poniedziałek, 8 listopada 2021

Elekcja 1632 roku

30 kwietnia 1632 r. zmarł król Polski i wielki książę litewski Zygmunt III Waza. Przyczyną śmierci był prawdopodobnie udar mózgu. Dzień wcześniej Zygmunt III przekazał prawa do dziedzicznej korony szwedzkiej najstarszemu synowi Władysławowi Zygmuntowi Wazie. Czyniło to królewicza najpoważniejszym kandydatem do objęcia korony w  państwie polsko-litewskim. Ponadto na jego korzyść działał fakt, że był pierworodnym synem króla. W tym miejscu należy przypomnieć, że królewicze Wazowie planowali podzielić się ojcowskim dziedzictwem. Władysław miał przejąć Szwecję a państwo polsko-litewskie miało trafić w ręce Jana Kazimierza. Do tych dalekosiężnych planów próbowano wciągnąć cesarza Ferdynanda II, który miał braciom udzielić pomocy zbrojnej w celu odzyskania Sztokholmu. Jednak Habsburgowie uznali plan za mało realny i odmówili udziału w nim. 

 


Władysław IV Waza, król Polski i wielki książę Litwy

 

Każdy sejm elekcyjny poprzedzony był sejmem konwokacyjnym. Zgodnie z przyjętą już tradycją władzę podczas bezkrólewia objął arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jan Wężyk, który wyznaczył datę rozpoczęcia sejmu konwokacyjnego na 22 czerwca 1632 r. Sejm konwokacyjny trwał do 17 sierpnia. Marszałkiem Sejmu został wybrany wyznawca i protektor kalwinizmu na Litwie, Krzysztof II Radziwiłł, hetman polny litewski. Postanowił on wykorzystać czas bezkrólewia na uregulowanie spraw wyznaniowych i relacji między stanem świeckim a duchownym. 

 


 Arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski Jan Wężyk, interrex w latach 1632-1633

 


 Krzysztof II Radziwiłł, hetman polny litewski

 

W samej Cerkwi prawosławnej istniał rozłam w kwestii stosunku do wyznania unickiego i państwa polsko-litewskiego. Prawosławny metropolita kijowski Izajasz Kopiński-Borisowicz nawoływał swych wiernych do walki o likwidację Cerkwii Grekokatolickiej, a cara moskiewskiego do uznania prawosławnych w Rzeczypospolitej za swych poddanych. Znaczna część szlachty i duchowieństwa, z archimandrytą ławry pieczerskiej Piotrem Mohyłą, pragnęła uzyskać prawne potwierdzenie istnienia hierarchii drogą legalną, bez odwoływania się do interwencji zewnętrznych. Grupa ta szukała kompromisowego rozwiązania poprzez dialog z unitami. Za pierwszą koncepcją, przewidującą powstanie zbrojne i uzyskanie zniesienia unii, opowiadała się znaczna część duchowieństwa i Kozacy powiązani z metropolitą. Natomiast Piotr Mohyła uzyskał poparcie szlachty ruskiej i bractw cerkiewnych.


 Piotr Mohyła, archimandryta ławry pieczerskiej, później prawosławny metropolita kijowski

 

Za prawnym uregulowaniem statusu Cerkwi prawosławnej opowiadali się Kozacy rejestrowi, nie chcący utracić swych przywilejów. Archimandryta ławry pieczerskiej nawiązał współpracę z protestantami, a zwłaszcza z ich przywódcami, Radziwiłłami. Na tym polu doszło do swego rodzaju sojuszu między wyznawcami różnych grup protestanckich z prawosławnymi. Stronie innowierczej przewodził marszałek Krzysztof II Radziwiłł i magnat wielkopolski Rafał Leszczyński. Osią sporu były kwestie przechodzenia ziem szlacheckich w ręce Kościoła katolickiego, zagwarantowania i rozszerzenia praw wyznawców protestantyzmu i prawosławia oraz zwrot Cerkwi prawosławnej majątków przejętych przez Cerkiew Grekokatolicką. Kwestie te ostatecznie nie zostały rozwiązane, a uzgodniona na konwokacji, konfederacja generalna warszawska w której m.in. zaspokojono część postulatów szlachty różnowierczej, już po jej podpisaniu została oprotestowana przez senatorów katolickich, niwecząc szanse trwałego pokoju wyznaniowego. Na czele obozu katolickiego stał podkanclerzy koronny i II ordynat zamojski Tomasz Zamoyski i przyszły biskup przemyski Aleksander Trzebiński. Mimo to innowiercy zdołali zebrać na tyle duże poparcie, że kwestia ta zdominowała późniejszy sejm elekcyjny. Zakończony 17 lipca sejm konwokacyjny wyznaczył datę rozpoczęcia elekcji na 26 września 1632 r. Zaangażowanie się Szwecji  w wojnę trzydziestoletnią (1618-1648) na terenie Niemiec oraz trwający ponad miesiąc od śmierci króla Zygmunta III Wazy spokój na granicy z Rosją uśpił czujność posłów obradujących na sejmie konwokacyjnym. Nawet nie przepuszczenie przez granicę rosyjską gońca Marcina Koszczyca z listami polskich senatorów do bojarów rosyjskich nie zaniepokoiło posłów, gdyż wcześniej też dochodziło do takich incydentów. Jedynie hetman Krzysztof II Radziwiłł, jako marszałek sejmu, domagał się dodatkowych podatków na zaciągi. Ostatecznie na zakończenie sejmu, 15 i 16 lipca, potwierdzono uchwały poprzedniego sejmu o zaciągu 4500 żołnierzy na Litwie i 6000 żołnierzy w Koronie dla obrony Ukrainy i Podola przed Tatarami i Turkami.

 


 Tomasz Zamoyski, podkanclerzy koronny i II ordynat zamojski

 

Sytuacja na tle religijnym w państwie polsko-litewskim się zaogniła po tzw. manifeście kanclerza  koronnego i  biskupa  chełmińskiego Jakuba Zadzika. Stwierdzał on, że arianie, jak i wszyscy odmawiający boskości Chrystusowi, "których sekt i sami dissidentes abominantur", nie mogą być uznawani za chrześcijan. Ponadto dążenie na drodze prywatnej do odzyskania przekształconych w zbory kościołów nie  jest pogwałceniem pokoju  wyznaniowego. Akt ten, oprócz Jakuba Zadzika podpisali m.in.: arcybiskup  gnieźnieński i prymas Polski Jan Wężyk, marszałek wielki  koronny Łukasz Opaliński młodszy, podskarbi wielki koronny Jan  Mikołaj Daniłowicz, podskarbi nadworny koronny Jerzy Ossoliński, wojewodzic poznański Mikołaj Ostroróg i krajczy koronny Jakub Sobieski. Znamienny jest brak podpisów senatorów i posłów z Litwy, tak jakby to była inicjatywa samych „koroniarzy” utrzymywana w tajemnicy. 

 


 Jakub Zadzik, kanclerz  koronny i  biskup  chełmiński

 


 Łukasz Opaliński młodszy,  marszałek wielki  koronny

 

Na odpowiedź innowierców nie trzeba było zbyt długo czekać. 29 lipca Krzysztof II Radziwiłł w liście do prymasa Jana Wężyka skrytykował sygnatariuszy aktu i określił go mianem prywatnego przedsięwzięcia  ludzi, którzy "chcą  z pośrodku  tego łańcucha,  z którego wspólna całość nasza zawisła, jedno ogniwo wymknąć", a zarazem naruszyć pokój wyznaniowy, "skąpo pozwolony i w ciasnych granicach  zawarty". 4  sierpnia prymas odpowiedział listownie księciu Radziwiłłowi. Uspokajał w nim przywódcę innowierców, "żeby kto  miał chcieć albo zamyślać wzruszać pokój  pospolity  na  przeszłej konwokacji zawarty, ja rozumiem, że do tego nie  przyjdzie i że to vanus metus". Arcybiskup gnieźnieński bronił prawa  duchowieństwa katolickiego do zwalczania arian: "żeby jednak ci, którzy  się chrześcijanami zowią..., mieli taką wiarę pozwalać, która Chrystusa za Boga nic ma,  ciężka i trudna bardzo rzecz, na sumienie ludzkie, ale i na wszystką Rzeczpospolitą gniewu  Bożego bać by się potrzeba.

Na koniec swojego listu zapewniał Radziwiłła, że biskupi nie dążą do zakłócenia pokoju i zaapelował do księcia, aby wierzył w  trwałość umów: "racz confidere, jako się obiecało, cnocie i słowu naszemu, że pacem cupimus".

 


Paweł Stefan  Sapieha,  podkanclerzy litewski

 

Dwaj główni przywódcy innowierców, w Koronie wojewoda  bełski  Rafał Leszczyński i na Litwie Krzysztof II Radziwiłł, działali  z osobna, i rozesłali listy do ludzi wpływowych, sług, klientów i przyjaciół swoich, celem zwiększenia frekwencji swojego obozu na sejmie elekcyjnym. Działali w pośpiechu, gdyż dochodziły do nich głosy, że strona katolicka też szykuje się na elekcje. Według nich wojewoda  ruski Stanisław Lubomirski spławił Wisłą do Warszawy działa. Mówiono, że podkanclerzy  koronny  Jan Mikołaj  Daniłowicz robi zaciągi żołnierzy i  ma ich już 3000.  Królewicz Władysław Zygmunt Waza zaciągnąć miał 5000, którymi dowodził chorąży sandomierski Hieronim Ossoliński. Na tej podstawie można było przypuszczać, że pole  elekcyjne  stanie  się jeśli nie miejscem walk, to spotkaniem nieufających sobie fakcji. 

 


Mikołaj Ostroróg,  wojewodzic poznański


 Lew Sapieha, wojewoda wileński

 

I tak też się stało. Podobnie jak podczas ostatniej elekcji co potężniejsi magnaci zarówno katoliccy jak i protestanccy zjawili się na polu elekcyjnym z własnymi oddziałami zbrojnymi i własne obozy rozbili. Byli to: III ordynat ostrogski Władysław Dominik książę Zasławski-Ostrogski, Wiśniowieccy, Karol Jan książę Korecki, wojewoda ruski Stanisław Lubomirski, podkanclerzy koronny Tomasz Zamoyski, wojewoda kijowski Janusz Tyszkiewicz Łohojski, razem trzymali się  Koniecpolscy, którym przewodził hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski,  Potoccy, Łukasz Żółkiewski, wojewoda dorpacki Kacper Denhoff. Stawili się również wielcy panowie litewscy: Krzysztof II Radziwiłł, wojewoda brzeskolitewski i V ordynat nieświeski Aleksander Ludwik Radziwiłł i kasztelan trocki Albrycht Władysław Radziwiłł oraz wojewoda wileński, Lew Sapieha i podkanclerzy litewski Paweł Stefan  Sapieha.

 

 

Janusz Tyszkiewicz Łohojski, wojewoda kijowski

 

 

Albrycht Władysław Radziwiłł, kasztelan trocki

 

26 września 1632 r. rozpoczęła się elekcja. 27  września Krzysztof II Radziwiłł, jako marszałek poprzedniego  sejmu,  otworzył obrady. Od razu za sprawą posłów mazowieckich, ruskich, sandomierskich i litewskich powstał spór czy w pierwszej kolejności należy wybrać marszałka sejmu elekcyjnego czy omówić kwestie bezpieczeństwa. Po kilku dniach, l  października wybrano marszałka sejmu, którym został krajczy koronny Jakub Sobieski, parlamentarzysta z dużym doświadczeniem, dobry mediator i tolerancyjny katolik, który mógł zapobiec ewentualnemu konfliktowi zbrojnemu między katolikami a dysydentami. Podobnie jak na sejmie konwokacyjnym, sejm elekcyjny zdominowały sprawy wyznaniowe. 9 października posłowie ruscy przypomnieli obietnicę otrzymaną na konwokacji, mianowicie załatwienia roszczeń Cerkwi prawosławnej.  Równocześnie Krzysztof II Radziwiłł wystąpił w  kwestii  protestacji w imieniu „sojuszu protestancko-prawosławnego”. Przez tydzień trwały burzliwe obrady. W końcu zdecydowano się na powołanie trzech komisji do rozwiązania bieżących spraw, a te na które się zgodzono, czyli m.in. zagwarantowanie wolnej elekcji, utrzymanie pokoju religijnego, zobowiązanie do mediacji między unitami a dyzunitami oraz zakaz rozpoczynania wojny bez zgody sejmu weszły do paktów konwentów. 

 


 Jakub Sobieski,  krajczy koronny i marszałek sejmu elekcyjnego

 

Obrad sejmu elekcyjnego przyspieszyła dopiero przysłana przez wojewodę smoleńskiego Aleksandra Korwina  Gosiewskiego wiadomość, w której informował o zerwaniu rozejmu przez cara moskiewskiego. Nie było to zaskoczeniem, gdyż powszechna była świadomość, że Rosjanie nie pogodzili się ze stratami poniesionymi w ostatniej wojnie i tylko czekali na okazję do rewanżu. Korzystając z bezkrólewia wojska moskiewskie 30 września 1632 r. przekroczyły granice państwa polsko-litewskiego, zrywając tym samym zawarty 14 lat wcześniej rozejm. 22 października bez walki poddał się Sierpiejsk, 28 października skapitulował Dorohobuż. Oblężenie Smoleńska rozpoczęło się 18 października, a główne siły rosyjskie dotarły pod mury miasta 30 października. 

 


 Jerzy Ossoliński, podskarbi  nadworny  koronny

 

Przyśpieszyło to wybór króla, która to sprawa jakby zeszła uprzednio na plan dalszy ustępując miejsca sporom religijnym. Zresztą wynik elekcji powszechnie uznawano za przesądzony. 18  października zgłoszona została kandydatura króla szwedzkiego Władysława Zygmunta Wazy. Jego posłami byli: biskup przemyski Henryk Firlej,  podskarbi  nadworny  koronny Jerzy Ossoliński,  pisarz litewski Kazimierz Leon Sapieha, starosta krzemieniecki Janusz książę Wiśniowiecki,  starosta kokenhauski Zygmunt Kazanowski, starosta ojcowski Mikołaj Koryciński, oraz wojewoda brzeskolitewski Aleksander Ludwik Radziwiłł. Warto w tym miejscu podkreślić, że byli to sami katolicy. Młodsi bracia królewicza Władysława, Jan Kazimierz Waza, biskup warmiński Jan Albert Waza i biskup wrocławski Karol Ferdynand Waza poparli go i pojawili się w jego towarzystwie na polu elekcyjnym. Władysław posiadał poparcie papieża Urbana VIII oraz cesarza Ferdynanda II Habsburga. Jednocześnie królewicz podczas sejmu elekcyjnego angażował się w spory wyznaniowe dążąc do ugody i kontaktował się z najbardziej wpływowymi urzędnikami w państwie, podnosząc swój autorytet i szanse na wybór. W tym miejscu należy wspomnieć, że w trakcie trwania sejmu konwokacyjnego komisji rozpatrującej sprawy Cerkwi prawosławnej przewodniczył królewicz Władysław Waza. Komisja pod jego przewodnictwem potwierdziła prawo prawosławnych do biskupstwa lwowskiego, archimandrii pieczerskiej i żydyczyńskiej, monasteru św. Michała w Kijowie i Lwowie, cerkwi w Mohylewie, Orszy, Bracławiu, Haliczu, Lwowie i Wilnie (Św. Ducha). Przyznano prawosławnym prawo swobodnego sprawowania kultu w województwach kijowskim, bracławskim i podolskim oraz w ziemiach lwowskiej i halickiej. Według tego projektu bractwa cerkiewne uzyskały prawo do utrzymywania szkół i szpitali, a prawosławni mieszczanie dostęp do godności i urzędów magistrackich. Propozycje komisji zostały przyjęte przez unitów, a greckokatolicki metropolita kijowski Józef Welamin Rutski podpisał się pod jej ustaleniami. Ustalenia komisji zostały odrzucone przez prawosławnych, którzy domagali się, co najmniej połowy katedr biskupich Kościoła wschodniego. Postawa posłów prawosławnych spowodowała wycofanie się unitów z poprzednich ustaleń. W efekcie sejm konwokacyjny nie wniósł istotnych rozstrzygnięć wyznaniowych.

 


Aleksander Ludwik Radziwiłł,  wojewoda brzeskolitewski i V ordynat nieświeski

 

 

Janusz książę Wiśniowiecki, starosta krzemieniecki

 

Niezdecydowanie ze strony frakcji katolickiej dało królewiczowi możliwość obiecania większych praw protestantom i prawosławnym. Władysław Waza 28 października(!) obiecał różnowiercom, że nie będą dyskryminowani przy rozdawaniu majętności i urzędów, że potwierdzi dawne ich prawa i przywileje. Ponowił swoje  obietnice l listopada(!) co spowodowało uspokojenie  sporów między unitami i prawosławnymi. Jednocześnie nie było niebezpieczeństwa utraty aprobaty katolików z powodu jego tolerancyjnego zachowania.

 

Z trzech wielkich problemów wyznaniowych, poruszonych na sejmie elekcyjnym, udało się rozwiązać tylko ten między prawosławnymi a grekokatolickimi. Decydującą rolę w zawarciu ugody odegrał królewicz Władysław Waza, który poprzez swoje naciski na unitów i zmusił ich do ustępstw na rzecz prawosławnych. Uchwalono „Punkty uspokojenia obywatelów Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego narodu ruskiego w religii greckiej będących”. Wprowadzono wówczas równouprawnienie Kościoła prawosławnego i unickiego, przywrócono dyzunitom metropolię kijowską z soborem św. Zofii i monastyrem pustynnym pod Grodnem, biskupstwa lwowskie, łuckie i przemyskie oraz erygowano w arcybiskupstwie połockim biskupstwo mścisławskie z siedzibą w Mohylewie, przyznano wolność zakładania przez prawosławnych drukarni i szkół, przekazano prawosławnym w użytkowanie po kilka cerkwi w większych miastach do czasu, gdy na sejmie koronacyjnym zostanie powołana komisja dokonująca podziału cerkwi i monasterów proporcjonalnie do liczby wyznawców, zagwarantowano prawosławnym mieszczanom dostęp do prawa, cechów i urzędów miejskich, tak jak katolickim; skasowano dekrety, sekwestry i areszty wydane dotąd na niekorzyść dyzunitów w procesach z unitami.

 

Dwory europejskie powstrzymały się od wystawiania własnych kandydatów do korony polsko-litewskiej. Habsburgowie byli życzliwi wobec polskiej linii Wazów. Obawy przed wystawieniem kandydatury przedstawiciela szwedzkiej linii dynastii Wazów w osobie Gustawa II Adolfa okazały się przedwczesne. Szwedzki ambasador Sten Bielke miał poprzez zgłoszenie kandydatury Gustawa II Adolfa wywołać w Rzeczpospolitej zamieszanie, ale później odstąpiono od tego planu. Książę pruski i lennik Rzeczpospolitej Jerzy Wilhelm Hohenzollern chciał wziąć udział w sejmie elekcyjny, ale nie został dopuszczony.

 

Sama elekcja odbyła się 8 listopada i ze względu na fakt, że nie zgłoszono żadnego oficjalnego kontrkandydata nie wzbudziła większych kontrowersji. Wyboru dokonano w pół godziny. Uzyskał on 3543 głosy elektorskie szlachty, z czego 2847 z Korony i 696 z Litwy.

13 listopada król-elekt nadał przywrócone prawosławnym biskupstwo łuckie Aleksandrowi księciu Puzynie, przemyskie Janowi Chłopeckiemu,, a na nowo utworzonej diecezji mścisławskiej osadził ihumena wileńskiego monasteru Św. Ducha Józefa Bobrykowicza. Nowym prawosławnym metropolitom kijowskim został Piotr Mohyła, syn hospodara mołdawskiego Szymona Mohyły. Wydanie przywileju odłożono do sejmu koronacyjnego.

 

13 listopada, przedstawiciele nowo wybranego króla zaprzysięgli Artykuły henrykowskie oraz pacta conventa, po raz pierwszy połączone w jeden dokument. W dokumentach pacta conventa znalazły się następujące postulaty: utworzenie floty, budowy czterech zamków, fortyfikacji zamku w Kamieńcu oraz stworzenia nowoczesnego zaplecza wojskowego, tj. artylerii, środków transportu. Nowo wybrany król zobowiązał się także, że zanim zawrze związek małżeński, swoje plany przedstawi senatowi. Sam Władysław zaprzysiągł Artykuły henrykowskie i pacta conventa w dniu 14 listopada.

6 lutego 1633 r. w katedrze wawelskiej w Krakowie odbyła się koronacja Władysława IV Wazy na króla Polski i wielkiego księcia Litwy. Aktu tego dokonał arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jan Wężyk. 

 


 Władysław IV Waza w stroju koronacyjnym

 

Na koniec warto też nadmienić, że elekcja królewska z roku 1632 r. była pierwszą w Rzeczypospolitej, w trakcie której szlachta Wielkiego Księstwa wystąpiła razem z tą z Korony. Nie doszło do podwójnej elekcji jak to miało miejsce w 1575 r. i 1587 r. czy też 1573 r., kiedy to magnateria Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego skłócona była o postanowienia unii lubelskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna domowa w Norwegii w latach 1130-1240

 Tradycyjnie Harald I Pięknowłosy (Hårfagre) jest uważany za króla, który zjednoczył Norwegię uwieńczoną zwycięską bitwą w Hafrsfjördzie (da...