i Fraternitas Draconum. Był on do pewnego stopnia wzorowany na wcześniejszym węgierskim królewskim zakonie, Zakonie Świętego Jerzego (Societas militae Sancti Georgii), założonym przez króla Karola Roberta Andegaweńskiego w 1318 r. Zakon przyjął Świętego Jerzego jako swojego patrona, którego legendarne zwycięstwo nad smokiem użyto jako symbolu rycerskiego i religijnego etosu zakonu.
Celem zakonu była walka z Imperium Osmańskim, obrona monarchii węgierskiej przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi, a także Kościoła Katolickiego przed heretykami i poganami. Obejmował on również cudzoziemców (i niekatolików), takich jak prawosławny serbski władca Stefan Lazarević i władców wołoskich takich jak np. Wład Palownik.
Symbol Zakon Smoka - smok i czerwony krzyż
Herb Zygmunta Luksemburskiego
Głównymi wrogami Zakonu pozostali Turcy osmańscy, którzy nadal stanowili problem dla następców Zygmunta Luksemburskiego. Ukierunkowanie Zakonu na zagrożenia zewnętrzne miało również na celu osiągnięcie poziomu spójności wewnętrznej. Statut zakonu opisuje dalej symbole zakonu i czerwony krzyż, które były noszone przez jego członków i nadawały zakonowi jego tożsamość i identyfikację. Wymienia także obowiązki króla i jego szlachty. Członkowie mieli przysięgać lojalność wobec króla, królowej i ich przyszłych synów oraz chronić królewskie interesy. Boulton twierdzi, że „Towarzystwo Smoka miało wyraźnie służyć [...] jako instytucjonalne wcielenie frakcji królewskiej, którą stworzył jej założyciel”. W zamian za swoje usługi szlachta mogła oczekiwać królewskiej ochrony, honorów i urzędów.
21 pierwszych członków Zakonu Smoka zostało wymienionych w 1408 r. jako założyciele. Byli to m.in. Stefan Lazarević, Herman II cylijski czy Ścibor Ściborowicz.
Członkami zakonu byli również król Polski Władysław II Jagiełło, król Danii Norwegii i Szwecji Krzysztof III Bawarski, wielki książę litewski Witold Wielki czy też król Aragonii Alfons V Wspaniałomyślny i jego syn król Neapolu Ferdynand I Ferrante oraz przedstawiciele włoskich rodów takich jak np. Carrara, della Scala i przywódcy Wenecji, Padwy oraz Werony.
Epitafium Ludwika XI hrabiego Oettingen w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kirchheim am Ries
Zakon Smoka i legenda hrabiego Drakuli
Wład Palownik urodził się w mieście Sighișoara w Transylwanii w 1431 r., był późniejszym władcą Wołoszczyzny. Jego ojciec, Wład Diabeł, był rycerzem Zakonu Smoka, rycerskiego zakonu z Europy Wschodniej, którego celem było powstrzymanie ekspansji terytorialnej Imperium Osmańskiego.
Był trzykrotnie żonaty z Cneajny Batory, arystokratą z Siedmiogrodu - Justyną Szilágyi de Horogszeg, kuzynką Macieja Korvina, króla Węgier, a następnie z Iloną Nelipic.
Miał pięcioro dzieci, czterech synów i córkę: Radu i Włada z pierwszego małżeństwa, Michała i Mircze Złego z drugiego małżeństwa i Zaleska z trzeciego małżeństwa. Wygląda na to, że Radu, potomek Włada Palownika, osiadł w Mołdawii i położył podwaliny pod mołdawską gałąź rodziny hospodarskiej.
Jego ojciec, Wład Diabeł, został przyjęty do Zakonu Smoka. Zakon - który można porównać do Zakonu Rycerzy Maltańskich lub Zakonu Krzyżackiego - był społecznością wojskowo-religijną, którego podstawę ustanowił w 12 grudnia 1408 r. Zygmunt Luksemburski, Król Węgier (późniejszy Cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego) i jego druga żona, Barbara Cylejska.
Symbolem Zakonu był smok, a celem była obrona chrześcijaństwa i krucjata przeciwko Turkom osmańskim. Z powodu przynależności do Zakonu Smoka ojciec Włada Palownika nazywał się "Draco", czyli smok, przekształcone przez lud wołoski w "Dracul" - "Diabeł". Ze swojej strony Wład został nobilitowany jako członek Smoczego Zakonu 13 grudnia 1431 r. w Norymberdze przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego.
Herb Zakonu Smoka przedstawiał smoka (Turków) i krzyż (znak chrześcijaństwa), a Wład Diabeł (Dracul) nosił ten symbol wszędzie, na flagach, monetach i pieczęci.
Wład III Palownik, hospodar wołoski, obraz z ok. 1460r.
Będąc postacią nie tylko historyczną, ale także literacką i folklorystyczną, hospodar został wybrany przez pisarza Brama Stokera na głównego bohatera swojej powieści, która pojawiła się w 1897 r. Od tego czasu Drakula i Siedmiogród to kraina, w której kryje się tajemniczy zamek pełen duchów i wampirów. Hrabia Drakula, żyjący w środku ciemnych lasów stał się przedmiotem ponad 750 filmów, filmów dokumentalnych lub powieści inspirowanych powieścią irlandzkiego pisarza.
Istnieje wiele legend: jedna mówi, że przekształcenie Włada Palownika w krwiożerczego hrabiego Drakulę wynika z faktu, że zgodnie z ówczesnym zwyczajem zwycięzca walki ugaszał pragnienie krwią pokonanych.
Przydomek „Palownik” przypisywano mu od stosowania dość często tej samej okrutnej metody zabijania przeciwników - wbijanie na pal. Nawet Turcy nazwali go „Kazıklı Bey” – „książę Palownik”. Przydomek ten została po raz pierwszy wspomniany w kronice wołoskiej z 1550 r. i został przyjęty w historii Rumunii. Znany ze swojej nietolerancji i okrucieństwa, Wład Palowik był jednocześnie szanowany przez swoich poddanych za udane kampanie przeciwko Turkom. Był szanowany zarówno jako wojownik, jak i władca, który nie tolerował niesprawiedliwości, a podczas swojego panowania wzniósł kilka klasztorów. Z jednej strony był podziwianym bohaterem, a z drugiej jego własny lud obawiał się go. Wiktor Hugo w swoim dziele „Legenda wieków” opisał, jak Wład Palownik powitał armię sułtana tureckiego Mehmeda II Zdobywcę, który przybył podbić Wołoszczyznę. Turcy maszerując na stolicę hospodarstwa - Targoviste, byli przerażeni osobą Włada Palownika: spalone domy, połamane drzewa, spustoszone pola i studnie z zatrutą wodą. Ale wszystko to zakończyło się jeszcze bardziej przerażającym widokiem pod murami twierdzy, w której schronił się Wład Palownik: Turcy ujrzeli ogromny las zwłok. Sułtan wystraszony i przerażony widokiem i odorem 20 000 gnijących ciał tureckich więźniów wbitych na pale, wycofał się z Wołoszczyzny uznając zwycięstwo hospodara.
Dla Rumunów Wład Palownik pozostał hospodarem, podczas którego rządów można było pić wodę z fontanny Twierdzy Targoviste, z ogromnego złotego kielicha (źródła historyczne potwierdzają istnienie tego kubka, który był używany do dnia, w którym Wład Palownik zmarł).
W latach 1931-32 archeolog Dinu Rosetti, na zlecenie Akademii Rumuńskiej, badał klasztor Snagov, aby odkryć ciało Włada Draculi. Ale odkrył tylko kilka splądrowanych grobowców wewnątrz klasztoru. Miejscowe legendy mówiły, że ciało Włada Palownika zostało pochowane przy wejściu do klasztoru. Nie wierząc w tę legendę, badacz wykopał i odkrył grobowiec przed ołtarzem. Ale grób był pusty. Kontynuując kopanie, znalazł pogański ołtarz z kośćmi ofiarowanych zwierząt. Dając wiarę legendzie, zaczął badać miejsce od wejścia do klasztoru, gdzie znalazł grobowiec, który nie został okradziony, należący, jak się wydaje, do szlachcica. Ubrania otaczające zwłoki wyglądały, jakby należały do bogatego mężczyzny. Znaleziono także pierścień z Norymbergi. Jednak szkielet miał głowę i, jak było podane powyżej, pewne jest, że Wład został ścięty.
Jednak klasztor Snagov ma wysoką wilgotność, co sprawia, że większość szczątków pochowanych tutaj bardzo szybko gnije. Jest zatem bardzo możliwe, że ciało Włada mogło się rozpaść, zanim rozpoczęły się poszukiwania jego grobu.
Z pewnością możemy powiedzieć, że Drakula istniał. To, czy hospodar Wład Palownik był sam jak wampir, pozostaje wyzwaniem dla fanów; ale pewne jest, że mit o wampirach ma ugruntowaną pozycję (zwłaszcza ze względu na środki masowego przekazu) i pozostawia w cieniu fakty historyczne. Oprócz niezliczonych filmów z Drakulą, które mają jedynie niejasne związki z prawdziwym Władem Palownikiem, tylko dwa próbują nam przybliżyć historyczną postać rumuńskiego władcy. Pierwszy w 1979 r. wyreżyserował Doru Năstase i był to historyczny film o życiu hospodara wołoskiego. Obraz dzieciństwa władcy próbuje nam przedstawić Sergiu Nicolaescu w swoim filmie „Mircza” z 1989 r. Oczywiście jest to tylko fikcja, ponieważ w chwili śmierci wielkiego hospodara i Pana Wołoszczyzny Mirczy I Starego, Wład nawet się jeszcze nie urodził. W filmie próbuje się wyjaśnić genezę późniejszego zachowania Palownika: miłości do kraju oraz skłonności do wymierzania okrutnych i strasznych kar, dzięki którym zawdzięcza swój przydomek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz