W dzisiejszym poście o niefortunnej śmieci, która pogrążyła Królestwo w totalnym chaosie.
Aleksander III został królem Szkocji w wieku 7 lat po śmierci swojego ojca Aleksandra II, który zmarł 6 lipca 1249 r. Król okazał się mieć silną wolą już jako dziecko, gdy o władzę w królestwie walczyli dwaj rywalizujący ze sobą strażnicy królestwa, Walter Comyn, hrabia Menteith i Alan Durward, Sędzia Szkocji. Kiedy w Boże Narodzenie 1251 r. mały chłopiec poślubił Małgorzatę angielską, jego nowy teść, Henryk III król Anglii, próbował skłonić małego monarchę do złożenia mu przysięgi wierności, ale młody król nie był skłonny do tego.
Koronacja Aleksandra III na króla Szkocji
Kiedy doszedł do swojej pełnoletności w 1262 r., Aleksander III udowodnił, że jest silnym przywódcą i zdecydowanym władcą Szkocji. Zjednoczył, w miarę możliwości, rywalizujące ze sobą szkockie klany i rozszerzył terytorium królestwa. W Norwegii zgodzono się na traktat z Perth, w którym Wikingowie oddali Szkocji wyspę Man i wyspy zachodnie, a to wszystko aby uniknąć kolejnej wojny ze Szkotami.
Chociaż Aleksander i jego anglo-normańska żona nie byli ze sobą szczególnie szczęśliwi ani zakochani w sobie, doczekali się trójki pozornie zdrowych dzieci - Małgorzaty, Aleksandra i Dawida. W chwili śmierci Małgorzaty w 1275 r., szkocka sukcesja wydawała się być zabezpieczona, i król nie widział potrzeby ponownego ożenku. Niestety, okrutny los wszystko zmienił, król przeżył całą trójkę swoich dzieci. Jego najmłodszy syn zmarł latem 1281 r., a następnie jego córka, która wyszła za mąż za Eryka II Wroga Księży króla Norwegii, zmarła po urodzeniu jedynej wnuczki króla, Małgorzaty zwanej Panną Norweską, 9 kwietnia 1283 r. Niecały rok później bo 17 stycznia 1284 r. zmarł bezdzietnie książę Aleksander. Król Aleksander III nie miał spadkobiercy.
Nie widząc innych możliwości król Aleksander zwołał stany, aby uznały jego wnuczkę Małgorzatę norweską za nową potencjalną spadkobierczynię. Zaczął także szukać odpowiedniej kandydatki na żonę, mając nadzieję, że doczeka się z tego nowego związku synów, co wykluczyłoby pozostawienie jego królestwa małej skandynawskiej dziewczynce, która nigdy nie była w Szkocji. 15 października 1285 r. w opactwie Jedburgh 44-letni król poślubił 22-letnią Jolantę de Dreux. Była ona przedstawicielką bocznej linii francuskiej dynastii Kapetyngów i miała zarówno duży posag, jak i potężną rodzinę. Wygląda na to, że król był zakochany w swojej oblubienicy, która wkrótce zaszła w ciążę i z niecierpliwością oczekiwano męskiego potomka i następcy tronu.
Niestety katastrofa nadeszła zaledwie kilka miesięcy później. Król postanowił spędzić czas z nowo poślubioną i ciężarną żoną, która właśnie obchodziła swoje urodziny 19 marca. 18 marca 1286 r., mimo tego, że pogoda była niesprzyjająca, trwała burza, król ze swoją świtą opuścił zamek w Edynburgu, aby udać się do królowej w Kinghorn w Fife.
I tutaj sprawa się zagęszcza.
W jakiś niewyjaśniony sposób król oddzielił sie od swojej świty i został znaleziony następnego ranka, martwy na plaży u podnóża stromego wzgórza. Król miał złamany kręgosłup szyjny, a jego królestwo zamarło w przerażeniu w oczekiwaniu, by królowa Jolanta urodziła pogrobowego syna i przyszłego króla.
Śmierć króla Aleksandra III jest na tyle szczególna, że po dziś dzień ciągle rodzi się pytanie, czy królowi ktoś „pomógł” w jego śmierci. Dlaczego król, który powinien być w centrum uwagi, wokół którego krążyli dworzanie, zgubił się? Skąd miałby wiedzieć, że jest blisko stromego terenu? Biorąc pod uwagę, ile osób mogło skorzystać na jego śmierci, takich jak Edward I król Anglii lub jakakolwiek potężna szkocka rodzina - jak Robert Bruce, piąty Lord Annandale, Jan Balliol Lord Galloway - którzy mieli nadzieję poślubić córkę lub wnuczkę Pannę Norweską, z pewnością istniała możliwość istnienia podwójnego agenta, który mógł dopuścić się królobójstwa.
Wkrótce po śmierci króla Aleksandra III szkocki parlament wybrał Strażników Szkocji, którzy mieli rządzić królestwem, dopóki królowa Jolanta nie urodzi, decydując, czy spadkobiercą ma być jej syn, czy też korona trafi do Małgorzaty norweskiej. Jesienią 1286 r. królowa niestety nie dała dziecka zmarłemu mężowi, ponieważ poroniła lub dziecko urodziło się martwe. Niektóre dokumenty twierdziły, że Strażnicy byli świadkami, jak 25 listopada 1286 r. królowa urodziła martwe niemowlę (nieznanej płci), ale nie potwierdzają tego historycy. Bez względu na przyczynę śmierci dziecka Jolanty, Panna Norweska była teraz królową Szkocji.
Tym samym król Aleksander III stał się ostatnim szkockim władcą z dynastii MacAlpina. Jego śmierć zakończyła „złoty wiek”, w czasie którego trwał pokój, kwitł dobrobyt, rozwijało się rolnictwo, powstawały klasztory i opactwa. Handel z kontynentem był korzystny dla Szkocji a czasy były dobre.
Kiedy mała królowa Małgorzata zmarła na pokładzie statku w drodze do Szkocji, królestwo pogrążyło się w chaosie. Utrata dziedzica skłoniła Strażników Szkocji do zwrócenia się do Edwarda I króla Anglii o mediację w sporze między dwoma pretendentami - Janem Balliolem, lordem Galloway i Robertem Brucem, piątym lordem Annandale - dając Edwardowi szansę, aby spróbować zwasalizować Szkocję. Próby przyłączenia Szkocji przez króla Edwarda doprowadziły do krwawych i trwających dziesięciolecia wojen o niepodległość Szkocji.
A to wszystko dlatego, że król Aleksander III zmarł w tajemniczych okolicznościach w zimną marcową noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz